Taniec nie ma granic
Romana Agnel, tancerka i choreograf, dyrektor artystyczny Festiwalu Tańców Dworskich "Cracovia Danza" zaprasza od 24 lipca.
- O tydzień wcześniej niż zazwyczaj, czyli 24 lipca, rozpoczyna się 11. edycja Festiwalu Tańców Dworskich "Cracovia Danza". Co przyniesie?
- W tym roku nasz festiwal został poświęcony mistrzom tańca; sposobom przekazywania tej sztuki następnym pokoleniom; roli, jaką mistrzowie odgrywają w nauce tańca. Pokażemy relacje mistrz - uczeń, ale także pokażemy sposoby zapisywania tańca; jak nasi europejscy mistrzowie próbowali sprawić, aby ulotny taniec został zapisany na papierze i przetrwał przez wieki, by współcześni choreografowie mogli sięgnąć do źródeł historycznych i na tej podstawie budować własny taniec. Pokażemy, jak wiele mistrz wkłada w swojego ucznia i jak każdy z nas jest odpowiedzialny za sztukę, którą dostał od swojego nauczyciela. Ta sztuka to jest płomień, który w nas tkwi i który nie może zgasnąć.
- Układ imprez festiwalu jest taki sam jak w ubiegłych latach?
- Tak, zaczynamy 24 lipca w Willi Decjusza spektaklem "Taniec z figurami" oraz wernisażem wystawy "Mistrzowie tańca wczoraj i dziś". Następnie prowadzimy warsztaty, które jak zwykle cieszą się ogromnym zainteresowaniem; będą m.in. tańce włoskie, francuskie, polskie, ale także i indyjskie. W tym roku mamy dwie nowe propozycje: warsztaty pantomimy historycznej prowadzone przez Krzysztofa Antkowiaka (mima, ucznia Henryka Tomaszewskiego, tancerza Baletu Dworskiego "Cracovia Danza") oraz warsztaty z makijażu historycznego. Jak zwykle największy nacisk kładziemy na finał: 31 lipca do 1 sierpnia, kiedy to będą się odbywały przedstawienia na Arkadowym Dziedzińcu Zamku Królewskiego na Wawelu, a także kiedy tańce dworskie będą gościć w Pałacu Biskupa Erazma Ciołka - Oddziale Muzeum Narodowego w Krakowie oraz na ulicach miasta.
- Na inaugurację festiwalu Balet Dworski "Cracovia Danza" przygotował premierę, spektakl "Taniec z figurami".
- To bardzo oryginalna prezentacja poezji Izabelli Klebańskiej, od lat obracającej się w świecie muzyki. Taniec i muzyka zainspirowały ją do stworzenia tomu poezji, dotyczącego przede wszystkim tańców dawnych. Na tej podstawie stworzyłyśmy scenariusz dość oryginalnego widowiska, opartego na łączeniu jej poezji z tańcem. Autorka będzie recytowała wiersze, a my wpleciemy w to układy choreograficzne.
- Ile spektakli odbędzie się na Wawelu?
- Trzy i zostaną one poświęcone naszej tematyce festiwalu. Ważne dla mnie było, aby na Wawelu zaprezentować oryginalne choreografie włoskie, mistrzów włoskich, którzy tu w tym miejscu dawniej tworzyli. Pamiętajmy, że Bona sprowadziła na Wawel włoskich choreografów a Zygmunt August miał własnego nauczyciela tańca z Włoch. Zaprosiłam zespół "La Rossignol" z Mediolanu, grupę bardzo cenioną. Tancerze do muzyki wykonywanej na żywo, na dawnych instrumentach, będą prezentowali autentyczne choreografie włoskich mistrzów XV i XVI wieku. Ten przepiękny spektakl, nawiązujący m.in. do malarstwa Caravaggia, otrzymał tytuł "Suavi memore".
- Na Wawelu pokażecie także premierę spektaklu "Dla mojego mistrza" w wykonaniu międzynarodowym.
- Będzie to nasze pierwsze tego typu doświadczenie. Zaprezentują się w tym spektaklu tancerze, wykładowcy naszych warsztatów i pokażą choreografie swoich mistrzów, a także własne układy taneczne, oparte na dawnych źródłach. Przy czym w tym spektaklu nie tylko każdy przedstawi swoje choreografie, ale zatańczymy razem we wspólnych układach. Np. ja zaprezentuję choreografię z Alaknandą Bose, tancerką indyjską. To jest nasz wspólny projekt łączący taniec barokowy i indyjski taniec kathak do XVII-wiecznej muzyki włoskiej. Myśmy już razem występowały w Indiach, wzbudzając duże zainteresowanie. Udowodnimy, że taniec nie ma granic i na wszystkich kontynentach towarzyszą mu podobne emocje.
Rozmawiała: Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz
Skomentuj artykuł