"O narodzeniu naszej córki dowiedzieliśmy się przez... telefon"

(fot. shutterstock.com)
Anna

Telefon dzwoni w jedną z rocznic objawień w Fatimie, Matka Boża nad nami czuwa. Jesteśmy przeszczęśliwi, słyszymy w słuchawce tylko, że 29 maja urodziła się nam córeczka i jak ma na imię. Po więcej informacji musimy zgłosić się osobiście do Ośrodka 18 sierpnia.

W niedzielę 21 sierpnia b.r. minie dokładnie rok odkąd poznaliśmy naszą córeczkę. Zdecydowałam się napisać, by opowiedzieć, jak święci, do których zwracaliśmy się o wstawiennictwo i pomoc odpowiedzieli na nasze modlitwy.

Ale od początku, jesteśmy małżeństwem od siedmiu lat, chcieliśmy mieć dużą rodzinę, tymczasem okazało się to nie takie proste. Po ponad dwóch latach starań, leczenia itd., po przegadanych niezliczoną ilość razy wieczorach podjęliśmy decyzję o adopcji. Wybraliśmy się do Ośrodka Adopcyjnego, ale umówiliśmy się z mężem, że spotykamy się najpierw w pobliskim kościele (oboje jechaliśmy z pracy).

Jakie było nasze zdziwienie, kiedy uświadomiliśmy sobie, że tamtego dnia, czyli 22 października, było liturgiczne wspomnienie, wtedy jeszcze błogosławionego, Jana Pawła II. Był to dla nas znak, że podjęliśmy słuszną decyzję, gdyż od dłuższego czasu modliliśmy się za jego wstawiennictwem o potomstwo. Mocno wierzyliśmy, że Pan Bóg wysłucha naszych próśb zanoszonych za wstawiennictwem Jana Pawła II.

DEON.PL POLECA


Nasze modlitwy nie ustawały, szczególnie bliska była nam i jest Matka Boża. Odmawialiśmy codziennie dziesiątek różańca, zamawialiśmy msze święte na Jasnej Górze z prośbą o łaskę rodzicielstwa.

Zanim jeszcze wybraliśmy się do Ośrodka Adopcyjnego, przez pewien czas modliłam się do błogosławionej Sancji, serafitki, gdyż będąc któregoś razu w Poznaniu w jej sanktuarium, przeczytałam, że pomaga ona rodzicom niepłodnym i wyprasza łaskę rodzicielstwa.

Mijały miesiące modlitwy, tymczasem nic się nie działo. Nasz ból i pragnienie posiadania potomstwa były coraz większe, momentami miałam wrażenie, że jest to ciężar ponad moje siły. Zgłosiliśmy się do Ośrodka Adopcyjnego, a tu znowu czekanie, powiedziano nam, że dwa i pół roku. Było mi ciężko i powiem szczerze "obraziłam się" na błogosławioną Sancję, przestałam się modlić za jej wstawiennictwem.

Chciałam jeszcze wspomnieć o świętej Faustynie, od momentu ślubu co roku jeździmy z mężem do Świnic Warckich na uroczystości narodzin i chrztu świętego Faustyny, które obchodzone są zawsze w czwartą niedzielę sierpnia. Także tam prosiłam świętą o wstawiennictwo, byśmy mogli zostać rodzicami.

Upragniony telefon z Ośrodka Adopcyjnego zadzwonił 13 sierpnia. Czytelniejszego znaku nie potrzebowaliśmy, telefon dzwoni w jedną z rocznic objawień w Fatimie, Matka Boża nad nami czuwa. Jesteśmy przeszczęśliwi, słyszymy w słuchawce tylko, że 29 maja urodziła się nam córeczka i jak ma na imię. Po więcej informacji musimy zgłosić się osobiście do Ośrodka 18 sierpnia.

Zaglądam w kalendarz i w oczach stają mi łzy, to liturgiczne wspomnienie błogosławionej Sancji. Jak już wspomniałam, po kilku miesiącach modlitwy "obraziłam się" na nią, bo nie widziałam szybkich efektów mojej modlitwy, a tymczasem ona cały czas wstawiała się za nami u Boga.

Jakby wszystkiego było mało, nasza córeczka przychodzi na świat w szpitalu, którego patronką jest święta Faustyna. W wigilię narodzin naszej córci na Jasnej Górze jest odprawiana ostatnia msza św., zamówiona przez nas, z prośbą o łaskę rodzicielstwa. Córeczkę przywozimy do domu 7 września, tj. w wigilię Narodzenia NMP.

Czy może być piękniejszy dzień na narodziny naszej rodziny? Matko Boża z Jasnej Góry i Fatimy, święty Janie Pawle II, święta Faustyno i błogosławiona Sancjo dziękujemy wam z całego serca za orędownictwo za nami w niebie przed tronem Ojca Niebieskiego!

Jesteśmy rodzicami i to najszczęśliwszymi na świecie, nasz Skarb rośnie ku naszej radości i na chwałę Bożą. Chciałam opisać naszą historię, by powiedzieć, że święci wspomagają nas i nie należy tracić nadziei, nawet jeśli przez dłuższy czas nie widzimy efektów naszej modlitwy.

Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam (Mt 7, 7)

Otrzymacie wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie (Mt 21, 22)

Chwała Panu!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"O narodzeniu naszej córki dowiedzieliśmy się przez... telefon"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.