Proszę pokazać, jak się pani obżera!

Czy może mi pani teraz zademonstrować, jak pani te słodycze pochłania? (fot. by Corie Howell / flickr.com)
Norbert Lechleitner / slo

Pewną kobietę ciągle napadała znienacka nieprzeparta ochota na słodycze. Nic więc dziwnego, że wciąż przybywała na wadze. Martwiła się tym, a zmartwienie to znów osładzała sobie słodyczami, przez co dalej tyła.

Dlatego któregoś dnia udała się do lekarza i powiedziała:
- Od czasu do czasu nachodzi mnie straszna ochota na słodycze, której wprost nie mogę opanować. Proszę mnie od tego uwolnić.
- To rzeczywiście bardzo dziwne - powiedział lekarz z poważną miną. - Czy może mi pani teraz zademonstrować, jak pani te słodycze pochłania?
- Teraz nie mogę tego panu pokazać - odparła pacjentka.
- To w takim razie kiedy? - spytał lekarz.
- Nie wiem, ta ochota przychodzi zawsze całkiem nagle.
- Wobec tego nie może ona stanowić integralnej części pani osobowości - powiedział lekarz. - Bo gdyby była ona częścią pani prawdziwej natury, to mogłaby mi pani ją w każdej chwili zademonstrować. Skoro zaś jest to niemożliwe, a przez to nie jest częścią pani prawdziwej natury, to wcale pani tego nie potrzebuje. Proszę to przemyśleć.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Proszę pokazać, jak się pani obżera!
Komentarze (4)
Z
Zojka
11 sierpnia 2010, 19:11
Ta ochota przychodzi zawsze całkiem nagle, wobec tego, nie może ona stanowić integralnej części osobowości, Bo gdyby była ona częścią prawdziwej natury, to mogłaby mi pani ją w każdej chwili zademonstrować. Skoro zaś jest to niemożliwe, a przez to nie jest częścią pani prawdziwej natury, to wcale pani tego nie potrzebuje. - RACJA!!!!!! Warto o tym pomyśleć :)
X
xxx
11 sierpnia 2010, 10:26
Kiedyś spotkałam księdza, który powiedział "proszę się pomodlić". Nie wiedziałam o co chodzi. Trzy razy poprosił. No więc zdecydowałam się pomodlić - tym co mam aktualnie w sercu. Pozdrawiam :-)
D
deon
11 sierpnia 2010, 10:14
Pewną kobietę ciągle napadała znienacka nieprzeparta ochota na słodycze. Nic więc dziwnego, że wciąż przybywała na wadze. Martwiła się tym, a zmartwienie to znów osładzała sobie słodyczami, przez co dalej tyła. <a href="http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/poradnia/art,96,prosze-pokazac-jak-sie-pani-obzera.html">więcej</a>
I
Ireneusz
11 sierpnia 2010, 10:14
Czy to znaczy że miłość do boga i religijność takrze nie jest "częścią pani prawdziwej natury" ? Bo nie jest w ciągłej dyspozycji.