Św. Juan Diego – „Mówiący orzeł” i Maryja

Św. Juan Diego – „Mówiący orzeł” i Maryja
Św. Juan Diego (1474-1548) (mal. Martha Orozco)

Najlepiej na inkulturacji zna się Matka Boża. Jest to metoda Ewangelizacji, która polega na głoszeniu Chrystusowego orędzia o zbawieniu z jednoczesnym poszanowaniem wartości z tradycyjnych kultur i religii. Maryja od razu rozumie potrzeby i strapienia ludzi ubogich. Osobiście też zadbała, by w dalekim Meksyku, gdzie przez setki lat czczono bóstwa, którym składano na ofiarę ludzi, poznany był prawdziwy Bóg i Zbawiciel, Jezus Chrystus. Maryja objawiła się ubogiemu Juanowi Diego, gorliwemu chrześcijaninowi  z plemienia Azteków. I tak na miejscu pogańskiego kultu wyrosła wspaniała bazylika, do której co roku pielgrzymuje 12 milionów katolików z Meksyku i całej Ameryki Południowej.

Hiszpanie podbili Meksyk w latach 1519-21. Razem z nimi przybyli też franciszkańscy misjonarze. W 1524 roku Juan Diego (jego indiańskie imię brzmi Cuauhtlatoatzin, Mówiący orzeł) oraz jego żona Maria Łucja, przyjęli chrzest od o. Torbio Benavente, hiszpańskiego misjonarza. Wkrótce Juanowi zmarła żona. Jej odejście jeszcze bardziej pogłębiło jego wiarę w zmartwychwstałego Jezusa. Dwa razy w tygodniu przemierzał kilkanaście mil na niedzielną Mszę świętą i na sobotnią katechezę. Podczas jednej z takich wędrówek, 9 grudnia 1531 roku, zdarzyło się coś niezwykłego!

Oto biedny Indianin, trudniący się uprawą roli i wyrabianiem mat, spotyka na wzgórzu Tepeyac Niepokalaną, która zapewniła go, że będzie się opiekować nowymi wyznawcami swego Syna, i to właśnie w tym miejscu, gdzie czczono pogańskie bóstwa. Powiedziała mu, by poszedł do pierwszego franciszkańskiego biskupa tych misyjnych terenów. Miał przekazać życzenie Maryi, by na tym miejscu wybudować kościół ku Jej czci. Miał mu również powiedzieć o obietnicy, że Matka Boża pragnie wziąć pod swój matczyny płaszcz ubogich Indian.

DEON.PL POLECA

Biskup Zumárraga nie od razu chciał dać słowo Juanowi Diego. Nie mówił, że to jakaś zmyślona historia, ale w odpowiedzi powiedział, by Maryja uczyniła jakiś znak i potwierdziła wiarygodność spotkania oraz jej stanowcze życzenie. Juan Diego udał się ponownie na to samo miejsce. Była pora zimowa. Maryja znowu zjawiła się i powiedziała Juanowi, by nazrywał naręcze białych róż, które właśnie zobaczył pośród skał pokrytych lodem. Zerwał je, zgodnie z życzeniem Pięknej Pani i zaniósł w swym szerokim płaszczu biskupowi.

Gdy hierarcha zobaczył go stojącego z naręczem pachnących świeżych róż, nie miał już wątpliwości. Maryja rzeczywiście uczyniła znak! Na płaszczu Indianina odkryto odbity wizerunek Madonny. Nikt jej nie namalował, co wielokrotnie potwierdziły badania specjalistów. Niezwykłe jest to, że w źrenicy oka Madonny można zobaczyć „fotografię” spotkania Juana Diego z Maryją. Wkrótce na miejscu objawień powstał mały kościół, w którym umieszczono cudowny obraz z wizerunkiem Madonny. Później zbudowano okazałe sanktuarium. Indianie odkryli swoją nową Matkę i Królową, której do dzisiaj powierzają wszystkie swoje troski i strapienia. Juan Diego zamieszkał obok zbudowanego kościoła i do końca życia opowiadał o kilku dniach trwających objawieniach. Prowadził też katechezę i przygotowywał Indian do przyjęcia chrztu.  

Pierwsza podróż apostolska Jana Pawła II na początku 1979 roku odbyła się do Meksyku. W sanktuarium w Guadalupe powitano go z wielkim entuzjazmem. Maryjny Ojciec Święty potwierdził tam wartość prostej i głębokiej pobożności ludowej, która pomaga przetrwać nawet największe okresy prześladowań Kościoła, jak choćby te z pierwszej połowy XX wieku w Meksyku. Jan Paweł II kanonizował Juana Diego 31 lipca w 2002 roku.      

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Św. Juan Diego – „Mówiący orzeł” i Maryja
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.