Charyzmat paulistów w pigułce
"Musimy dać katechizm, Ewangelię, to wszystko, co służy duszom; dać to przy pomocy środków, których dostarcza nam postęp. Nie jesteśmy przywiązani do formy, jesteśmy przywiązani do Ewangelii, do katechizmu, do Kościoła. Jeśli płyty okazują się potrzebniejsze od książek, weźcie płyty; i jeśli filmy przekazują lepiej nauczanie Kościoła od książek, katechizmu, zajmijcie się filmami."
bł. Jakub Alberione
Towarzystwo Świętego Pawła to zgromadzenie zakonne skupiające kapłanów i braci paulistów, którzy żyjąc ślubami czystości, ubóstwa, posłuszeństwa i wierności papieżowi, głoszą Ewangelię wszelkimi środkami jakie udostępnia ludzki postęp.
Zgromadzenie zostało założone w 1914 r. we Włoszech przez bł. księdza Jakuba Alberionego. Należy do rodziny zakonnej o nazwie Rodzina Świętego Pawła, która aktualnie liczy ponad 17 tys. członków i jest obecna w 62 krajach świata. W jej skład wchodzi 5 zgromadzeń zakonnych i 5 instytutów świeckich, które skupiają w swych szeregach zakonników i siostry zakonne, mężczyzn i kobiety, małżonków i księży diecezjalnych.
Bł. Jakub Alberione był głęboko przekonany, że Rodzina Świętego Pawła została wyproszona przez św. Pawła Apostoła, który zabiegał przed tronem Bożym, aby nadal mógł prowadzić dzieło ewangelizacji na ziemi. Dlatego pauliści przeżywają swoje powołanie jako wezwanie do bycia św. Pawłem żyjącym dzisiaj.
Apostoł Narodów napisał: "Chrystus nie posłał mnie, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię" (1 Kor 1, 17). Za przykładem swojego patrona i ojca pauliści skupiają się przede wszystkim na głoszeniu Dobrej Nowiny. Nie posiadając zaś własnych parafii, czynią to poprzez najbardziej sprawne i skuteczne środki, jakie wynalazł ludzki rozum. Paulista więc często łączy pasję głoszenia Chrystusa z zamiłowaniem do nauk biblijnych, dziennikarstwa, literatury, filmu, muzyki, fotografiki, informatyki, elektroniki, ekonomii itp. Wszystkie zdolności i umiejętności można bowiem uczynić narzędziem głoszenia Ewangelii i rozwijać je na drodze życia zakonnego jako kapłan lub brat.
Używanie w apostolstwie najlepszych współczesnych środków pozwala na przekazanie orędzia Ewangelii w języku, z którym człowiek danego czasu jest najbardziej oswojony i uważa go za własny. Obecnie w Polsce pauliści pełnią właściwe sobie apostolstwo przez wydawnictwo Edycja Świętego Pawła, z siedzibą w Częstochowie, które przygotowuje publikacje książkowe, prezentowe, płytowe, filmowe, prasowe i tzw. minimedia (kalendarze, pocztówki, zakładki itp.). Ich zawartość jest rozpowszechnianiem wprost treści Pisma Świętego albo bezpośrednio z niego wypływa, lub też w różnorodny sposób je komentuje, dając możliwość mówienia o wszystkim po chrześcijańsku.
Charyzmat paulistów, podobnie jak charyzmaty innych zgromadzeń zakonnych, jest darem Ducha Świętego dla Kościoła. W Towarzystwie Świętego Pawła każde dzieło apostolskie rodzi się z modlitwy, przede wszystkim z Mszy św. i adoracji Najświętszego Sakramentu. Modlitwa w intencji apostolstwa pełnionego za pomocą środków przekazu płynie również od całej Rodziny Świętego Pawła. To pomaga w doborze tematów i ich opracowaniu, aby zgodnie z wolą Bożą mogły skutecznie oddziaływać na odbiorców. Owoce pracy paulistów mają być kanałami łaski, którymi Pan Bóg pragnie się posłużyć według swojego uznania.
Dowodem skuteczności takiego apostolstwa są świadectwa nadsyłane przez osoby, które dzięki tym, czasem niepozornym, środkom zbliżyły się do Boga. Bo tam, gdzie nie może dotrzeć kapłan czy katecheta, dociera żywe Słowo Boże także poprzez różne formy przekazu.
Nie trudno zauważyć, że obecnie w środkach społecznego komunikowania Chrystus i Jego Kościół jest często obrażany, wyśmiewany, zwalczany... W milionach egzemplarzy powiela się zgorszenia i błędy. To wszystko mobilizuje apostoła, aby te same środki wykorzystać dla dobra oraz przez modlitwę, pracę i święte życie wynagradzać Bogu doznawane obrazy.
Bł. Jakub Alberione pragnął, aby jego duchowi synowie i córki dążyli przede wszystkim do doskonalenia się w miłości, gdyż tylko święty apostoł może przynieść święte owoce swej posługi. Jest to droga poznawania i naśladowania Jezusa, który jest Prawdą, Drogą i Życiem. Paulista, wzorując się na św. Pawle Apostole, który napisał: "Żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus" (Ga 2,20), dąży do własnego uświęcenia poprzez kształtowanie swoich myśli, pragnień i uczuć na wzór myśli, pragnień i uczuć Jezusa Chrystusa, Boskiego Mistrza.
Architekt szuka własnej drogi do Boga
br. Zbigniew Gawron, paulista
Pochodzę z parafii prowadzonej przez księży misjonarzy św. Wincentego a Paulo w Tarnowie. Już od najmłodszych lat słuchałem - niemal baśniowych w realiach komunistycznej szarzyzny - opowieści misjonarzy pracujących w dalekich krajach.
