12 kroków do wyboru idealnego terapeuty. Pomocny kwestionariusz

12 kroków do wyboru idealnego terapeuty. Pomocny kwestionariusz
(fot. shutterstock.com)
Huub Buijssen

W psychoterapii, podobnie jak w przypadku kupna samochodu, obowiązuje zasada: w razie wątpliwości warto szukać dalej. Ważna jest pewność, że wybraliśmy najlepiej. Dowiedz się, jak sprawdzić, czy między tobą, a terapeutą "jest chemia":

Jeśli w końcu znajdzie się terapeuta praktykujący metodę leczenia o dowiedzionej skuteczności, cel nie jest do końca osiągnięty. Do pokonania została ostatnia przeszkoda: Twój bliski potrzebuje przekonać się, że wybrany terapeuta naprawdę mu odpowiada. Jak może to zrobić?

Inaczej niż w przypadku naprawy samochodu, rezultat psychoterapii zależy nie tylko od metody pracy terapeuty, ale także od jego osobowości. Badania wykazały, że osoba terapeuty jest nawet ważniejsza niż stosowana przez niego metoda. Prawdę tę wyraża również stare powiedzenie lekarskie: "Chorego leczy nie lekarstwo, ale lekarz". W odniesieniu do problemów psychicznych, takich jak depresja, maksyma ta jest często jeszcze bardziej trafna niż przy dolegliwościach fizycznych. O powodzeniu leczenia decyduje to, czy pomiędzy pacjentem a terapeutą coś "zaiskrzy". Jeśli Twój bliski po kilku spotkaniach z terapeutą wspomina, że nie ma do niego zaufania, oznacza to, że ryzyko niepowodzenia terapii jest ogromne. Jeśli natomiast podczas pierwszego spotkania terapeuta zrobił na chorym dobre wrażenie, istnieje duże prawdopodobieństwo, że leczenie będzie przebiegać w sposób zadowalający.

Dobry terapeuta sam powie o tym pacjentowi. W swojej powieści Wybrakowany egzemplarz (Mdngelexemplar) niemiecka prezenterka telewizyjna Sarah Kuttner opisuje, jak terapeutka podczas pierwszej sesji instruuje główną bohaterkę:

Proszę przez kilka dni obserwować, jak Pani się czuje po tym spotkaniu. A potem proszę się zastanowić, czy wyobraża sobie Pani takie regularne wizyty. Czy ma Pani poczucie, że jestem odpowiednią osobą dla Pani. Coś takiego jest bardzo ważne (Kuttner 2009).

Zwróć szczególną uwagę na to, czy Twój bliski po spotkaniu ma nadzieję, że terapeuta może mu pomóc, ponieważ nadzieja jest najlepszym wskaźnikiem dobrego porozumienia. Nie ma znaczenia, czy potrafi on tę nadzieję uzasadnić, czy też opiera ją wyłącznie na swoich odczuciach. Amerykański psychiatra i pisarz Gordon Livingstone trafnie opisuje dobrego terapeutę:

Pacjent musi być przekonany, że terapeuta jest po jego stronie.

Prawidłowo prowadzona terapia obejmuje rozmowę, pracę z wewnętrznym rodzicem oraz doświadczenie kontaktu z doświadczonym i zaufanym doradcą. Nie ma jednego terapeuty, który byłby odpowiedni dla wszystkich osób poszukujących porady. Każdy człowiek przynosi z sobą swoje indywidualne potrzeby, od których zależy, czy "pasuje" do danego terapeuty, czy też nie. Terapeuta także wnosi w proces terapii swoje własne doświadczenia życiowe, swoje przesądy i własną filozofię zmiany. Tak wysiłek, aby polubić się nawzajem, może więc się okazać daremny, a czasem nawet szkodliwy. To tak jak we wszystkich ludzkich relacjach: trudno przewidzieć, a nawet choćby nazwać to, co działa, a co nie.

