Psychiczna odporność
Duchowa i psychiczna odporność jest nie tylko wrodzoną cechą lub "darem niebios", jak dawniej sądzono. Dzieci wprawdzie mają pewne skłonności - na przykład spokojny lub żywy temperament - ale ich psychiczna odporność rozwija się również dzięki sposobowi, w jaki uczą się wchodzić w relacje z otoczeniem.
Gdy na przykład czują się dojrzałe wobec wymagań życiowych, wzmacnia to ich zaufanie do siebie samych i zdolność znoszenia obciążeń.
Już niemowlę, które mało krzyczy, jest pogodne i dużo się śmieje, wywołuje przyjemne uczucia u rodziców, którzy się do niego częściej zwracają. Dzięki temu wspierane jest dobre samopoczucie dziecka, jego ciekawość i rozwój. Rośnie jego ochota do zabawy i aktywność. Dziecko dokonuje nowych odkryć, które z kolei inspirują je do podejmowania nowych wyzwań.
Gdy małe dziecko ma zapewnione dające poczucie bezpieczeństwa więzi z osobami dorosłymi, z większym powodzeniem uczy się zarówno znosić niepowodzenia i rozczarowania, jak i wytrwale dążyć do celu. W ten sposób kształtuje się u niego wewnętrzna umiejętność radzenia sobie z nieoczekiwanymi wydarzeniami i przeszkodami w życiu.
Wpływa to potem pozytywnie na późniejsze szkolne osiągnięcia, społeczne kontakty i zachowanie dziecka. Duchowo silne dzieci są często atrakcyjne i lubiane przez rówieśników, ponieważ są optymistami i znają swoją wartość oraz chętnie przejmują odpowiedzialność za różne działania.
Nawet wtedy, gdy dzieci nie miały korzystnych warunków startu, można u nich wyćwiczyć i wpoić im wiele aspektów odpornego zachowania. Każde dziecko ma "ukryte skarby", z których często samo nie zdaje sobie sprawy i które należy mu uświadomić.
"Dozowane" zadania, którym dziecko może z powodzeniem podołać i za których wykonanie obdarzane jest uznaniem, zwiększają jego odporność psychiczną i pewność siebie. Dziecko jest zachęcane do kreatywnego rozwiązywania problemów, które czasem zaskakują samych rodziców.
Już u małych dzieci należy rozwijać nie tylko umiejętność dostrzegania własnych braków i niedostatków, które mogą zdominować ich obraz siebie, lecz także dostrzegania swoich mocnych stron i możliwości.
Dziecko musi samo "zauważać", gdzie są jego mocne strony, gdyż wtedy staną się one również elementem jego wspomnień oraz świadomości. Dzięki temu wcześnie będzie ono niezależne od powierzchownych pochwał i niesłusznych nagan lub od zewnętrznego kierowania. Stanie się ekspertem we własnych sprawach lub reżyserem własnego rozwoju.
Psychicznej odporności nie da się wzmocnić tylko przez pracę z samym dzieckiem. Należy również eliminować czynniki ryzyka w otoczeniu dziecka i świadomie kształtować warunki wspierające jego rozwój w rodzinie i poza nią.
Zaobserwowano, że już usunięcie jednego jedynego czynnika ryzyka lub wprowadzenie dodatkowego czynnika ochronnego - na przykład uregulowanego trybu dnia lub wystarczającej ilości snu - mogą u dziecka "zdziałać cuda" i mieć trwały pozytywny wpływ na jego dalszy rozwój.
Przy wykonywaniu zadań i radzeniu sobie z czynnikami ryzyka nie jest ważne, jakie one są w rzeczywistości, lecz jak dziecko je spostrzega i jak je ocenia. W tym względzie istnieją indywidualne różnice między dziećmi. Dużą rolę odgrywa również wiek. Z tego powodu chciałbym opisać, jak dzieci w różnych fazach rozwoju przeżywają rozstanie.
Trzeba również wiedzieć, że przezwyciężenie kryzysu przebiega w typowych fazach, w których określone wydarzenia, wymagania i uczucia znajdują się na pierwszym planie. Ta wiedza może być bardzo przydatna we wspieraniu dziecka i właściwym kierowaniu jego poczynaniami.
Rozwijanie odporności na czynniki ryzyka u dzieci oznacza nie tylko hartowanie, wspieranie umiejętności radzenia sobie lub zniwelowanie stresu. Oznacza to mądre towarzyszenie dziecku w jego rozwoju i pokonywaniu problemów.
Trzeba pomóc dziecku w znalezieniu oraz utrzymaniu równowagi między jego umiejętnościami, otoczeniem i wymaganiami, które pojawiają się w życiu.
Antonovsky, znany badacz zdrowia psychicznego, określa tę równowagę jako stan koherencji (wewnętrznej spoistości). W tym stanie zmysłowe spostrzeganie, myślenie i uczucia łączą się z podstawowym optymistycznym nastawieniem życiowym.
Badacz ten podaje trzy warunki takiego nastawienia do świata:
1. Świat i jego żądania muszą być zrozumiałe i przewidywalne.
2. Trzeba dysponować wystarczającą liczbą możliwości pokonywania kryzysu.
3. Zmaganie się ciągle na nowo z wyzwaniami życia musi mieć jakiś sens.
Już niemowlęta rozwijają taki zmysł koherencji. Próbują zrozumieć związki, rozpoznawać je i wywoływać w swoim otoczeniu to, czego oczekują i co w ich odczuciu jest dla nich dobre.
Na gruncie dających poczucie bezpieczeństwa więzi z ludźmi zmiany i kryzysy nie są spostrzegane jako przeszkoda lub zagrożenie, lecz jako normalny czynnik składowy życia, czasem nawet inspirujący do działania.
Antonovsky porównuje życie do rzeki z niebezpiecznymi zakrętami i kataraktami, płynącej przez okolicę, w której mieszkają dzikie zwierzęta. Trzeba czasem mobilizować wszystkie siły, aby uporać się z zagrożeniami. Potem jednak dopływa się do miejsca, w którym można rozkoszować się chłodną wodą i słońcem, pozwolić się unosić nurtowi lub wypocząć na brzegu.
Chodzi zatem przede wszystkim o to, żeby pomóc dziecku dać się unieść tej rzece życia i stać się dobrym pływakiem.
Wiecej w książce: Jak uchronić dziecko przed skutkami rozwodu rodziców - Wolfgang Jaede
Skomentuj artykuł