Jeśli nie Kościół otwarty, to co?

Jeśli nie Kościół otwarty, to co?
(fot. Mizrak / sxd.hu)
Moni&Sorcier / www.fronda.pl

Kościół, aby istnieć, aby móc głosić ludziom Prawdę o Chrystusie, by wzrastać, musi być otwarty i zawsze taki był (i jest) z natury... Moja i Sorciera odpowiedź na postawę "Oblężonej twierdzy".

Wywieziono na cmentarz ciało ostatniego z grupy znanych szaleńców (dawnych uczniów Jezusa z Nazaretu), którzy 67 lat wcześniej zadekowali się w Wieczerniku. Jak mówili ich sąsiedzi oraz ci, którzy dostarczali im przez te wszystkie lata, jedzenie, napoje i inne środki do życia, nieraz słyszano, iż mówili rozmaitymi językami, odprawiali dziwne obrzędy i dzielili się między sobą łamanym chlebem. Z czasem odchodzili jeden po drugim, ale pozostali przy życiu trwali nadal uparcie w zabarykadowanym Wieczerniku, odgrodzeni od wszystkiego, co działo się na zewnątrz. Nawet Rzymianie plądrujący przed 30-oma laty Jerozolimę, zostawili tych dziwaków samych sobie. Tego dnia ostatni z nich umarł i spoczął w grobie za miastem. Jan mu było na imię. Umierał uśmiechnięty i szczęśliwy. Od pamiętnego dnia Pięćdziesiątnicy trwał tu z innymi, pilnując, by ich święta wiara nie została skażona przez zło, które szerzyło się na zewnątrz. Ustrzegł jej depozytu przed zepsuciem w świecie pełnym obrzydliwych, grzesznych pogan oraz ciągle spiskujących Żydów, którzy nie przyjęli prawdziwej wiary. Heroicznie zdołał zachować ją czystą i nieskalaną przez te wszystkie lata tak, aby nigdy nie narazić jej, by stałą się ofiarą heretyków, schizm lub (co gorsza) modernizmu. Przez całe długie dnie uniknął również jakiegokolwiek wstrętnego mu dialogu z Żydem, czy poganinem. Wytrwał, a teraz spokojnie i cicho mógł odejść. Kościół ocalał i nie uległ skażeniu!!!

DEON.PL POLECA




Tak zakończyła się historia Kościoła...

***

Kościół, aby istnieć, aby móc głosić ludziom Prawdę o Chrystusie, by wzrastać, musi być otwarty i zawsze taki był (i jest) z natury. Słowa Jezusa: "Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28, 18-20) nie pozostawiają nam NAJMNIEJSZYCH wątpliwości. Naszą powinnością jest pójście do świata i bycie w nim świadkami Chrystusa, a nie zamykanie się w Złotej Klatce, jak próbują przekonywać niektórzy przedstawiciele Integryzmu.

Historia pokazuje, że pomimo całego olbrzymiego zepsucia wewnątrz i na zewnątrz Kościoła, trwa on i wciąż się rozwija przez wieki, bo jest czymś więcej niż kolejną ludzką organizacją, a Chrystusowi jest dana wszelka władza na niebie i ziemi. Tylko w tak zarysowanej perspektywie można zobaczyć w miarę kompletny obraz Kościoła na Ziemi. Niektórzy wierzący zdają się tej prawdzie (oczywistej w świetle dziejów Kościoła) zaprzeczać. Czyżby sądzili, że Jezus Chrystus i Duch Święty nie są nieskończenie więksi niż wszystkie nasze spory doktrynalne, o liturgicznych kontrowersjach nie wspominając?

Uwagi Moni: Pojęcie otwartości

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie Kościół otwarty, to co?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.