Dobry terapeuta ma podobne cechy jak dobry rodzic: cierpliwość, empatię, zdolność do odczuwania sympatii i do słuchania bez wydawania osądów. Tyle ideał. Ale tak jak rodzice różnie reagują na różne dzieci, tak też terapeuci lepiej radzą sobie z jednymi pacjentami niż z innymi. Niechętnie przyznajemy, że najbardziej możemy pomóc ludziom, którzy są do nas podobni. [...] Żaden terapeuta nie może przypisywać sobie umiejętności nawiązywania jednakowo dobrego kontaktu ze wszystkimi (Livingstone 2006).

Brytyjski psycholog Lazarus opracował kwestionariusz, który może być pomocny w ocenie relacji między pacjentem a terapeutą. Jeśli Twój bliski zaczyna mieć wątpliwości podczas terapii, pożyteczne będzie wypełnienie tego kwestionariusza. Składa się on z następujących 12 stwierdzeń, którym należy przypisać oceny w skali od 1 do 5.

  1. W obecności mojego terapeuty czuję się dobrze.
  2. Wydaje mi się, że mój terapeuta czuje się dobrze w mojej obecności.
  3. Terapeuta umie się dostosować i jest otwarty na nowe idee.
  4. Terapeuta ma przyjemny charakter.
  5. Terapeuta odpowiada na moje pytania, zamiast dopytywać, co miałem na myśli.
  6. Terapeuta wyraża się w sposób dla mnie zrozumiały.
  7. Terapeuta mówi rzeczy, z którymi wiem, co mam począć.
  8. Terapeuta zachęca mnie do tego, żebym miał własne krytyczne zdanie, nawet jeśli byłoby ono odmienne od jego poglądu. Nie traktuje tego jako wyrazu sprzeciwu.
  9. Terapeuta chce się skontaktować z osobami, które są dla mnie ważne.
  10. Terapeuta nie patrzy stale na zegarek, przedłuża czasem sesję, nie uwzględniając tego osobno w rachunku.
  11. Jeśli w odpowiednim terminie odwołam spotkanie, nie otrzymuję za nie rachunku.
  12. Na ogół po sesjach terapeutycznych czuję się lepiej i mam większe poczucie własnej wartości (Verhulst 2001).

Każdemu stwierdzeniu należy przypisać następujące oceny:

1 - nigdy albo wcale nie
2 - rzadko
3 - czasami, jest to do przyjęcia
4 - przeważnie tak, dobrze
5 - zawsze, bardzo

Następnie należy dodać do siebie wszystkie oceny.

Lazarus twierdzi, że jeśli Twój bliski uzyska wynik nieprzekraczający 24 punktów, powinien natychmiast zacząć szukać innego terapeuty. Także wynik poniżej 35 pozostawia wątpliwości, czy dany terapeuta jest odpowiedni. W takim przypadku chory powinien omówić swoje wątpliwości z terapeutą. Niech zwróci wówczas uwagę na kwestię, która może pomóc w podjęciu decyzji: dobry terapeuta będzie próbował ustalić, co jest najlepsze dla pacjenta, jego wątpliwości potraktuje poważnie i będzie odnosił się do niego z szacunkiem. Będzie go także wspierał, jeśli chce zasięgnąć opinii jeszcze jednej osoby.

Wytłumacz swemu bliskiemu, że nie musi czuć się w obowiązku trwać przy tym samym terapeucie tylko dlatego, że skierował go tam jego lekarz rodzinny, albo dlatego, że jest sympatyczny. Oprócz posiadania miłej osobowości terapeuta powinien również budzić w Twoim bliskim przekonanie, że jest kompetentny.

Nie chcę przez to powiedzieć, że podczas terapii nigdy nie może dojść do sporu czy konfliktu. Może to nawet być przydatne. O ile Twój bliski ma poczucie, że te starcia i różnice zdań pomagają mu robić postępy, nie ma powodu, by przerywać terapię.

Podam teraz kilka wskazówek, które mogą ułatwić przetrwanie trudnych momentów terapii. Warto omówić je z bliską osobą, zanim jeszcze wejdzie w ten proces.

Rozpoczęcie terapii wymaga wiele odwagi. Powinieneś pochwalić bliskiego za to, że się zdecydował. Jeśli boi się terapii, możesz mu zaproponować, żeby na samym początku porozmawiał o tym z terapeutą. Najczęściej przynosi to wielką ulgę.