Chciałem być misjonarzem, służąc przy tym praktycznymi umiejętnościami. W liceum myślałem o Wydziale Budownictwa Politechniki Krakowskiej, lecz na przeszkodzie stała marna znajomość fizyki, którą zdawało się na egzaminach wstępnych. Nieoczekiwanie pojawiła się wtedy perspektywa studiów z architektury łączącej technikę budowlaną ze sztuką. Przede wszystkim na egzaminie wstępnym nie było fizyki…
Widząc olbrzymią liczbę kandydatów na jedno miejsce uznałem, że jeśli nie dostanę się na architekturę, to będzie znak Opatrzności, abym wstąpił do seminarium.
Jakimś cudem dostałem się na studia i był to w moim życiu okres przełomowy. Obejmował bardzo trudne dla Polski lata 1984-89, podczas których światełkami w tunelu były m.in. wsparcie rodziny, a także czwartkowe mistrzejowickie Msze św. za Ojczyznę, sierpniowe piesze pielgrzymki z Tarnowa do Częstochowy, niepodległościowe audycje akademickiego radiowęzła na Czyżynach (Mistrzejowice i Czyżyny to dzielnica Krakowa - przyp. red.) i fascynujące wykłady profesorów (m.in. śp. Wiktora Zina w krakowskich kościołach).
Na III roku studiów prosiłem o przyjęcie mnie do księży misjonarzy. Kapłan, który wówczas ze mną rozmawiał, poradził mi, abym skończył studia, bo "przydałby się architekt". Posłuchałem jego rady…
Przed obroną dyplomu miałem urlop dziekański, który poświęciłem lepszemu rozeznaniu. Aktywnie pomagałem wtedy Solidarności przed czerwcowymi wyborami ’89 (np. z kolegą wiele tygodni malowaliśmy transparenty i plakaty wyborcze). Pracowałem na budowach w kraju i za granicą. Działałem w Dyskusyjnych Klubach Filmowych - i to był na mnie Boży haczyk.
Pod koniec urlopu otrzymałem od rodziców kalendarz ówczesnej Edycji Paulińskiej (dziś Edycja Świętego Pawła), w którym na odwrocie każdej strony znajdowały się informacje o dziesięciu instytutach Rodziny św. Pawła. W prezentacji Towarzystwa św. Pawła przytoczono słowa założyciela, bł. Jakuba Alberionego, że "film i ekran są naszą amboną, a sala kinowa świątynią". Film był zatem pretekstem, aby nawiązać kontakt z paulistami w Częstochowie. Po kilku spotkaniach postanowiłem wstąpić do tego właśnie zgromadzenia.
I tak moja paulińska przygoda trwa od 1991 r. aż do dziś.
Chwała Bogu, pokój ludziom!
Inżynier z brewiarzem
Paweł Leonik
Pochodzę z małej miejscowości na Podlasiu położonej niedaleko Białegostoku, w którym ukończyłem Technikum Elektryczne, a następnie studia. Jestem magistrem inżynierem elektronikiem. Od dzieciństwa interesowałem się muzyką i mediami w szerokim znaczeniu obydwu słów.
Po ukończeniu Politechniki Białostockiej w 2007 r. pracowałem jako pomocnik serwisanta, potem w drugiej firmie jako monter elektronik. Kolejna praca nie dawała mi satysfakcji i czułem, że nie jest to miejsce dla mnie.
Wówczas postanowiłem poważnie się zastanowić nad Bożym planem wobec mojej osoby. Szukałem wakacyjnych rekolekcji powołaniowych i w ten sposób, przez Internet, natknąłem się na paulistów. W 2008 r. pojechałem na rekolekcje organizowane przez to zgromadzenie. Jeszcze przed wyjazdem przypomniałem sobie pozycje wydawnicze Edycji Świętego Pawła, które nabywałem, nic nie wiedząc o osobach tworzących tę oficynę.
Czas rekolekcji nie przyniósł odpowiedzi na pytanie: "czy życie zakonne to moja droga". Bliższa mi była odpowiedź "nie" lub "jeszcze muszę poczekać".
Decyzja o wyjeździe na rekolekcje wiązała się dla mnie z rezygnacją z ówczesnej pracy. Po powrocie do domu szukałem nowej. Wtedy, dzięki wielkiej łasce Bożej, udało mi się znaleźć zatrudnienie w dużej firmie telekomunikacyjnej. Byłem z tej pracy zadowolony, trwała prawie trzy lata. W czasie urlopów korzystałem z rekolekcji ignacjańskich i charyzmatycznych, ciągle szukając mojej drogi życiowej. Mimo stabilnej sytuacji zawodowej, rozważałem możliwość wkroczenia na drogę formacji kapłańskiej lub zakonnej. Od rekolekcji w 2008 r. utrzymywałem z paulistami kontakt e-mailowy.
Przełomowym czasem była dla mnie wiosna 2011 r. Wtedy to odczytałem wolę Bożą w stosunku do mnie, postanowiłem wstąpić do Towarzystwa Świętego Pawła i zostałem przyjęty. Kolejne dni we wspólnocie zakonnej przynoszą pogłębienie wiedzy o bogactwie myśli założyciela paulistów - bł. ks. Jakuba Alberionego.
Dziękuję Matce Bożej za wstawienniczą pomoc w rozeznawaniu mego powołania i wierzę, że przebyta droga, a także moje wykształcenie techniczne, znajdują się w Bożym planie posłużenia się mną jako narzędziem.
Pozdrawiam wszystkich czytelników miesięcznika "Tryby" i życzę Wam szukania odpowiedzi na ważne życiowe pytania w relacji z Jezusem Chrystusem - Drogą, Prawdą i Życiem.
Skomentuj artykuł