Przemoc i agresja w szkole. Kto jest temu winny?

Przemoc i agresja w szkole. Kto jest temu winny?
(fot. shutterstock.com)
Logo źródła: Wychowawca Katarzyna Padło / slo

Przemoc i agresja nie stanowią już obecnie wyłącznie domeny "świata przestępczego", przenikają do życia codziennego, stając się coraz powszechniejszym sposobem reagowania w różnych sytuacjach.

Obecne są także w środowisku szkolnym, na terenie placówek, które powołane zostały do kształcenia i wychowania. Skala zjawiska związanego z przemocą i agresją w szkołach zatacza coraz szersze kręgi, obejmując coraz młodsze osoby.

Według policyjnych danych w 2006 roku na terenie szkół podstawowych i gimnazjalnych w województwie małopolskim stwierdzono 2106 przestępstw, przy czym najwięcej z nich (983) stanowiły rozboje, wymuszenia i kradzieże rozbójnicze (czyli przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu drugiego człowieka). W następnej kolejności (prawie 300 przypadków) - kradzież cudzej rzeczy (dane zebrane przez Wydział Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie).

Sprawcy tego typu czynów wydają się być coraz bardziej brutalni, dokonują przestępstw coraz częściej używając niebezpiecznych narzędzi (kijów, pałek, łańcuchów, gazu, noży ale i broni), a w ryzyko napaści na ofiarę wliczają także jej śmierć. Nierzadko będąc pod wpływem alkoholu czy narkotyków zatracają poczucie realności do tego stopnia, że używają siły fizycznej w sposób bestialski i bez żadnych oporów. Zjawisko przemocy wiąże się jednak nie tylko z agresją fizyczną, ale także ze znacznie trudniejszymi do wychwycenia formami: znęcaniem się jednych uczniów nad innymi, przybierającym różne postacie, od psychicznego po fizyczne. Ofiary są wyszydzane, ośmieszane, niekiedy izolowane. Coraz częściej sytuacje przemocowe w szkole rozgrywają się na oczach i z uczestnictwem (choćby biernym) wielu uczniów. Działania przemocowe związane z mobbingiem stanowią niejednokrotnie widowiskową "rozrywkę" dla młodych ludzi, którym zacierają się granice między "żartowaniem" i byciem "cool" i "trendy" a znęcaniem się.

DEON.PL POLECA

Niekiedy zdarza się, że rówieśniczemu znęcaniu w sposób mniej lub bardziej świadomy sprzyja nauczyciel, "etykietując" ucznia mającego kłopoty w szkole, stosując wobec niego upokarzające kary, okazując mu niechęć, wytykając szyderczo popełniane błędy, wyśmiewając jego wypowiedzi itd. Mając swego rodzaju władzę nad uczniami, może decydować o pozycji poszczególnych osób w klasie, a tym samym przyczyniać się do wyzwalania negatywnych reakcji uczniów wobec "naznaczonej" przez niego osoby.

Tymczasem od nauczyciela w dużej mierze zależy, czy postawione zostaną wyraźne granice zachowaniom przemocowym. Choć łatwiej jest zauważyć, że ktoś został pobity, a znacznie trudniej, że jest szykanowany i poniżany, to jednak nauczyciel powinien umieć rozmawiać z uczniami i obserwować interakcje między nimi. Ofiara najczęściej sama nie potrafi zdobyć się na odwagę, aby opowiedzieć o doznawanych krzywdach, może obawiając się sprawcy, a może nie wierząc w skuteczną pomoc dorosłych. Świadkowie natomiast zwykle nie reagują, nie rozumiejąc do końca zachowań przemocowych rozgrywających się na ich oczach, a kiedy już poznają mechanizm manipulacji sprawcy, to odczuwając poczucie winy z powodu braku wcześniejszego reagowania zaczynają stosować mechanizmy obronne, takie jak wyparcie czy zaprzeczanie.

Analiza sytuacji związanych ze zjawiskiem agresji i przemocy w szkole pokazuje, że młodzi ludzie nie zawsze mogą liczyć na wsparcie i profesjonalną pomoc w sytuacji doświadczania przez nich przemocy. Przeprowadzone badania* pokazały, że już na poziomie postrzegania zjawiska przemocy i agresji w szkole istnieją spore rozbieżności pomiędzy punktem widzenia nauczycieli a tym, jak widzą tę kwestię uczniowie. Dla nauczycieli najbardziej uciążliwa jest agresja słowna, niszczenie mienia i kradzieże, natomiast młodzież jako największy problem postrzega niszczenie mienia, bójki i znęcanie się jednych uczniów nad innymi.