Wyjaśnij choremu, że musi być przygotowany nawet na lekkie pogorszenie samopoczucia na początku leczenia. Wielu terapeutów mówi o tym także, ale z racji napięcia i stresu Twój bliski może nie pamiętać wszystkiego, co mówi terapeuta.

Jeśli ze strony terapeuty padają wyjaśnienia i interpretacje, w których Twój bliski zupełnie się nie odnajduje, ważne jest, żeby o tym powiedział. Jeśli terapeuta zaakceptuje tę reakcję, to dobrze.

Część terapeutów próbuje wmówić pacjentom problemy, na które w rzeczywistości cierpią sami. W takiej sytuacji terapeuta być może sam potrzebuje terapii. W terminologii psychologicznej określa się to terminem "projekcja". Jeśli Twój bliski zupełnie nie rozpoznaje się w interpretacjach i wyjaśnieniach swego terapeuty, może to świadczyć o takiej projekcji. Może się zdarzyć, że terapeuta udzieli rady, która w opinii Twego bliskiego jest zupełnie nieprzydatna. Przykład takiej sytuacji zawdzięczam mojej pierwszej pacjentce, która powiedziała mi podczas pierwszej rozmowy, że przerwała poradnictwo prowadzone przez pracownika socjalnego, gdyż ten doradził jej, aby rozwiązała swoje problemy w związku przez rozwód. Powiedział jej: "Ja też tak zrobiłem i wyszło mi to na dobre!". Stosowanie się do jakiejś rady dlatego, że była ona pomocna dla terapeuty, albo nawet tylko dlatego, że terapeuta jej udzielił, najczęściej nie skutkuje. Dobry terapeuta zawsze powstrzymuje się więc od dawania rad dotyczących zasadniczych wyborów życiowych. Powyższy przykład pokazuje, jak dalece może się to mijać się z celem.

Każda terapia jest bolesna. Wystarczy pomyśleć o pierwszej rozmowie, podczas której Twój bliski musi wyjaśnić, dlaczego potrzebuje pomocy. Również w późniejszych fazach terapii mogą się od czasu do czasu pojawiać intensywne negatywne i pozytywne uczucia. Dobry terapeuta potrafi sobie z tym radzić w sposób przemyślany i pomocny dla pacjenta (Verhulst 2001). Nie należy zalecać bliskiej osobie, by przerywała terapię, dlatego że podczas niej konfrontuje się z bolesnymi przeżyciami. Często taka konfrontacja stwarza szansę rozwoju.

Twój bliski powinien przede wszystkim zwrócić uwagę na to, czy terapeuta przystępuje do pracy w sposób metodyczny i uporządkowany i czy zajmuje się wszystkimi dolegliwościami i problemami, z którymi Twój bliski zmaga się obecnie. Rozmowa o przeszłości i analizowanie własnego życia mogą wprawdzie pomóc mu zrozumieć wraz terapeutą własne problemy, ale nie powinny zajmować centralnego miejsca w całym procesie terapeutycznym.

Dobry terapeuta stara się także o to, by czas terapii był możliwie jak najkrótszy. Depresja - podobnie jak wszystkie inne zaburzenia psychiczne - pociąga za sobą ograniczenie zdolności do życia w wolności i do podejmowania decyzji. Terapia musi być ukierunkowana na odzyskanie wolności. Zbyt długa terapia uzależnia i może doprowadzić do ponownego ograniczenia wolności. Dobry terapeuta będzie więc w miarę możliwości zachęcał Twego bliskiego do podejmowania różnych decyzji -zwłaszcza w odniesieniu do celów terapii i interwencji. Cechą dobrego terapeuty jest skromność.

Czy wybierając terapeutę, Twój bliski powinien zdecydować się raczej na kobietę czy na mężczyznę? Badania sugerują, że kobiety potrafią lepiej wczuwać się w innych ludzi, przejawiają więcej empatii i dzięki temu umieją lepiej słuchać. To ważne, ponieważ różne badania dowodzą, że to przyspiesza proces zdrowienia.

