Wiara i miecz

Wiara i miecz
Wiara i miecz Wydawnictwo WAM
Logo źródła: WAM Alan G. Jamieson / Wydawnictwo WAM

Od półtora tysiąclecia trwa najdłuższy, nieustannie odnawiający się konflikt w dziejach naszej planety - zderzenie cywilizacji chrześcijańskiej i świata islamskiego. Niniejsze opracowanie w dynamiczny sposób relacjonuje owo starcie, ukazując kolejne przechylenia szali zwycięstwa: od rozpoczętej natychmiast po śmierci Mahometa ekspansji wojowniczych plemion arabskich na Bliskim Wschodzie, w Północnej Afryce i na Półwyspie Iberyjskim, poprzez rekonkwistę w Hiszpanii i wyprawy krzyżowe, upadek Bizancjum i wkroczenie muzułmanów do Europy, powolny upadek Imperium Osmańskiego i europejską kolonizację ziem islamu, a wreszcie powstanie niepodległych państw muzułmańskich i renesans dżihadu, aż po wypowiedzianą niedawno przez amerykańskiego prezydenta wojnę z terroryzmem.

To był długi dzień dla arabskiego burmistrza Jerozolimy, Husajna Selima al-Husajniego. W chwili opuszczenia miasta przez wojska osmańskie, rankiem 9 grudnia 1917 roku, wyruszył on z pożyczonym od amerykańskiego misjonarza białym prześcieradłem na spotkanie nadciągającej armii brytyjskiej, której zamierzał poddać święte miasto trzech wielkich światowych religii – judaizmu, chrześcijaństwa i islamu. Pierwszymi Brytyjczykami, jakich napotkał, okazali się dwaj wojskowi kucharze zabłąkani w drodze do Jerozolimy w poszukiwaniu wody, ci jednak nie czuli się na siłach, by odebrać kapitulację. Potem przyszła kolej na dwóch sierżantów piechoty patrolujących drogę z Lifty do Jerozolimy, którzy również uchylili się od tak wielkiej odpowiedzialności, za to sfotografowali się z burmistrzem i towarzyszącą mu świ­tą. W końcu, przed zachodem słońca burmistrzowi udało się po drabinie wojskowej hierarchii dotrzeć do generała J.S.M. Shea z 60. londyńskiej dywizji, który w imieniu generała Sir Edmunda Allenby, brytyjskiego głównodowodzącego na Bliskim Wschodzie zgodził się przyjąć kapitulację miasta.

Generał Allenby uroczyście wkroczył do Jerozolimy przez bra­mę jafską w samo południe 11 grudnia 1917 roku. Aby okazać sza­cunek świętemu miastu, przeszedł przez bramę pieszo. W pro­klamacji skierowanej do mieszkańców „Błogosławionego Jeru­zalem” generał ogłosił, iż zamierza szanować i chronić wszystkie święte miejsca wszystkich trzech religii uznających miasto za swe sanktuarium. Poproszony przez premiera Davida Lloyd George’a, by ze zdobycia Jerozolimy uczynił prezent gwiazdkowy dla narodu brytyjskiego, generał wywiązał się z zadania na dwa tygodnie przed terminem, nie pozwalając, by ucierpiał na tym choćby jeden budynek.

Edmund Allenby był pierwszym chrześcijańskim zdobywcą Jerozolimy od roku 1099, kiedy miasto padło w wyniku szturmu pierwszej krucjaty, po którym doszło do masakry muzułmań­skich i żydowskich mieszkańców miasta. W swym wystąpie­niu brytyjski generał taktownie uniknął najmniejszej wzmianki o krucjatach, jednak doniesienia prasowe informujące o jego sukcesie okazały się mniej powściągliwe. Brytyjska propaganda chciała maksymalnie wykorzystać odbicie Jerozolimy z rąk Tur­ków, jednak na zmęczonym wojną społeczeństwie wieści te nie wywarły pożądanego wrażenia. Krucjatowa metaforyka nie była w stanie zrównoważyć ponurej rzeczywistości pełnego niepowo­dzeń dla państw Ententy roku 1917 – buntów w armii francuskiej, rzezi Brytyjczyków w błotach Passchendaele, wycofania się Rosji z wojny czy włoskiej klęski pod Caporetto. Rok 1918 przyniósł ich więcej, ostatecznie jednak aliantom udało się zwyciężyć. Jesienią tegoż roku złamano wreszcie turecki opór na Bliskim Wscho­dzie i podpisano zawieszenie broni. Siły sprzymierzonych zaję­ły Konstantynopol – stracony dla chrześcijaństwa w roku 1453 – a Imperium Osmańskie, od stuleci najpotężniejszy muzułmań­ski przeciwnik chrześcijańskiej Europy, legło w gruzach. Turcja odrodzona po roku 1919 pod wodzą Mustafy Kemala, zwanego Atatürkiem była już zupełnie innym państwem – poddanym se­kularyzacji, modernizacji i westernizacji.