Dlaczego uczniowie nie rozmawiają z nauczycielami o rozgrywających się w murach szkoły sytuacjach przemocowych? We wspomnianych badaniach uczniowie wskazywali wprost na brak reakcji ze strony nauczycieli na agresję czy przemoc uczniów. Taki obojętny stosunek zapewne nie sprzyja rozwiązaniu sytuacji przemocowej, która narasta i przybiera na sile, przyzwalając sprawcy na poczucie bezkarności. W tych badaniach pytano młodych ludzi o to, do kogo zwracają się z prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemów. Z odpowiedzi wynika, że prawie co drugi młody człowiek szuka takiej pomocy u rodziców, 24% u przyjaciela lub przyjaciółki. Do nauczyciela o pomoc zwraca się 11%, a do pedagoga szkolnego zaledwie 4,6%.

Konkluzje nasuwające się z takich rozbieżności budzą niepokój, bowiem szkoła powinna stanowić model współżycia społecznego oparty na dialogu różnorodności.

Przeciwdziałanie przemocy i agresji powinno się koncentrować zarówno wokół rozwiązań systemowych obejmujących całe środowiska szkolne, jak też indywidualnych, dotyczących każdego ucznia z osobna. Działania systemowe obejmują demokratyzację środowiska szkolnego uwzględniającą codzienną naukę podstawowych zasad współżycia społecznego, współpracę z rodziną, oraz realizację programów profilaktycznych i prewencyjnych, budowanie lokalnych koalicji z innymi podmiotami zapraszanymi do współpracy w zakresie wychowania i bezpieczeństwa. Z kolei rozwiązania dotyczące rozwoju osobowego każdego z uczniów powinny uwzględniać troskę o kształtowanie w uczniach obrazu świata, w którym agresja i przemoc nie stanowią skutecznego narzędzia osiągania celów, pokazywanie wartości takich jak prawda, dobro, szacunek, tolerancja i zachęcanie do podążania za nimi w życiowych wyborach, rozwijanie kompetencji społecznych, budzenie pasji czy uczenie efektywnego i twórczego spędzania wolnego czasu.

W podejmowanych oddziaływaniach wychowawczych konieczne staje się zakreślanie pewnych ram (wartości) które stanowią podstawę respektowania praw drugiego człowieka (do godności osobistej, dobrego imienia, nietykalności cielesnej czy swobody postępowania).  Prawa te, przynależne każdemu człowiekowi niezależnie od wieku, płci, wyznania, pozycji społecznej czy poglądów, są gwarantowane zapisami konstytucyjnymi, a chronione przepisami kodeksu karnemu określającego sankcje karne wobec osób nieprzestrzegających tych praw. I tylko zdecydowane postawy wobec osób naruszających prawo pomogą zminimalizować ryzyko popełnienia przez nie kolejny raz takiego czynu. Nie można naszym biernym zachowaniem pozwolić sprawcy na nabycie i utrwalenie przekonania, że używając agresji i przemocy będzie osiągał określone korzyści.

Obserwacje pokazują, że świadomość prawno-wiktymologiczna sukcesywnie wzrasta, zarówno wśród uczniów, nauczycieli, jak i rodziców. Coraz powszechniejsze staje się przekonanie, że "bezpieczna szkoła" to taka, w której otwarcie mówi się o problemie przestępczości nieletnich i podejmuje się zdecydowane kroki wobec osób naruszających prawo. Rodzice i nauczyciele zdają sobie coraz wyraźniej sprawę z tego, że bezpieczniej jest informować Policję o zagrożeniach występujących na terenie szkoły i wspólnie podejmować działania zmierzające do ich ograniczenia.

Nauczyciele coraz częściej wiedzą, jak zachować się w sytuacji zagrożenia oraz jakie procedury uruchomić w związku z podejrzeniem ujawnienia przestępstwa popełnionego przez osobę nieletnią. Przestaje się już obecnie ukrywać istniejące na terenie szkoły problemy i szuka się partnerów do ich rozwiązania. Świadczą o tym co najmniej dwa fakty - wzrost przestępstw stwierdzonych w szkołach podstawowych i gimnazjalnych (w porównaniu z rokiem 2005 o 33,4%) oraz spadek przestępstw popełnianych przez nieletnich o charakterze "wieloczynowym". Szybka i zdecydowana reakcja szkoły na przypadek ujawnienia czynu karalnego popełnianego przez nieletniego powoduje, że nie czuje się on bezkarny i nie dochodzi do eskalacji przestępczych zachowań.

Wzrastająca świadomość wydaje się być pierwszym krokiem do prawidłowego rozumienia praw człowieka, a następnie ich respektowania. Konkretna postawa człowieka w określonej sytuacji zawsze jest bowiem warunkowana trzema czynnikami: poznawczym (zrozumieniem danej wartości), emocjonalnym (wyrażającym określony stosunek do wartości) oraz behawioralnym (pozwalającym dokonać określonego wyboru, warunkującym zachowanie się w danej sytuacji).

Katarzyna Padło - Zespół prasowy KWP w Krakowie

*Badania przeprowadzone zostały w ramach "Szkolnego Programu Profilaktycznego Małopolska Akcja Unikaj Zagrożeń", ankietowano 4350 uczniów (w wieku od 8 do 17 lat) z 92 szkół podstawowych i gimnazjalnych.


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przemoc i agresja w szkole. Kto jest temu winny?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.