W III Rzeczpospolitej Ludowej

(fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
Anna Zachenter / "Dziennik Polski"

Wszystko, co dzieje się w mediach wokół sprawy krzyża smoleńskiego, kiedyś już było: niejeden raz słuchaliśmy w latach PRL-u o "określonych kołach" - kierujących nieuświadomionymi politycznie obrońcami różnych bliskich Polakom symboli, o "ekstremistach" - sprowokowanych przez "wiadome siły". Zapytywany przez TVPInfo socjolog stwierdza: "Demokracja zwyrodniała, zmieniając się w ochlorację, czyli rządy motłochu". No cóż...

Abstrahując od istoty sporu o obecność symbolu religijnego przy Krakowskim Przedmieściu, nie sposób oprzeć się prostym skojarzeniom: w PRL padały oskarżenia o "podważanie sojuszy"; dziś Teresa Torańska mówi o "zamachu na konstytucję". Kiedyś pisano o "świeckim państwie", w którym nie ma miejsca na krzyże; dziś jakiś polityk upiera się, że w "przestrzeni publicznej świeckiego państwa nie ma miejsca na religijne symbole".

Oglądaliśmy transmisje z pierwszej pielgrzymki papieskiej do PRL, w których pokazywano niewielkie grupki księży, zakonnic i starszych osób z miejsc, gdzie były setki tysięcy ludzi. W relacjach spod Pałacu Prezydenckiego widzimy wciąż kilka tych samych postaci - widzowi trudno ocenić stan ich emocji, przyznać jednak musi, że postaci te wybrano bezbłędnie: stary człowiek z wielkim różańcem; dziewczyna z krzyżem w ręku, modląca się głośno na kolanach; rozegzaltowana kobieta błagająca księdza, żeby "nie niszczył wiary". Młode pokolenie dziennikarzy sumiennie odrobiło lekcje propagandy komunistycznej.

A względem "obecności religijnych symboli w świeckiej przestrzeni" nasuwa się pytanie o kapliczki, których mnóstwo stoi przy drogach, skwerach i placykach, o krzyże na dzwonnicach kościelnych (widoczne w "przestrzeni publicznej"), o krzyż harcerski. No i wreszcie o Krzyż Katyński pod Wawelem.

DEON.PL POLECA

źródło: W III Rzeczpospolitej Ludowej, www.dziennikpolski24.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W III Rzeczpospolitej Ludowej
Komentarze (2)
R
Rączka
8 sierpnia 2010, 00:23
Ehh... Sam tytuł artykułu mówi, że osoba, która go napisała urodziła się po tym jak padł ZSRR... Pomijam fakt, że sam tytuł jest obrazą, dla nieobcego nam systemu demokratycznego. Jak wam tak źle w Polsce to poproście o azyl polityczny na Kupie albo w ChRL, na pewno przyjmą was z otwartymi ramionami. W końcu u nas jest "Drugi PRL, rządzą czerwone żydy i masoni, a Smoleńsk to ruska ManIpULACyaAAa!". Btw. dla niekumatych - jakby była u nas "III Rzeczpospolita Ludowa" za taki artykuł autor dostałby ciepło aplikowane pałowo, domięśniowo.
G
G_ość
6 sierpnia 2010, 19:49
Ano historia zatacza koło. To już było, tylko troche odkurzono i dawaj . . .