Chciał dla siebie eutanazji, dziś jest magistrem psychologii. Panie Januszu, gratulujemy!

Chciał dla siebie eutanazji, dziś jest magistrem psychologii. Panie Januszu, gratulujemy!
(fot. facebook.com/janusz.switaj)
gosc.pl/ Jarosław Dudała/ Barbara Gruszka-Zych/ ed

Wstanie z łóżka zajmuje mu zwykle około półtorej godziny, w 2007 roku złożył do sądu wniosek o odłączenie od aparatury podtrzymującej życie. W czerwcu obronił pracę magisterską z psychologii. Mówi, że wyznacza sobie cele i przeżywa radość, kiedy je osiągnie.

Jak czytamy na stronie internetowej "Gościa Niedzielnego", pan Janusz Świtaj, w 1993 roku, w wieku niespełna 18 lat uległ poważnemu wypadkowi motocyklowemu. W 2006 roku napisał list do prezydenta Lecha Kaczyńskiego z prośbą o zaprzestanie uporczywej terapii, a rok później złożył do sądu wniosek o odłączenie od aparatury podtrzymującej życie. Nie chciał żyć przyktuty do łóżka i respiratora. Wtedy Anna Dymna zaproponowała mu pracę w swojej fundacji. Otrzymał też wózek, dzięki któremu mógł wychodzić z domu. Zaczął studia z psychologiii.

Pan Janusz w czasie niedzielnego koncertu Fundacji "Mimo Wszystko"

DEON.PL POLECA

15 - JUBILEUSZOWY KONCERT FZP - FUNDACJI ANNY DYMNEJ "MIMO WSZYSTKO" :)

Opublikowany przez Janusz Świtaj Poniedziałek, 17 czerwca 2019

"Wyznaczam sobie kolejne cele, a potem przeżywam radość, gdy zostają osiągnięte" - powiedział w wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego". Dodał, że chciałby w życiu spełniać się jako psycholog i wspierać osoby chore oraz te po wypadkach.

Dziś potrafię na wózku przemierzać po kilkaset km

W tej samej rozmowie pan Janusz wspomina, że w czasie największego kryzysu pomogła mu fundacja "Mimo Wszystko" Anny Dymnej oraz ludzie o dobrych sercach.

"Wielu wspaniałych darczyńców z całego kraju otworzyło wtedy dla mnie serca. Założono mi subkonto, na które wpłacano ofiary na specjalistyczny wózek. Dostałem tyle, że dołożyłem je do dotacji z PFRON-u i kupiłem samochód.

Pamiętam, jak pierwszy raz w 2008 r. na wózku, zaopatrzony w aparaturę, przy pomocy asystenta "wyszedłem" do sklepu. To było przeżycie! Dziś, po 11 latach, mój organizm już jest tak przyzwyczajony, że potrafię na wózku spędzić do 14 godzin i przemierzać po kilkaset kilometrów".

Obrona zaliczona na 5 ;)

Opublikowany przez Janusz Świtaj Wtorek, 11 czerwca 2019
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Franz Jalics SJ

Niespokojne jest nasze serce, dopóki nie spocznie w Tobie
św. Augustyn

Nasze życie duchowe składa się z kilku etapów. Wraz z wewnętrznym rozwojem uświadamiamy sobie różne potrzeby, na przykład dostrzegamy konieczność zmiany formy modlitwy...

Skomentuj artykuł

Chciał dla siebie eutanazji, dziś jest magistrem psychologii. Panie Januszu, gratulujemy!
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.