Masz problem z komunikacją? Wystrzegaj się 6 błędów
"Podczas rozmowy warto uzbroić się w cierpliwość - zarówno do rozmówców, jak i do samego siebie. Warto też spojrzeć na naszą ludzką kondycję miłosiernie i z życzliwością. Nie oczekiwać zbyt wiele i zbyt szybko". Przeczytaj fragment książki Beaty Kołodziej "Rozmowa. Jak rozmawiać, żeby się dogadać" i poznaj 6 poważnych błędów, które większość z nas popełnia, rozmawiając.
Aby rozmowa, szczególnie ta trudna, podejmowana w sytuacji konfliktu, przyniosła dobre owoce, dobrze jest wiedzieć, czego należy się wystrzegać. Błędy popełniane podczas rozmowy mogą zniweczyć nasze wysiłki, a tego z pewnością nie chcemy.
6 błędów, których należy bezwzględnie unikać w rozmowie
1. Nie interpretuj słów rozmówcy, zakładając, że wiesz, co on ma na myśli.
Nie próbuj interpretować tego, co usłyszysz, pod kątem swojej opinii na temat rozmówcy. Naprawdę nie wiesz, o czym ktoś myśli i czego chce. Nie wiesz tego i nie dowiesz się, dopóki nie wysłuchasz uważnie i do końca, powstrzymując się od własnych opinii. Przekonanie, że świetnie i wręcz "na wylot" znasz drugiego człowieka, jest złudzeniem. Jeśli na przykład podejrzewasz bliską osobę o zazdrość, będziesz mieć tendencję do interpretacji słów tej osoby jako przejawu zazdrości. Nie zwrócisz wtedy uwagi na różne, prawdziwe i ważne zastrzeżenia wobec twojego zachowania, które mogą rzeczywiście i obiektywnie ranić drugą osobę.
Jeśli ojciec ocenia, że syn jest leniwy, zinterpretuje jego słowa jako wykręty od działania, mimo że prawdziwe przyczyny postępowania chłopca mogą być zupełnie inne. Podobnie żona, która podejrzewa, że mąż jej nie kocha, może zinterpretować jego słowa jako przejaw, a wręcz dowód braku miłości z jego strony. W każdym z tych przypadków teoretycznie jedna osoba może odnieść wrażenie, że wysłuchała rozmówcy, a jednak w rzeczywistości nie usłyszała, co ten człowiek naprawdę powiedział. Zła interpretacja słów rozmówcy to poważny błąd. Nie tylko nie przybliży cię do rozwiązania problemu, ale wygeneruje kolejne. Rozmówca uzna, że nie został przez ciebie wysłuchany i zrozumiany. Poczuje się urażony z powodu niesprawiedliwej, krzywdzącej i nieuprawnionej oceny. Może ją także uznać za formę ataku z twojej strony.
2. Nie zakładaj złych intencji rozmówcy.
Jeśli on/ona ma złe intencje - po prostu rozmowa nie przyniesie rezultatu, a powody wcześniej czy później i tak wyjdą na jaw. Jeśli natomiast założysz z góry, że ktoś ma złe intencje względem ciebie, to podświadomie zaczniesz traktować go jako wroga - albo zaatakujesz, albo zrobisz unik. Niezależnie od wariantu rozmowa poniesie fiasko z powodu twojego błędu, bez względu na to, jakie rzeczywiste intencje miał rozmówca.
3. Nie próbuj niczego wymuszać.
Dodajmy: jakąkolwiek metodą. Wymuszaniem odniesiesz zazwyczaj efekt przeciwny do zamierzonego, niezależnie od tego, o co chodzi. Wywołasz opór i przeniesiesz uwagę rozmówcy z przedmiotu rozmowy na ciebie i twoje błędy. Poza tym wymuszanie jest sprzeczne z miłością, a więc będzie dla rozmówcy jasnym komunikatem, że tak naprawdę nie kochasz.
4. Nie wykorzystuj emocji.
Dobierając słowa, nie staraj się odzwierciedlać w nich stanu swoich emocji, nie eskaluj emocji ani sposobem mówienia, ani doborem słów, ani zachowaniem. Nie odwołuj się też do argumentów rozbudzających emocje. Pamiętaj, że komunikat, który rozbudzi emocje w rozmówcy, skutecznie odwróci uwagę od merytorycznej treści rozmowy.
