O rzetelną informację

BS_Lex / artykuł nadesłany

Do "przepychanki" wokół abonamentu zapewne dojdzie, ale nie musi ona być bezsensowna. Problem zgodności decyzji KRRiT z prawem pozostawię prawnikom, politycy zajmą się zapewne "swoją działką". Uważam że społeczeństwo może wykorzystać okazję i pokusić się o uzyskanie wiarygodnego źródła informacji.

Znów słychać o wpisywaniu na listę dłużników za niezapłacenie abonamentu, prawnicy ostrzegają, że to niezgodne z prawem. Do tego dochodzą ludzie, wzywający do niepłacenia abonamentu jako protest przeciw postawie TV z motywów ideowo-politycznych. Ja zajmę się problemem widzianym z punktu widzenia szarego obywatela, którym jestem.

Ja chciałbym po prostu mieć wiarygodne źródło informacji. Wielkie gry propagandowych potentatów mnie nie interesują. Chcę znać fakty, aby według nich podejmować codzienne decyzje. Czy mogę oprzeć się na informacjach dostępnych w mediach?

Wciąż rejestruję drobne "wpadki" na polu nauki i techniki, oczywiście w dziedzinach, na których się znam. Od biedy można powiedzieć, że to "drobiazgi", choć drażnią, a masowość tych zjawisk może być przyczyną tworzenia błędnej wizji świata. Szczegółowa dyskusja to problem dla teoretyków, w moich oczach to tylko podważenie wiarygodności.

Niestety, powyższy problem to zaledwie przedsmak kłopotów. Ja chciałbym podejmować decyzje wyborcze przy urnie również na podstawie faktów, a nie plotek. Na ile mogę wierzyć tym ogólnie dostępnym przekazom, pokazuje relacja wydarzeń z 11 listopada tego roku w Warszawie. Nie będę powtarzał opinii, bo te znają wszyscy. W warstwie faktów pozostaje porównanie relacji w radiu i TV z materiałem w postaci kompletnego filmu bez "cieć" dostępnego później w internecie.

Komentarzy powtarzać i tu nie będę, bo szkoda nerwów, zadam jednak pytanie, czy na podstawie informacji serwowanych mi przez media, mogłem potem przy urnie wyborczej decydować na podstawie faktów?

Pikanterii całej sprawie dodaje jeszcze fakt, że firmy prawnicze zapytane o zgodność z prawem praktyki KRRiT wpisywania za niezapłacony abonament do rejestru długów dają odpowiedź negatywną. Czy na tym polega "misja TV", aby dawać przykład publicznego nieliczenia się z prawem? Ostateczną decyzję podejmie zapewne sąd, bo pozew zbiorowy raczej dziwił nie będzie ale przykład zostanie bez względu na wyrok.

Co może zrobić szary obywatel taki jak ja, który chciałby mieć źródło informacji i do tego jeszcze dobry przykład? W przypadku zgniłej kiełbasy czy nieświeżych jajek zwykle można sobie samemu poradzić, nawet bez uciekania się do organizacji konsumenckich. W przypadku mediów widać tylko narastający problem i nieskuteczne działania różnych "ważnych ludzi" ze skłóconymi politykami na czele. Myślę, że jedyną rozsądną reakcją jest konsekwentne DOMAGANIE SIĘ uczciwego towaru to jest rzetelnej informacji za pobrane pieniądze. Nie chodzi o przekonanie kilku panów "na stołkach", którzy i bez mojej perswazji dobrze wiedzą o co chodzi, tylko o spowodowanie publicznej dyskusji. Dyskusja ta uświadomi rozmiar szkód i zmusi do ich skutecznego usunięcia. Mam na myśli działanie obywatelskie bez tworzenia jakichś organizacji bo już istnieją (choć są nieskuteczne).

Ufam, że masowe żądanie dostępu do prawdziwej informacji w zamian za pieniądze, skutecznie pomoże tym, którzy od lat o prawdę walczą. Formę stawiania tych żądań pozostawiam inwencji czytelników.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O rzetelną informację
Komentarze (1)
WC
Wojciech Chajec
12 grudnia 2011, 18:26
Uważam, że opłat abonamentowych może domagać ten, kto informuje rzetelnie i bezstronnie. Każdy, kto radio lub telewizję wykorzystuje do realizacji swoich celów, takiego prawa nie ma. Wtedy niech sam płaci za dostęp do odbiorców. To jest naprawdę wiele warte! Niestety, nawet "publiczne" radio i telewizja zbyt często starają się manipulować odbiorcami. Jeżeli telewizja jest państwowa (czyli realizuje cele państwa i urabia odbiorców do realizacji tych celów), to powinna być finansowana z budżetu. Jeżeli jest partyjna, to z kasy partii. A jeżeli nadaje reklamy, to z reklam. Chciałbym, żeby w Polsce istniały rzetelne środki społecznego przekazu. I za nie jestem gotów płacić. Ale obawiam się, że TVP nie spełnia takich warunków. A PR1..3 słucham mało. Może by tak płatnik abonamentu sam decydował, którą stację wspiera?