5 rzeczy, które zabierają nam smartfony
Pamiętacie jeszcze zwykłe telefony komórkowe? Dzwonki monofoniczne i polifoniczne? Pierwsze kolory w telefonach? A pamiętacie, do czego przede wszystkim służyły te urządzenia?
Telefon komórkowy charakteryzował się przede wszystkim jednym. Miał zastąpić telefon stacjonarny, co oznacza, że musiał być jak najmniejszy, mieszczący się w kieszeni lub w niewielkiej torebce. Taki, który można wszędzie zabrać.
Używało się go w dwóch głównych celach: żeby dzwonić i pisać SMS-y. Chodziło o szybki, krótki, ale bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem.
Co się z tym stało? Dlaczego nowoczesne smartfony zawsze tkwią w naszych rękach, leżą na naszych biurkach? Dlaczego zabierają nam tak dużo czasu i właściwie przeszkadzają nam w bezpośrednim kontakcie?
Oto 5 rzeczy, których pozbawiają nas smartfony:
1. Spotkanie z drugim człowiekiem
Nieustanny kontakt telefoniczny z innymi, ze światem, z różnego rodzaju wiadomościami i newsami wbrew pozorom odbiera nam rzeczywisty i bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem. W każdym naszym spotkaniu "uczestniczą" również smartfony, bo może akurat ktoś coś napisze, ktoś zadzwoni, ktoś coś udostępni.
W ten sposób sami pozbawiamy się umiejętności pełnego spotkania z drugim człowiekiem. Spotkania z jego emocjami, problemami i radościami, uśmiechem, grymasem twarzy. Jesteśmy z nim, ale równocześnie uczestniczymy w tym drugim świecie, czyli jesteśmy tylko połowicznie.
Jak w taki sposób mamy prawdziwie słuchać? Jak uczyć się empatii? Jak, ostatecznie, mamy być w stanie zrozumieć drugiego człowieka?
2. Spokojny i głęboki sen
Coraz więcej ludzi zasypia z telefonem w ręce, kładzie go przy poduszce albo trzyma bardzo blisko siebie. Jesteśmy bez przerwy podłączeni do drugiego świata, pełnego nowych wiadomości, aktualności, ofert. Często instynktownie sprawdzamy telefon w środku nocy, bo może ktoś napisał, może coś na świecie się wydarzyło.
Spanie w bezpośredniej bliskości telefonu jest niezdrowe, ponieważ wytwarza on szkodliwe dla zdrowia promieniowanie wpływające na jakość snu i prowadzące do jego zaburzeń. Przez to mamy później problem z zaśnięciem albo często wybudzamy się w środku nocy. Spędzanie wielu godzin przed ekranem jest również męczące dla naszych oczu.
3. Skupienie w pracy
Ciągła obecność w drugim, dodatkowym świecie wpływa także na nasze skupienie na obowiązkach, pracy i nauce. Jesteśmy ciągle rozproszeni, rozkojarzeni, nie potrafimy w pełni skoncentrować się na jednej rzeczy.
To wpływa na naszą produktywność, która drastycznie spada, przez co nie jesteśmy w stanie zrobić tyle samo, ile moglibyśmy, gdybyśmy nie sprawdzali telefonu. Jesteśmy wyczuleni na dźwięki SMS-ów, aktualizacji, zmian.
4. Prawdziwa obecność
Pierwszą rzeczą, którą robimy rano, jest wyłączenie budzika w telefonie. Równocześnie sprawdzamy, co działo się w czasie naszego snu. Może ktoś napisał, może coś przeoczyliśmy, chcemy być zawsze na bieżąco.
Czy mamy takie momenty, kiedy wyłączamy telefony albo chociaż wyłączamy w nich dźwięk?
Smartfony odbierają nam możliwość prawdziwego przeżywania rzeczywistości. Na ile jesteśmy tutaj, a na ile jesteśmy tam? Na ile wychowujemy dzieci, a na ile nieustannie robimy im zdjęcia i umieszczamy na Facebooku? Na ile pracujemy, a na ile załatwiamy przez telefon "same ważne sprawy"?
Nie odbierajmy sobie możliwości przeżywania tego, co się wokół nas dzieje. Dajmy się ponieść rzeczywistości, a nie wirtualności.
5. Aktywność fizyczna
Zaczynamy i kończymy dzień razem ze smartfonem. Zapominamy o tym, że rano moglibyśmy wykonać parę prostych ćwiczeń fizycznych, które pomogą nam dobrze rozpocząć poranek.
Jeśli tylko mamy taką możliwość, warto skorzystać z bardziej rozwiniętych form aktywności - biegania, pływania, uprawiania sportów zespołowych. Wspólna gra z przyjaciółmi nauczy nas ponownie kontaktu z drugim człowiekiem: zabawy, rozrywki, ale i rywalizacji.
Skomentuj artykuł