Czy można kochać za bardzo?

(fot. JuergenBuergin / flickr.com)
Radio Warszawa / slo

Czy można kochać za bardzo? Kto ma z tym problem i jak to się przejawia? Jeżeli miłość kojarzy Ci się z napięciem i cierpieniem, jeżeli ciągle boisz się samotności, nie potrafisz odejść od osoby, z którą tak naprawdę nie chcesz być - koniecznie posłuchaj audycji o kochaniu za bardzo!

Z Sylwią Krajewską, założycielką portalu kochamzabardzo.pl oraz właścicielką ośrodka terapeutycznego Psychocentrum rozmawia Anna Malec.

DUCHOWOŚĆ I PSYCHOLOGIA w Radiu Warszawa w piątki o 22.15, zaprasza Anna Malec.

Posłuchaj!

DEON.PL POLECA


[-dip_2012-05-25_20120604_143945.mp3-]

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy można kochać za bardzo?
Komentarze (11)
J
Jakub
25 maja 2013, 21:12
Cześć katolików za bardzo kocha boga i z tego powodu powstają same problemy.
K
kicsim
25 maja 2013, 11:42
Do poczytania polecam powieść w odcinkach nt. dylematów kobiet pozostających w trudnych, toksycznych związkach.  katarzynakosior(kropka)wordpress(kropka)com ,,Spacer spalonym mostem" to powieść obyczajowa dla kobiet. Wiele z czytelniczek odnajdzie samych siebie w postaci Ádrienn Madár, niektóre z nich być może niegdyś także przeżywały dylematy bohaterki. Kluczowym problemem wydaje się być tu zdolność opowiedzenia się za samą sobą, swoją kobiecością i godnością oraz chronienie samej siebie, przy jednoczesnej wierze, że zasługujemy na prawdziwą, odwzajemnioną miłość, szczęście i życie, o jakim marzyłyśmy od zawsze. Polecam!
28 stycznia 2013, 18:03
hmm...,myślałam,że ja jestem osobą,która "kocha za bardzo" więc wysłuchałam w skupieniu audycji,przeczytałam komentarze i....ze smutkiem stwierdziłam,że mam jeszcze gorzej....Bo ja.....nie umiem kochać, kocham zbyt mocno ;(
M
Martinus
1 listopada 2012, 20:19
http://www.youtube.com/watch?v=lgbPqhvHHrg&feature=related
.
...
4 października 2012, 15:55
Jednym słowem przechlapane!
M
Martinus
1 października 2012, 11:48
Nie można. Miarą miłości jest miłość bez miary.
M
Martinus
11 lipca 2012, 11:17
To prawda. Wygląda na to, że kocham za bardzo i kocham osobę narcystyczną. Ale ja nie wierzę mimo to że można kochać za bardzo. Skłaniałbym się bardziej do tego, że można kochać niewłaściwie, bo próbuje kochać się niewłaściwą osobę. I nad tym się zastanawiam - czy moja narzeczona to odpowiednia osoba dla mnie.
M
Martinus
11 lipca 2012, 11:03
Nie można kochać za bardzo, albo się kocha albo nie. Można być nieszczęśliwie, np. bez wzajemności ZAKOCHANYM. Wiersz Ks. Twardowskiego: Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają i muszą się spotykać aby się ominąć bliscy i oddaleni Jakby stali w lustrze piszą do siebie listy gorące i zimne rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało są inni co się nawet po ciemku odnajdą lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął byliby doskonali lecz wad im zabrakło bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej niektórzy umierają - to znaczy już wiedzą miłości się nie szuka jest albo Jej nie ma nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek są i tacy co się na zawsze kochają i dopiero dlatego nie mogą być razem jak bażanty co nigdy nie chodzą parami można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem
M
Martinus
11 lipca 2012, 10:39
A przy okazji z innej beczki: podobno księża w przypadku zdrady małżeńskiej proponują nie mówić drugiej stronie o tym. Ja pytam: jak to się ma do uczciwości małżeńskiej, jak to się ma do tego że aby wybaczyć trzeba wiedzieć co i niestety przeboleć, jak to się ma do prawdy chyba jednej z najważniejszych rzeczy w miłości? Być może małżeństywo się rozpadnie, dzieci się dowiedzą, ale to moim zdaniem słusznie, bo dlaczego ktoś kto nie zawiódł ma cierpieć. A mówienie że to i tak duża kara że zdradzający musi z tym żyć to trochę wygląda jak karanie go za to.
M
Martinus
11 lipca 2012, 10:32
Moim zdaniem brak bycia kochanym prowadzi do tego, że nie umie się kochać i nie kocha się. Być może prowadzi też do zbytniego kochania. Przydałoby się wskazać ludziom, przez których inni nie czują się kochani, bo gdy ktoś ma do kogoś pretensje to z moich obserwacji wynika że ma rację, aby się zmienili. Pan Jezus nie powiedział kobiecie, która od 12 roku życia czy od 12 lat nie była kochana, zmień się - On dotknął ją miłością. Ludziom, którzy kochają "za bardzo" potrzeba miłości Bożej i w tym należy wskazywać im drogę. Nie może być tak, że skoro takie czasy są że ludzie nie umieją i nie kochają (co jest winą: rodziny, innych ludzi, także ludzi Kościoła) to trzeba zmieniać tych co to potrafią.
J
joj
5 czerwca 2012, 20:48
załaczona audycja jest o czymś innym!!