Kościół i słowo

Premier Donald Tusk i towarzysząca mu żona Małgorzata odwiedzili Zagnańsk, gdzie rośnie liczący ponad 1000 lat dąb Bartek. Kontynuujący podróż po Polsce szef rządu podczas wizyty w woj. świętokrzyskim poruszył tematykę polityki prorodzinnej (fot. PAP/Radek Pietruszka) (fot. PAP/Radek Pietruszka)
adamajkis / artykuł nadesłany

Tendencyjny tekst kolegi elno pod tytułem "Ksiądz w Gazecie Wyborczej" oczywiście mnie oburzył, bo autor zauważa wypowiedzi ks. Sowy odnoszące się do spraw politycznych i społecznych, a nie zauważa księży zaangażowanych politycznie choćby w Radiu Maryja. Ale to już problem autora artykułu i jego tendencyjnego widzenia roli księży w życiu społecznym Polski.

Autor na początku tekstu zadał jednak ważne pytanie: czy ksiądz nie ma ważniejszych spraw jak komentowanie kampanii wyborczej? Z pytania może wynikać domaganie się bierności Kościoła w sprawach politycznych i zamknięcie Go w artykułowym konfesjonale. Ja myślę jednak, że Kościół wbrew powszechnym opiniom, nie tylko że powinien ale musi wypowiadać się w ogniu kampanii wyborczej.

Na koniec artykułu o mocy Słowa z Ewangelii Św. Jana:

Na początku było Słowo

DEON.PL POLECA

a Słowo było u Boga

i Bogiem było Słowo

Ono było na początku u Boga

Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kościół i słowo
Komentarze (1)
ŁN
Łukasz Nowak
28 września 2011, 10:12
Trudno mi polemizować z kimś, kto nie widzi różnicy między Gazetą Wyborczą a Naszym Dziennikiem... Mam dosyć księży brylujących w redakacjach, które na każdy możliwy sposób ośmieszają Kościół i podważają jego nauczanie. Czy ks. Sowa poszedł tam głosić Dobrą Nowinę? Wątpię. Irytuje mnie również postawa ks. Bonieckiego, który kilknaście dni temu bronił Nergala: "Nergal prezentuje pewien satanizm, ale media zrobiły z niego szatana. Nie jest też satanistą, bo musiałby wierzyć w szatana. On się od tego odżegnuje rękami i nogami." Nie wiem, czy ks. Boniecki zapoznał się z "twórczością" Nergala. Śmiem wątpić... Ale oczywiście zabrał głos, w opozycji do biskupów, który wyrazili protest przeciwko zatrudnianiu takiej osoby w Telewizji Publicznej.