Ma zespół Downa i pomaga niepełnosprawnym
Jest uśmiechnięty, bije od niego moc pozytywnej energii. Sam dotknięty zespołem Downa, Mark Hublar pomaga osobom podobnie jak on obarczonym niepełnosprawnością.
„Są dwie rzeczy, które warto o mnie wiedzieć. Kocham ludzi i uwielbiam rozmawiać” - mówi 56-letni Mark Hublar, o którym pisze Catholic San Francisco.
Na co dzień udziela się jako mówca motywacyjny i w tej aktywności nie przeszkadza mu fakt, że jest dotknięty zespołem Downa.
„Nigdy nie pozwolił, by jego niepełnosprawność go powstrzymała” - mówi kolega Hublara. „Wszystko, czego dokonał, jest cudem”- dodaje.
Mark Hublar jest samodzielny na miarę zdrowych rówieśników. Prowadzi samodzielne życie, utrzymuje się, zdobył dyplom z wystąpień publicznych, a także założył własną firmę Mark Hublar Speaks. W ramach pomocy niepełnosprawnym przemieszcza się po całej Ameryce. Ma regularny kontakt z liderami korporacji i organizacji non-profit, pracodawcami i członkami komitetu kongresowego w Waszyngtonie. Poznał długą listę polityków, sportowców i celebrytów.
„Chcę, aby moi ludzie wchodzili do społeczności i otrzymywali prawdziwą pracę za prawdziwe wynagrodzenie i taką samą płacę”
Jego działalność jest dostrzegana w ojczyźnie. Pojawił się na billboardach zatytułowanych „Praca do uwzględnienia” w południowej Indianie i na dużym ekranie w nowojorskim Times Square, gdzie znalazł się na jednym z 500 zdjęć wybranych z 3000 zgłoszeń z całego świata, które miały pojawić się w ramach corocznej prezentacji wideo National Down Syndrome Society w 2019 roku.
Jednak Mark nie myśli o sławie. Najważniejsza jest dla niego pomoc bliźnim, którzy podobnie jak on zostali doświadczeni przez życie z niepełnosprawnością.
„Bóg jest zadowolony z tego, co robię” - twierdzi Mark Hublar. „On pracuje w niebie, a ja tutaj” - puentuje.
Źródło: catholic-sf.org / kb
Skomentuj artykuł