(Tłumaczy się to tym, że stres ma negatywny wpływ na układ odpornościowy, natomiast umiejętne słuchanie go wzmacnia). Jest wprawdzie także wielu empatycznych mężczyzn terapeutów, ale ogólnie rzecz biorąc, kobiety pod tym względem wypadają lepiej, dlatego terapia ma większą szansę powodzenia, gdy pacjent decyduje się na terapeutkę. Odnosi się to szczególnie do pacjentów płci męskiej. Psychiczne obnażenie się jest dla mężczyzny znacznie bardziej niekomfortowe w obecności terapeuty mężczyzny niż w obecności kobiety. Tym bardziej jest tak wówczas, gdy spotyka się dwóch mężczyzn w podobnym wieku lub gdy terapeuta jest nawet młodszy od pacjenta. Badania przeprowadzone na małpach wskazują, że odczucie to jest wzajemne: samiec małpy pocieszający drugiego odczuwa stres tak samo jak ten, który jest pocieszany. Poziom stresu jest niższy, gdy samica małpy pociesza samca (jest również niższy, gdy samiec pociesza samicę).

Gdy Twój bliski podjął już decyzję co do wyboru terapeuty, po dwóch lub trzech sesjach terapii należy go zapytać, czy ma zaufanie do swego terapeuty i do jego sposobu leczenia. Jeśli odpowiedź jest negatywna, wskazane jest, aby rozejrzeć się za innym specjalistą. Jeśli Twój bliski boi się wyrazić swój brak zaufania bezpośrednio terapeucie, może porozmawiać o tym ze swoim lekarzem pierwszego kontaktu i wspólnie z nim poszukać rozwiązania problemu. Koniecznie zachęć go, aby przede wszystkim miał na uwadze własne dobro i nie kierował się tym, czy nadal będzie akceptowany przez innych. Jeśli terapia nie przebiega dobrze, często wpada się z deszczu pod rynnę.

Holenderska aktorka Carice van Houten, która wraz z Sebastianem Kochem grała główną rolę w wielokrotnie nagradzanym filmie Paula Verhoevena Czarna księga, a sama przechodziła terapię ze względu na problemy psychiczne, celnie podsumowuje, jakie korzyści - ale również jakie zagrożenia - może nieść z sobą psychoterapia:

Jestem pewna, że może ona coś wnieść. Ale tak naprawdę trzeba mieć szczęście. Musisz trafić na odpowiednią osobę. Dobra terapia sprawia, że zdajesz sobie sprawę z własnych zachowań. Nie wiem, czy uda się to każdemu, można się niestety pogubić (van Houten 2009).

Mam nadzieję, że ten rozdział nie odstraszy Cię od tego, by zachęcić bliskiego do rozpoczęcia psychoterapii lub pomóc mu znaleźć fachową pomoc. Nie było to moją intencją. Moje ostrzeżenia opierają się przede wszystkim na zasadzie, która stosuje się do przedstawicieli każdego zawodu, również do terapeutów: 10 procent spośród nich jest świetnych, 80 procent dobrych, a 10 procent niezalecanych. Rozumiesz, o co mi chodzi: tych ostatnich 10 procent należy unikać. Do tego dochodzi jeszcze jedno ważne uszczegółowienie, związane z relacją terapeutyczną: może się też zdarzyć, że terapeuta jest dobry lub nawet bardzo dobry, a mimo to nie udaje mu się nawiązać dobrej relacji z Twoim bliskim. Prawdopodobieństwo, że Twój bliski nie trafi na odpowiedniego terapeutę, jest zatem znacznie wyższe niż wspomniane 10 procent, które dotyczy innych zawodów. Nie bez powodu psychoterapia jest często przerywana przedwcześnie.

Sprawy nie muszą jednak zajść tak daleko, jeśli Twój bliski, zwłaszcza w początkowym okresie terapii, zwraca uwagę na to, czy pomiędzy nim i terapeutą "jest chemia". Mając ubezpieczenie zdrowotne, pacjent ma prawo do sesji próbnych: w ciągu pięciu sesji (w terapii analitycznej w ciągu ośmiu) może on podjąć decyzję o przejściu do innego terapeuty. W psychoterapii, podobnie jak w przypadku kupna samochodu lub domu, obowiązuje zasada: w razie wątpliwości trzeba szukać dalej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

12 kroków do wyboru idealnego terapeuty. Pomocny kwestionariusz
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.