Monika i Marcin Gomułkowie: co jest paliwem waszego małżeństwa?

- Co małżeństwo z niespełna pięcioletnim stażem może nam powiedzieć o tym, jak się nie wypalić w małżeństwie? - mówi Monika Gomułka. Dodaje, że od czterech i pół roku chcą dalej kochać. Marcin Gomułka podkreśla, że chcą kochać, od kiedy spotkali w ich życiu Jezusa.

Mówi: "To był taki moment, który zmienił wszystko. My tu jesteśmy dlatego, bo wierzymy, że to jest nasze nawrócenie. Że to, co teraz się tutaj dzieje, to jest nasza pokuta. Są dwa określenia na nawrócenie w języku greckim. Zmiana myślenia i odwrót. Teraz chcemy odwrócić ten nasz kierunek i dlatego tutaj jesteśmy". 

Marcin podkreśla, że najpierw trzeba się zastanowić nad tym, co jest naszym paliwem. Przywołuje żart, który mówi o tym, że kiedy wlejesz do diesla olej słonecznikowy, to samochód pojedzie. Mówi: "My trochę jesteśmy jak ten silnik diesla. My pojedziemy na wszystkim. Tylko czy to nas zaprowadzi do celu?".

Monika opowiada o tym, jak została wychowana. W domu słyszała o tym, że ważne jest bezpieczeństwo finansowe zapewniające późniejszy dobry byt dzieciom. Także fajne wakacje.

Marcin dopowiada, że od dnia ślubu ich jedynym paliwem jest właśnie sam ślub. Mówi: "Co to znaczy, że ta przysięga małżeńska sprawia, że ta nasza miłość się nie wypala, się nie kończy?". Wyznaje dalej: "Pan Jezus mówi, że chce rzucić ogień na ziemię. My dzisiaj stoimy tutaj przed Wami jako ci, którzy kiedyś powiedzieli: tak, ogniu, żarze, płoń w nas. Otworzyliśmy się na działanie Ducha świętego. Kto chodzi z Duchem świętym, tego Duch sam doprowadzi do poznania prawdy. To był moment kluczowy w naszym życiu, który doprowadził nas też do złożenia przysięgi małżeńskiej". 

Oboje dodają, że przez wiele lat żyli w grzechu i robili rzeczy, które nie mają nic wspólnego z małżeństwem.

Posłuchaj całej konferencji w ramach wykładów otwartych w cyklu "Duchowość Warszawy".