Turcy utracili arabską część swego dawnego imperium. Pomi­mo składanych Arabom obietnic niepodległości, tereny owe Bry­tyjczycy i Francuzi podzielili między siebie. Francji przypadła Syria, lecz w marcu 1920 roku tamtejsi Arabowie ogłosili księcia Fajsala królem Syrii. Cztery miesiące później francuskie wojska pod dowództwem generała Henri Gourauda stłumiwszy arab­ski opór, obaliły Fajsala i wypędziły go z Damaszku; Brytyjczycy uczynili go niedługo potem królem Iraku. Generał Gouraud, który w roku 1915 stracił rękę w walce z Turkami pod Gallipoli, wykazał znacznie mniej taktu niż generał Allenby. Natychmiast po opanowaniu Damaszku udał się do grobu Saladyna, najwięk­szego bohatera islamu w dziejach trwającego od stuleci konfl ik-tu chrześcijańsko-muzułmańskiego, by tam złożyć zdecydowaną deklarację: „Saladynie, wróciliśmy! Moja obecność tutaj oznacza zwycięstwo krzyża nad półksiężycem”.


Zdobywcy i podbici

Przed rokiem 632 centrum świata chrześcijańskiego stanowiły obszary rozciągające się wokół Morza Śródziemnego. Wskutek podbojów arabskich stare ziemie chrześcijańskie – jak Syria, Palestyna, Egipt i cała Północna Afryka oraz Półwysep Iberyj­ski – znalazły się pod panowaniem islamu. Muzułmańskie zwy­cięstwa uczyniły Europę ostatnim bastionem chrześcijaństwa, jednocześnie odcinając ją od kontaktu z innymi cywilizacjami. Świat chrześcijaństwa będzie się odtąd ograniczał do resztek Bi­zancjum oraz dopiero wówczas powstających państw zachodniej i północnej Europy. Reakcja na zagrożenie ze strony islamu wy­znaczy drogę jego przyszłego rozwoju – jaki natomiast los miał czekać ludy chrześcijańskie na terenach, które wpadły w ręce Arabów?

Arabowie początkowo z niechęcią myśleli o skłanianiu pod­bitych ludów ku konwersji na islam. Umieściwszy w strategicz­nych punktach swe garnizony wojskowe, administrację spo­łeczną zostawiali głównie dawnym urzędnikom perskim bądź bizantyjskim. Niemuzułmanom nadano status dhimmi, czyli wyznawców religii tolerowanych przez prawo (dotyczyło to chrześcijan i żydów). Zostali oni obciążeni większymi podatka­mi niż muzułmanie (choć w stosunku do poprzednich rządów odczuli w tej kwestii ulgę). Z czasem liczebnie zaczęli przeważać mawali, czyli islamscy konwertyci pochodzenia niearabskiego, jednak Arabowie odmawiali im równouprawnienia, zwłaszcza w dziedzinie podatków. Niezadowolenie mawalich z takiego stanu rzeczy znalazło swój religijny wyraz w powstaniu szyickiej wersji islamu, kładącej nacisk na prawa uciskanych. W roku 747 haszymidzcy szyici podburzyli mawalich z perskiej prowincji Churasan do rebelii pod wodzą rodu Abbasydów. W jej wyniku doszło w roku 750 do obalenia dynastii Umajjadów i objęcia ka­lifatu przez Abu al-Abbasa. Podjęto wówczas zdecydowany wy­siłek wymordowania wszystkich pozostałych członków panują­cego rodu Umajjadów.

Nowa dynastia Abbasydów, którzy zdobywszy władzę, po­rzucili swych szyickich sojuszników, stając na pozycjach orto­doksyjnie sunnickich, zapoczątkowała zmiany mające odcisnąć niezatarte piętno na konflikcie chrześcijańsko-muzułmańskim.

Ku zadowoleniu mawalich islam stał się symbolem identyfikacji z imperium, nie zaś z arabskim statusem etnicznym. Abbasydzi przesunęli centrum zainteresowania islamskiego imperium na wschód – oddalając się od Morza Śródziemnego – i przenieśli stolicę z Damaszku do Bagdadu. Częściowo z powodu przyczyn, dla których wszczęli rebelię, forowali oni wizję własnego im­perium wzorowaną na dawnym imperium perskim, zwłaszcza w kwestii obdarzenia władcy – w tym przypadku: kalifa – ogrom­ną władzą. Wciąż wykazując gotowość (jeżeli tylko zajdzie taka potrzeba) do kontynuowania dżihadu przeciwko chrześcijań­skiemu Bizancjum, Abbasydzi coraz mniej jednak interesowali się światem śródziemnomorskim. Niewiele uczynili w celu po­wstrzymania państw islamskich tamtego rejonu przed oderwa­niem się od imperium – a takie rozczłonkowanie koniec końców dla chrześcijan stało się okazją do odzyskania utraconych ziem.

Alan G. Jamieson, Wiara i miecz. Historia konfliktu islamsko-chrześcijańskiego, Wydawnictwo WAM 2009.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wiara i miecz
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.