Agencja AP wzywa, aby centra pomagające kobietom w ciąży nazywano "ośrodkami antyaborcyjnymi"

Agencja Associated Press poinformowała dziennikarzy, aby centra oferujące pomoc kobietom, których ciąża może być zagrożona nazywali "ośrodkami antyaborcyjnymi". - Associated Press okazuje się być skrępowana polityczną poprawnością - powiedziała Kristi Hamrick, główna strateg ds. mediów i polityki w Students for Life of America.

Według "AP Abortion Topical Guide" ("Tematycznego przewodnika po aborcji" – przyp. red.), reporterzy powinni "unikać potencjalnie wprowadzających w błąd terminów, takich jak centra pomocy dla kobiet w ciąży lub poradnie dla kobiet w ciąży, ponieważ terminy te nie wskazują, że ogólnym celem ośrodków jest zapobieganie aborcji".

Nowomowa agencji AP

Agencja AP stwierdziła, że  chociaż takie ośrodki zapewniają "poradnictwo, wsparcie materialne i/lub mieszkalne", ich celem jest "odwracanie uwagi lub zniechęcanie kobiet do dokonywania aborcji". Dlatego powinno nazywać się je "ośrodkami antyaborcyjnymi".

Jak podaje catholicnewsagency.com, "nowa polityka AP sugeruje, aby termin ‘kryzysowe centrum ciąży’ był używany tylko wtedy, gdy jest umieszczony w cudzysłowie i jeśli wyjaśniono, że jego celem jest 'odciągnąć ludzi od aborcji'".

AP wskazuje również, aby dziennikarze nie używali terminów "pro-life" lub "pro-choice". Co więcej, agencja twierdzi, aby nie mówić o biciu serca płodu, gdy mowa o przepisach zakazujących aborcji po wykryciu uderzeń serca. Zamiast tego powinno używać się terminu "aktywność serca", ze względu na to, że "embrion nie jest jeszcze płodem i dopiero zaczął tworzyć szczątkowe serce".

AP skrępowana poprawnością polityczną

- Associated Press okazuje się być skrępowana polityczną poprawnością, próbując w finezyjny sposób określić organizacje oddane służbie publicznej – powiedziała CNA Kristi Hamrick, główna strateg ds. mediów i polityki w Students for Life of America.

- Bez poczucia ironii, chcą nazywać Pregnancy Resource Centers (Centra Zasobów dla Kobiet w Ciąży – przyp. red.) "centrami antyaborcyjnymi", zmniejszając miłość i wsparcie, jakie te organizacje non-profit oferują matkom i ich dzieciom, urodzonym i nienarodzonym – zaznaczyła Hamrick.

- Z tą logiką szpitale muszą być "centrami zwalczania śmierci", a nasze wsparcie żywnościowe za pośrednictwem rządu federalnego musiałyby nazywać się "programami przeciwdziałającymi głodowi" – dodała.

Źródło: catholicnewsagency.com / tk