"Opera omnia Josepha Ratzingera" - Dzieło dla każdego
Z prof. Marzeną Górecką i ks. prof. Krzysztofem Góździem - redaktorami polskiej edycji "Opera omnia Josepha Ratzingera" - rozmawia Urszula Buglewicz
Urszula Buglewicz: - Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II uzyskał z Watykanu prawo wyłączności do wydania drukiem tekstów kard. Josepha Ratzingera w edycji "Opera omnia Josepha Ratzingera". Jak do tego doszło?
Ks. prof. Krzysztof Góźdź: - Pierwsze tomy "Gesammelte Schriften" Josepha Ratzingera, wydawane we Fryburgu w Niemczech, poznałem podczas uczestnictwa w sympozjach naukowych w Monachium, organizowanych przez Instytut Benedykta XVI.
Instytut ten założył prof. Gerhard Ludwig Müller, biskup Regensburga, w celu nie tyle samej archiwizacji tekstów obecnego Papieża, ile właśnie systematycznego udostępnienia całej myśli teologicznej pod imieniem Josepha Ratzingera. Systematyka ta odzwierciedla się w 16 tomach zaplanowanej edycji oryginalnej i posiada autoryzację samego autora.
Poza tym po wyborze kard. Ratzingera na Stolicę Piotrową jego dorobkiem naukowym zainteresowali się wykładowcy i studenci teologii KUL-u. Pod kierunkiem m.in. ks. prof. Jerzego Szymika, bp. prof. Andrzeja Czai i moim powstało kilka prac magisterskich oraz rozprawa doktorska pod kierunkiem ks. prof. Czesława S. Bartnika. W ten sposób myśl teologiczna Ratzingera zaczęła być coraz bardziej obecna w uniwersytecie, czego wyrazem są liczne nasze publikacje odnoszące się do dzieła Ratzingera.
Z czasem zrodziła się też myśl, by ubiegać się o prawa do wydania polskiego przekładu dzieł Ratzingera. W ubiegłym roku KUL otrzymał wyłączność na polskie wydanie tych dzieł, a 20 lutego br. odbyła się już uroczysta prezentacja pierwszego z 16 tomów "Opera omnia". Wydanie w języku polskim dzieł obecnego papieża Benedykta XVI stawia Lublin na równi z Fryburgiem, Rzymem, Paryżem i Madrytem, które w swoich językach narodowych są wydawcami cennych myśli Ratzingera.
Czego dotyczy projekt?
Projekt dotyczy uniwersalnej myśli i wszechstronnego dorobku filozoficzno-teologicznego Josepha Ratzingera - Benedykta XVI, który oddaje doskonale istotę dwutysiącletniego dziedzictwa spotkania trzech kultur: żydowskiej, grecko-rzymskiej i chrześcijańskiej. Myśl ta jest do głębi humanistyczna, antropologiczna i personalistyczna. A przy tym wyraża nadzwyczajnie współczesną kulturę chrześcijańską w Europie, także polską, zapewne dlatego, że jako Benedykt XVI kontynuuje on w pełni myśl Jana Pawła II, głównie w antropologii i filozofii Europy, dodając wiele nowych, wartościowych elementów. Jest to zarazem wkład w ogólne dziedzictwo ludzkości, a także w chrześcijańską kulturę narodową Europy i Polski.
Dlaczego myśl Ratzingera jest tak ważna dla współczesnej teologii?
Joseph Ratzinger jest śmiałym teologiem, jednym z niewielu, który przez ponad pięćdziesiąt lat pracy naukowej odważnie przeciwstawia się obcym nurtom w uprawianiu teologii. On zawsze, często wbrew naukowej modzie, ukazuje prawdziwą tożsamość chrześcijaństwa i człowieka wierzącego. Jako teolog nie szuka tego, co się ludziom podoba, ale idzie za wiernym przekazem Ewangelii Chrystusa. Przez upublicznienie tych myśli Ratzingera chcemy rozpowszechnić jego nieznaną szerszym kręgom odbiorców wspaniałą i głęboką treść teologiczno-filozoficzną, która - wierzę - przyczyni się do ożywienia świadectwa tradycji chrześcijańskiej Europy, ubogaci polską myśl teologiczną i personalistyczną, a także wyjaśni istotne treści naszej wiary i doktryny katolickiej. Ratzinger jest nie tylko wielkim myślicielem, ale też głęboko wierzącym teologiem. Dlatego jest on szlachetnym przewodnikiem po wspaniałych drogach uniwersalistycznej nauki chrześcijańskiej, który potrafi bardzo trafnie ocenić obecną sytuację wiary, kultury i społecznych uwarunkowań.
