Pusty krzyż... A gdzie CHRYSTUS?

Pusty krzyż... A gdzie CHRYSTUS?
Sprawa krzyża przed pałacem to jeden z najgorętszych polskich sporów ostatnich lat (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
Ks. Paweł Jan Muranowicz / artykuł nadesłany

Obecna sytuacja pokazuje, iż spontaniczny gest ustawienia znaku wiary chrześcijan w miejscu związanym z osobą prezydenta, który tragicznie zginął po za granicami naszego kraju, stał się przyczyną agresywnej walki i wprowadzenia totalnego chaosu w relacje: społeczeństwo – Państwo – Kościół. Publikujemy kolejny głos osoby duchownej w sprawie krzyża przed Pałacem Prezydenckim.

Polska jest państwem praworządnym, a opisywana sytuacja pokazała, że ta praworządność została naruszona, bo o ile przeciętny Kowalski na swoim podwórku ma prawo postawić nie jeden krzyż, to o tyle po za obszarem własnego podwórka krzyża stawiać nie ma prawa. I tu nie chodzi o wyłączanie wiary, czy religii z życia publicznego. Nie. Tu chodzi o porządek w państwie, tu chodzi o ład w społeczeństwie. Nawet w miejscu kultu religijnego taki ład musi panować i dlatego wszystkie oddolne inicjatywy wspólnotowe powinny być ustalane i aprobowane przez odpowiednie organy zarządzające. Będąc katolikiem nie mogę przed jedną, czy drugą świątynia (tym bardziej przed budynkiem państwowym) umieszczać symboli swojej religii tylko dlatego, że chcę manifestować swoją wiarę…

Manifestacja chrześcijańskiej wiary winna polegać przede wszystkim na życiu miłością, dzieleniu się nią z innymi i wprowadzaniu jej w otaczający świat. Miłość ta zawsze powinna czerpać wzór z miłości Jezusa Chrystusa, który umiłował świat i konkretnego człowieka bardziej niż siebie samego.

Wierny i dojrzały katolik nigdy swojej uwagi nie będzie koncentrował tylko na krzyżu – który jak najbardziej jest znakiem zwycięstwa – ale na osobie Jezusa Chrystusa, który na tym krzyżu zawisł i na nim zwycięstwa dokonał. Każdy obrońca krzyża jest wezwany do tego, by każdego dnia patrzeć, poznawać, rozmawiać i bardziej kochać nie tyle sam znak co Tego, który na nim został powieszony!!!

Piękna jest postawa człowieka, który broni swojej wiary. Piękna i pociągająca jest postawa wielu męczenników, którzy bronili krzyża i religii w imię Jezusa Chrystusa. Boję się, że dzisiejsza obrona jest obroną dla samej obrony i mierną próbą udowadniania tego, kto ma rację.

Każdy, komu zależy na wiecznym zbawieniu, powinien dziś pytać siebie samego: Na ile krzyż oraz Chrystusa noszę w swoim życiu i sercu? Bo może walczę o ten symbol z zaciśniętą pięścią, a tak naprawdę nie łączą mnie z nim żadne duchowe więzi?

Przenieść czy usunąć – oto jest pytanie

Ta przykra sytuacja stała się również powodem podziałów politycznych i dobrym sposobem milczenia o sprawach społecznie ważniejszych. A jak to zazwyczaj w naszym kraju bywa, Kościół przez niektórych został paradoksalnie uznany za winnego całego zamieszania. Kościół krzyża nie stawiał, Kościół problemu nie stworzył, więc jakim prawem ma odpowiadać za fanatyczny błąd społeczeństwa, które pomyliło inicjatywę Przeniesienia z usunięciem???

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pusty krzyż... A gdzie CHRYSTUS?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.