W tym cyrku nie cierpi żadne zwierzę. Mimo tego widzowie je oglądają. Jak to możliwe?
Tresowanie zwierząt w cyrkach wiąże się z bólem i katuszami, które są zadawane im przez trenerów. Jednak jeden z niemieckich cyrków rozwiązał ten problem. Zwierzęta są tam przedstawiane w formie… hologramów.
Owszem, brzmi to jak z powieści sci-fi, ale dzisiejsza technologia pozwala na tego typu zabiegi. Circus Roncalli znalazł sposób na uniknięcie cierpień, jakie zadawane są zwierzętom w czasie treningu oraz transportu z miejsca na miejsce. Organizacje ekologiczne od lat apelują, by ta forma rozrywki została zakazana.
Circus Roncalli pokazał przedstawienie, które zostało wygenerowane przy użyciu projektorów wyposażonych w specjalne obiektywy zdolne do pokazania zwierząt na cyrkowej arenie.
"Cyrk Roncalli został założony w 1976 roku. Zwierzęta były stałą częścią ich pokazów jeszcze w latach 90., kiedy to powoli zaczęto z nich rezygnować. W 2017 roku w cyrkowej ekipie nie było już żadnego zwierzęta" - podaje serwis noizz.pl
Skomentuj artykuł