Pierwszy z 16 przetłumaczonych tomów, oddany do rąk czytelników, to tom XI pt. "Teologia liturgii. Sakramentalne podstawy życia chrześcijańskiego". Dlaczego taka kolejność?
Rozpoczęcie edycji od tej księgi jest wyraźnym życzeniem Benedykta XVI, który chce poprzez liturgię ukazać klucz do rozumienia wszystkich jego pism. To świadomy wybór, ukierunkowujący czytelnika na Boga. Jak pisze w Przedmowie Papież, "najpierw Bóg - to mówi nam rozpoczynanie od liturgii. Gdzie czynnikiem decydującym nie jest wzgląd na Boga, tam wszystko pozostałe traci swe ukierunkowanie" (s. 1). W zasadzie chodzi tu o nakreślenie podstawowej relacji między Bogiem a człowiekiem. Najlepszym miejscem ich spotkania jest konkretny świat, rzeczywista historia ludzka. Dlatego fakt Wcielenia odgrywa tu pierwszorzędną rolę. Wcielony Boży Syn, Bóg Człowiek, jest bowiem realnym wzorem komunikacji między światem Boskim a ludzkim. Nie chodzi tu tylko o informację, że Bóg chce coś powiedzieć przez Syna Człowieczego, lecz przede wszystkim o samoudzielenie się Boga, o danie się Boga człowiekowi. Dlatego liturgia chrześcijańska jest uobecnianiem się tego Daru dzisiaj. Mówiąc prościej, podmiotem liturgii jest Chrystus. W swoim akcie Odkupienia, dokonanym raz na zawsze na Golgocie, przyciąga On całe stworzenie do siebie i włącza swoją Ofiarę krzyżową w służbę Ojcu. Nie jest to służba niewolnika, lecz człowieka wolnego, człowieka miłości. I dopiero tu, w akcie Ofiary, spotyka się miłość Ojca i Syna na nowy sposób. Ofiara jest więc zjednoczeniem z Bogiem. Dlatego też wielkość liturgii dzisiaj polega nie na tym, co my z niej sami robimy (np. jak pięknie śpiewamy, czy się modlimy, klęczymy czy stoimy), lecz wielkość ta tkwi w samej liturgii, czyli w tym, że Bóg przychodzi do człowieka. W tym właśnie wyraża się prawdziwy duch liturgii. Dlatego trzeba się włączyć w tego ducha, czyli w to przychodzenie Boga do nas, i dążyć do zjednoczenia z Nim. A to znaczy przemieniać się, oczyszczać, stawać się świętym, stawać się miłością.
Do kogo skierowane jest dzieło? Czy przeciętny czytelnik, bez przygotowania teologicznego, może być jego adresatem?
Prof. Marzena Górecka: - Zdecydowanie tak. Ojciec Święty dba o to, żeby jego słowo trafiło do każdego czytelnika. Autor prowadzi niejako dialog z adresatem swoich pism, a stosując różne strategie językowe i środki retoryczne wyrazu, subtelnie sprawdza, czy czytelnik podąża za tokiem jego wywodu. W obszernym dziele można dostrzec różnorodny styl i zmieniającą się dynamikę: czasem Papież zarzuca czytelnika całą serią pytań, skłaniając go w ten sposób do refleksji i własnej odpowiedzi, a innym razem na postawione pytanie pada natychmiastowa jednoznaczna odpowiedź. Autor dba o każdego czytelnika, wyjaśniając także starannie wszystkie pojęcia łacińskie i greckie. Pisze zrozumiałym i obrazowym językiem. Wyszukaną terminologię specjalistyczną przeplatają powszechnie przyjęte anglicyzmy, a wielotorowy, momentami zawiły, wywód ponadczasowe sentencje, analogie i przykłady z życia codziennego.
