Jak ożywić to, co we mnie umarło?

(fot. unsplash.com)
strefapolcienia.blog.deon.pl

Czy w Twoim życiu są martwe obszary? Miejsca bez życia, bez nadziei na zmianę, na uzdrowienie? Takie, które skrzętnie ukrywasz nie tylko przed innymi, ale nawet przed samym sobą i Panem?

"I spojrzawszy dokoła po wszystkich, rzekł do niego: «Wyciągnij rękę!» Uczynił to, i jego ręka stała się znów zdrowa." (Łk 6, 10)

Uschnięta ręką to martwa ręka - taka, w której nie ma życia. Temu człowiekowi w synagodze z pewnością było wstyd z powodu ułomności, pewnie chował się gdzieś pod filarem tak, żeby nikt go nie zobaczył. W kulturze, w której tego typu defekty często były postrzegane jako kara za grzechy, mogło być tak, że ten biedny człowiek był wytykany palcami.

Tymczasem Jezus wzywa bezimienngo bohatera na sam środek i każe mu wyciągnąć to, co ten z pewnością skrupulatnie starał się ukryć przed wszystkimi. Jak wielkiej odwagi wymaga pokazanie słabości wobec wszystkich.

DEON.PL POLECA

Martwa ręka ożyła dzięki mocy Miłości Boga. Czy w Twoim życiu są martwe obszary? Miejsca bez życia, bez nadziei na zmianę, na uzdrowienie? Takie, które skrzętnie ukrywasz nie tylko przed innymi, ale nawet przed samym sobą i Panem?

"Chwałą Boga żyjący człowiek" - te słowa Ireneusza z Lyonu przypominają mi często, że Bóg pragnie abym żyła pełnią. Sam Pan mówi, że przyszedł po to, "aby owce miały życie i miały je w obfitości" (J 10,10). On pragnie ożywiać każdy martwy element mojego życia, każdą uschniętą cząstkę mojego serca. By mógł tego dokonać, muszę wyjść zza filaru, wyciągnąć swoją ułomność spod szmat wstydu i dać Jemu w zaufaniu, by mógł tchnąć życie tam, gdzie do tej pory była tylko śmierć.

A gdy zacznę żyć naprawdę, przepełniona Jego życiem, z pewnością znajdą się tacy, którzy będą płonąć gniewem. Ale co z tego, kiedy życie we mnie będzie tętnić pełną mocą?

Tekst ukazał się na blogu strefapolcienia.blog.deon.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak ożywić to, co we mnie umarło?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.