Dobra nowina i kwaśna mina
Dobra Nowina to Dobra Wieść. To zupełnie coś innego niż słyszę w TV, narzekaniu dookoła, biadoleniu, któremu i ja często ulegam. Widzę jak bardzo jestem słaby i skłonny do wiary w ciemność, w niechęć, uprzedzenie i zarozumiałość.
Jeszcze podsyca to dookoła świat. Świat napędzany pożądliwością, pychą żywota, wiarą w siłę i wielkość ludzkich możliwości. Wielkie domy, samoloty, igrzyska, bokserzy, politycy, guru, gwiazdki tv, wielkie cycki, wielki wyścig, wielki pęd...wielkie bzdury... ( ojej) Mówię do Żony - wyłącz to...
No, ulżyło mi. Tyle mego, że sobie napiszę i dołączę do narzekaczy... no może innego rodzaju. Więc może w końcu coś pozytywnego, np. o Dobrej Nowinie!
Dobra Nowina to Życie wieczne, Miłość, Radość, Pokój, Szczęście, Dobroć, Wierność, Łagodność, Cierpliwość, Zachwyt, Spontaniczność, Serdeczność, Czułość, Wrażliwość, Współczucie. To Jezus między nami i z nami, z każdym z nas. To Bóg pośród nas ! To Bóg, który został człowiekiem. To Duch Święty łączący nas, mieszkający w naszych duszach... Jan Paweł II stale mówił: Nie lękajcie się... więc próbuję być odważny.
Dobra Nowina to ty i ja, wspólnota ludzi z Nadzieją. Odwrotnych od świata kręcącego się w drugą stronę. Dobra Nowina to życie w Bogu i z Bogiem. Już sama Droga, Podróż jest fantastyczna. Dobra Nowina to pozytywne myślenie, to wybieranie tego, co łączy, to bliskość z bliźnim, to kreacja i dziecięctwo Boże. To odwaga zmiany siebie, a może i ktoś inny zechce, jak Pan pozwoli...
W co wierzę? Właśnie w Dobro, Piękno, Mądrość, Miłość. W Boga wierzę. Podążam w mroku i słabym krokiem. Mówią mi różni, w tym pobożni, nie wolno, nie rób tego, bo to pycha nie odwaga... Tak, wiem że są blisko. Ale nie powiedzieć innym o Miłości? Nie M jak Miłość... ale Miłość jak Jezus !
Wszystko, co dobre w człowieku to Bóg! Pycha po dobrym uczynku jest gorszym grzechem niż szczere łajdactwo grzesznika. Dlatego zawsze pamiętam, że człowiek nie ma niczego, co by mu nie było dane z nieba (to św. Jan Chrzciciel), że sługa nie jest większy od swego Pana, że możemy prosić... więc proszę o nieustanną świadomość niegodności, bo przed Bogiem nikt nie jest godny, ani ten, który się spowiada, ani ten który spowiada... Ależ ze mnie łajdak!
Czynię więc, czynię... byle tylko w Imię Pana naszego, Jezusa Chrystusa! Pamiętając, że nic bez Jezusa nie mogę uczynić...czyli, że najwłaściwszym czynem będzie pozwolić, by to On czynił przeze mnie...
Skomentuj artykuł