Wj 3,15 to moje Słowo na Wielki Post! Otrzymaj Słowo dla siebie!
Mamy Wielki Post, który czasami sprowadzamy do medytacji nad zawartością lodówki czy półmiska na stole. A może by tak pójść dalej i zaszaleć, i przyjrzeć się istocie chrześcijaństwa - szaleństwu Boga?
Pomódl się o dobre przyjęcie tego Słowa:
Duchu Święty, otwórz mój umysł i otwórz moje serce, abym te natchnione przez Ciebie słowa czytając, poznawał i rozumiejąc przyjmował. Daj mi też siłę, abym posłuszny Bożemu natchnieniu mógł z radością kierować się nimi w życiu. Amen.
Tekst Twojego Słowa (Wj 3, 15):
Mówił dalej Bóg do Mojżesza: «Tak powiesz Izraelitom: "JESTEM, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia.
Rozważanie Wacław Oszajca SJ:
Wygląda to mało poważnie. Kto umawia się w krzakach czy też na pastwisku, między owcami i baranami? A takie właśnie miejsca na spotkania wybierał i nadal wybiera Bóg Biblii, czyli Bóg Żydów, chrześcijan, muzułmanów, a pewnie nie tylko. Bóg czy też bogowie innych religii przejawiają podobne upodobania. Tak więc gorejący krzak Mojżesza i Grota Betlejemska mają ze sobą ścisły związek, którego sens najpełniej odsłania się na Golgocie, czyli znowu w ulubionym, nawet uprzywilejowanym przez Boga miejscu. Można stąd wyprowadzić wniosek, że dla Boga każde miejsce na tym świecie jest dobre na spotkanie, że nie potrzebuje, a nawet się broni przed tymi, którzy chcieliby Go tej wolności, swobody pozbawić.
Pamiętamy, że Apostołowie, zwłaszcza Piotr, po mocnych przeżyciach na górze Tabor, kiedy waga wydarzenia, przekroczywszy ich możliwości poznawcze, przyniosła im ogromne zadowolenie, chcą natychmiast to miejsce sakralizować, chcą postawić trzy namioty; dzisiaj pewnie powiedzielibyśmy o kapliczkach czy kościołach. Tymczasem Jezus, wbrew ich oczekiwaniom, zabiera ich z powrotem w doliny.
Podobnie jak z miejscem spotkań, dzieje się z imieniem Boga. Dla współczesnych Jezusowi (z czego nie wynika, że my nie jesteśmy Mu współcześni) imię ujawniało, kim dany człowiek, dana osoba jest, a więc jakie jest jej miejsce w społeczeństwie i do czego została powołana przez Boga. Jeśli tak, wygląda na to, że Bóg Biblii broni się przed takim zaszufladkowaniem. Nie chce i nie pozwala, by go zdefiniowano, to znaczy od początku do końca opisano. Stąd Jego imię jest czasownikiem, wyrażają je formy czasownika "być". W największym skrócie pewnie mogłoby to imię brzmieć - Jestem Jestem.
"Jestem Jestem", "Jestem, który Jestem" czy "Jestem, który Jest" - właśnie dlatego, że imię Boga jest czasownikiem, narzuca swoiste rozumienie istoty Boga. "Jest": to słówko nie pozostawia żadnej wątpliwości, że tą istotą, najgłębszą prawdą o Bogu jest Jego nieustająca obecność.
Skoro istotą Boga jest nieustanna obecność i działanie, praca dla stworzenia, to znaczy, że tak na dobrą sprawę nie ma większego sensu mówienie, iż Bóg odszedł czy też przyszedł, iż się objawił czy też przestał się objawiać, a nawet iż się na nas zagniewał i przestał się nami interesować. Takie mówienie zaprzecza Bożej wszechmocy, która na tym polega, że Bóg nie potrafi nie być. Owszem, my ludzie przeżywamy nasz związek z Bogiem, tak jak przeżywamy, po naszemu - ale z tego nie wynika, że Bóg zachowuje się podobnie.
Mamy Wielki Post, który czasami sprowadzamy do medytacji nad zawartością lodówki czy półmiska na stole. A może by tak pójść dalej i zaszaleć, i przyjrzeć się istocie chrześcijaństwa - szaleństwu Boga?
Rozważanie pochodzi z książki "Uwierz Mu na słowo"
Jak zrozumieć, co to Słowo oznacza dla mnie?
To Słowo może przeprowadzić Cię przez Wielki Post. Aby poznać je i odkryć jego znaczenie, musisz się nim modlić. Proponujemy Ci metodę modlitwy Słowem Bożym "Lectio Divina", którą Kościół modli się od wieków. Kliknij TUTAJ i czytaj, jak to robić »
Zachęcamy także do wchodzenia głębiej w Słowo Boże poprzez kontemplację ewangeliczną i modlitwę prostoty. To wymagająca forma - ale idealna na Wielki Post! Czytaj o tym, w jaki sposób stosować kontemplację Słowa Bożego»
Skomentuj artykuł