Proszę pokazać, jak się pani obżera!
Pewną kobietę ciągle napadała znienacka nieprzeparta ochota na słodycze. Nic więc dziwnego, że wciąż przybywała na wadze. Martwiła się tym, a zmartwienie to znów osładzała sobie słodyczami, przez co dalej tyła.
Dlatego któregoś dnia udała się do lekarza i powiedziała:
- Od czasu do czasu nachodzi mnie straszna ochota na słodycze, której wprost nie mogę opanować. Proszę mnie od tego uwolnić.
- To rzeczywiście bardzo dziwne - powiedział lekarz z poważną miną. - Czy może mi pani teraz zademonstrować, jak pani te słodycze pochłania?
- Teraz nie mogę tego panu pokazać - odparła pacjentka.
- To w takim razie kiedy? - spytał lekarz.
- Nie wiem, ta ochota przychodzi zawsze całkiem nagle.
- Wobec tego nie może ona stanowić integralnej części pani osobowości - powiedział lekarz. - Bo gdyby była ona częścią pani prawdziwej natury, to mogłaby mi pani ją w każdej chwili zademonstrować. Skoro zaś jest to niemożliwe, a przez to nie jest częścią pani prawdziwej natury, to wcale pani tego nie potrzebuje. Proszę to przemyśleć.
Skomentuj artykuł