Sąd Ostateczny zaskoczy wielu

(fot. shutterstock.com)

Po śmierci czeka nas sąd, który wszystko wyjaśni. Czy jest się czego bać? Można się do niego przygotować? Bardzo możliwe, że doświadczymy na nim sporego zaskoczenia.

"Kryzys chrześcijaństwa", "upadek Kościoła", "zmarnowana szansa" - to tylko niektóre określania, które można usłyszeć w debacie o Kościele. Czy faktycznie jest się czego obawiać i współczesne chrześcijaństwo to tylko mizerne odbicie dawnych czasów? Ks. Tomáš Halík, jeden z najwybitniejszych współczesnych teologów, zmierzy się z trudnymi wyzwaniami, które stawia Kościołowi dzisiejszy świat. "Czy zadaniem katolików jest walczenie z ateistami?", "Jak żyć w małżeństwie mieszanym, w którym są niewierzący i wierzący?", "Jaki jest największy grzech współczesnego chrześcijanina?". Odpowiedzi w nowym cyklu wideo "Popołudnie Chrześcijaństwa. Odkryj wiarę, która nie boi się kryzysów i trudnych pytań". Nowe odcinki w każdy poniedziałek. Tylko na DEON.pl.

Wszystkie odcinki cyklu znajdziesz TUTAJ

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Sąd Ostateczny zaskoczy wielu
Komentarze (5)
Agamemnon Agamemnon
14 listopada 2017, 01:53
Pewien mój znajomy niedługo chyba sądząc po jego chorobie może umrzeć. Boi się panicznie śmierci. Pewnej nocy przyśnił mu się Pan pod postacią  Obecności i objął go niespotykaną miłością.  Sen jak sen , można wierzyć w sny lub nie. Zastanawiającym jest, mówi znajomy, że takiego zjawiska nigdy w swoim życiu nie doświadczył. Jest zdumiony, że takie zjawisko  przeżył. Wygląda na to, że Bóg  na prawdę kocha swoje dzieci.
13 listopada 2017, 22:33
Obyś, "wybitny teologu" sam nie był zaskoczony gdy Pan zapyta cię, co zrobiłeś by nieść Bożą Prawdę niewierzącym? Myślisz,iż twoje przekonanie o istnieniu anonimowych chrześcijan wystarczy by zbawić swą duszę? 
13 listopada 2017, 19:44
Wiem skąd przybywam i dokąd zmierzam. Nie podlegam sądowi. Nikt nie może mnie sądzić.
D
Dariusz
13 listopada 2017, 20:21
Nie chciałbym być osądzony negatywnie, ale cieszę się, że będę kiedyś osądzony przez sprawiedliwego Boga. To mobilizuje mnie do lepszego działania oraz daje świadomość, że itnieje Ktoś, kto oceni sprawiediwie każdego człowieka. Kto nie boi się sądu, to albo w ten sąd nie wierzy, albo jest pyszny, albo zaślepiony, albo ma trudności w rozumieniu rzeczy. Tak myślę. Wierzący człowiek, rozsadnie oceniajacy, uznaje wagę Sądu Ostatecznego.
13 listopada 2017, 21:21
Nie istnieje żaden sprawiedliwy Bóg. Bóg jest 1 (słownie jeden) ale tego co się z tym wiąże, ty obecnie nie możesz zrozumieć. Jeśli chcesz się oddać pod sąd to osądzi cię władca tego świata. Tylko on jest Prawem. Jego imię to Ewa a jego ciałem jest Litera.