O emocjach można rozmawiać (i trzeba), jednak na poziomie racjonalnym, czyli wykorzystując rozum. Czym innym jest rozmawianie o emocjach, a czym innym rozbudzanie ich. Wykorzystywanie emocji w rozmowie to jedna z technik manipulacji, która ma na celu np. szantaż emocjonalny, skłonienie kogoś do działania bez namysłu, wyprowadzenie rozmówcy z równowagi, aby popełnił błąd. Nieświadome wykorzystywanie emocji także często się zdarza. Nie jest manipulacją, ale zawsze prowokuje u rozmówcy postawy obronne (wrogie lub ucieczkowe, zamykające). Bardzo utrudnia więc rozmowę, do tego stopnia, że czasami staje się ona wręcz niemożliwa.
5. Nie obarczaj rozmówcy winą za trudności w rozmowie.
Zdecydowanie lepiej jest skupić się na własnych błędach w komunikacji, aby je w miarę możliwości wyeliminować lub zmniejszyć.
Oczywiście twój rozmówca prawdopodobnie będzie popełniał błędy w komunikacji, i to być może poważne, ponieważ większość osób nie ma świadomości istnienia jakichkolwiek zasad. Jeśli przynajmniej ty je znasz i stosujesz, znacząco zwiększysz wasze szanse na dojście do porozumienia.
Warto mieć świadomość, że wiele błędów, jakie popełniamy, nie wynika ani ze złej woli, ani nawet z braku świadomości, ale z poważniejszych ograniczeń, które są efektem historii życia każdego człowieka. Wiele osób nosi w sobie rany zadane przez innych ludzi, często jeszcze w dzieciństwie. Zdarzają się także nerwice, depresje i inne problemy wymagające pomocy terapeutycznej. Siłą rzeczy to wszystko będzie wpływało zarówno na sposób rozmawiania, jak i na same relacje.
Często to, co odbieramy jako atak, agresję, złą wolę, nieżyczliwość lub krytykę, to nic innego jak mechanizmy obronne drugiego człowieka. Czasami ktoś przemilcza pewne sprawy lub wręcz ukrywa coś, aby chronić siebie przed niszczącymi go emocjami. Niektórzy ludzie reagują nieadekwatnie do sytuacji, ponieważ mają swoje problemy - np. boją się odrzucenia albo nie są w stanie zaangażować się w budowanie relacji z powodu lęku przed więzią.
6. Nie przenoś własnych przekonań na rozmówcę.
Najbardziej popularnym błędem w ocenie sytuacji, co z kolei przekłada się na trudności w rozmowie, jest projekcja własnych motywacji albo przekonań na rozmówcę. Mechanizm jest prosty: Jeśli uważam, że jestem gruba i mam z tym problem, mogę odbierać zupełnie neutralne, a nawet życzliwe zachowania i uwagi jako krytykę mojego wyglądu. Wystarczy, że ktoś uśmiechnie się do mnie, kiedy będę jadła kawałek tortu, a uznam to za drwinę. Będę przekonana, że druga osoba mnie krytykuje i potępia za to, że jem kaloryczne potrawy. Podobnie jeśli ktoś był w rodzinnym domu notorycznie lekceważony i upokarzany, może uznać zwykłe przeoczenie, np. pomięcie go przy przywitaniu, za przejaw lekceważenia, a nawet chęć poniżenia.
Podczas rozmowy warto uzbroić się w cierpliwość - zarówno do rozmówców, jak i do samego siebie. Warto też spojrzeć na naszą ludzką kondycję miłosiernie i z życzliwością. Nie oczekiwać zbyt wiele i zbyt szybko.
Naprawa relacji, uzdrowienie własnych zranień, nauka rozmawiania i rozwiązywania problemów - to wszystko są procesy długotrwałe, program na całe życie. Warto jednak rozpocząć tę wędrówkę do lepszego życia jak najszybciej, zakładając, że będziemy wędrować małymi kroczkami. Zbyt ambitne plany prowadzą częściej do zniechęcenia niż do celu… Każda wyprawa, nawet ta na Mount Everest, zawsze zaczyna się od pierwszego kroku. Podobnie jak w przypadku wycieczki w góry, planując kolejne etapy, trzeba zadbać o siebie najlepiej jak się da, aby nie zabrakło nam sił. Przygotujmy się dobrze, a potem pozwólmy sobie na chwilę oddechu, odpoczynek i coś przyjemnego od czasu do czasu. Nie polegajmy za bardzo na własnych siłach, ale raczej zdajmy się na Boga, który w dobrych projektach zawsze spieszy nam z pomocą.
Fragment książki Beaty Kołodziej "Rozmowa. Jak rozmawiać, żeby się dogadać"
Skomentuj artykuł