Czytając Ratzingera, nie można przejść obojętnie obok poznanych treści. Wiele z nich spędza sen z powiek, prowokuje do myślenia. Tekst wciąga czytelnika w lekturę i stwarza napięcie, które sprawia, że nie można odłożyć książki bez poznania odpowiedzi na kolejne poruszone kwestie. Joseph Ratzinger jest najwybitniejszym obecnie teologiem, który bazując na Biblii, Tradycji i najnowszych badaniach naukowych, swoim umysłem obejmuje całą wiedzę o Bogu i człowieku, a jednocześnie posiada niespotykany dar przekazywania jej swojemu czytelnikowi w prosty i trafny sposób.
Kiedy można spodziewać się kolejnych tomów?
Ks. prof. Krzysztof Góźdź: - Cała praca, której podjęliśmy się wspólnie z prof. Marzeną Górecką, zaplanowana jest na ok. 5 lat. Za nami pierwszy rok, który obejmował najbardziej żmudne przygotowania. Przed wakacjami planujemy wydać kolejny tom - XII, poświęcony eklezjologii sakramentalnej, a w szczególności sakramentowi kapłaństwa.
Po wakacjach nakładem Wydawnictwa KUL ukaże się dwuczęściowy tom VIII, obejmujący naukę o Kościele jako znaku między narodami oraz teologię ekumeniczną. W polski przekład dzieł Ratzingera oprócz nas - gdzie ja zajmuję się stroną teologiczną, a prof. Górecka stroną filologiczną - zaangażowani są także najlepsi tłumacze języka niemieckiego. Nie ukrywam, że postępy w naszej pracy zależne są też od hojności fundatorów. Pierwszy tom naszej edycji wsparli wielkodusznie: Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego, Prezydent Miasta Lublina i Rada Miasta Lublina, a nade wszystko dwie firmy z naszego regionu: PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. Oddział Elektrociepłownia Lublin Wrotków oraz Lubelski Węgiel "Bogdanka" S.A. To dzięki ich wspaniałomyślnej pomocy dzieło to mogło zostać zrealizowane i udostępnione wszystkim rodakom.
Co Państwu daje praca nad polskim wydaniem dzieła Ratzingera?
Prof. Marzena Górecka: - Praca nad korektą filologiczną i idąca z tym w parze wielokrotna lektura dzieł Ratzingera w obydwu językach umacnia moją tożsamość chrześcijańską. Jest mi to niezwykle potrzebne, ponieważ w środowiskach zlaicyzowanej europejskiej elity intelektualnej, w których z uwagi na swoją drogę naukową i uprawianą dyscyplinę często przebywam, Bóg jest zwykle negowany lub stawiany pod znakiem zapytania, a literatura o tematyce chrześcijańskiej jest marginalizowana. Czytając Ratzingera, który swoim umysłem obejmuje cały świat i swoją niepojętą wiedzą sięga samego nieba, zyskuję pewność, że skoro taki człowiek i naukowiec podpisuje się pod tymi treściami, to i ja mam podstawy do tego, by nie tylko wierzyć, lecz także suwerennie uprawiać naukę o literaturze poświęconej aspektom religijnym.
Ks. prof. Krzysztof Góźdź: - Do lektury dzieł Ratzingera podszedłem z wielkim respektem. Wiedziałem, że jest on wielkim myślicielem i teologiem, który obecnie jako Następca św. Piotra jest wiernym świadkiem podstawowej prawdy, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, a także współczesnym krzewicielem naszej wiary, polegającej na przyjęciu tej prawdy. Czytając jego dzieła, przekonałem się, że jest on niezwykłym przewodnikiem po drogach nauki chrześcijańskiej, który głębię naszej wiary chce uwiarygodnić poprzez rozum. Zatem oprócz wielkiej satysfakcji rozczytywania się w tej myśli uniwersalistycznej, poznanie dzieł Ratzingera utwierdza mnie w prawdzie i daje mi potwierdzenie własnych poszukiwań naukowych oraz poczucie, że jako teolog jestem na dobrej drodze. Ale przede wszystkim poznawanie dzieł Ratzingera odkrywa przede mną głębię i piękno człowieka w odniesieniu do Transcendencji. Jako redaktor polskiego wydania życzyłbym sobie, by jak najwięcej osób odkryło także tę prawdę.
Skomentuj artykuł