Sztuka słuchania. Dlaczego warto słuchać?

Sztuka aktywnego słuchania jest niezbędnym narzędziem dobrej komunikacji (fot. garryknight11/ flickr.com)
Elżbieta Sujak / slo

Przyswojenie sobie umiejętności dobrego i aktywnego słuchania powinno dokonywać się etapami. Warto trenować je w rozmowach z wybraną osobą w życiu codziennym, nie ujawniając wobec niej, że te rozmowy stanowią przedmiot ćwiczenia.

Proponuję każdemu etapowi poświęcić cały tydzień praktyki wobec wybranej osoby, z którą kontakt sprawia mi trudności.

Etap pierwszy: W czasie rozmowy staram się zachować kontakt wzrokowy z rozmówcą i podejmuję słuchanie bierne, wyrzekając się przerywania, a także wypowiadania własnego zdania czy opinii, zanim rozmówca nie zakończy swojej wypowiedzi.

DEON.PL POLECA

Etap drugi: Słuchając kontroluję mój własny wewnętrzny monolog myślowy. To ćwiczenie nauczy mnie obejmować świadomością jednocześnie dwa elementy komunikacji: samo słuchanie wypowiedzi rozmówcy i to, co stanowi moją wewnętrzną reakcję na usłyszane treści, jednocześnie powstrzymywać impulsywne ujawnianie tej reakcji, a także nie pozwalać sobie na redagowanie w myślach własnej odpowiedzi w toku słuchania, bo to zawsze to słuchanie zakłóca.

Etap trzeci: W moje słuchanie włączę elementy zaakcentowanej uwagi, takie jak gesty, zachęty słowne (krótkie!), staram się całą sobą wyrazić postawę: "słucham cię; to co mówisz, uważam za ważne".
Pod koniec tego etapu zastanowię się, czy w moich rozmowach, a może nawet w całej relacji z wybraną osobą zaszły jakieś zmiany. Czy moje napięcie towarzyszące rozmowom zmniejszyło się czy narosło? Czy moja uwaga bardziej koncentruje się na samej rozmowie czy na moim ćwiczeniu? Czy jestem bardziej z rozmówcą, czy bardziej ze swoim ćwiczeniem, ze sobą?

Uwaga: Jeśli ćwiczone umiejętności jeszcze nie weszły mi w krew, nie ułatwiają rozmowy, to warto kontynuować ćwiczenie pierwszych trzech etapów, bo bez nich będzie trudno wdrożyć następny etap. Warto także wybrać do ćwiczenia osobę, z którą rozmowy stanowią dla mnie trudność. Każdy z nas przecież ma w swoim kręgu osób bliskich kogoś, kogo uważa za swoją "trudną osobę"

Etap czwarty: Podejmuję słuchanie aktywne. Staram się rozmówcy powiedzieć, jak zrozumiałam jego wypowiedź. Najprościej będzie ją powtórzyć własnymi słowami (synonim) i odczekać potwierdzenie. Najczęściej wyraża się ono spontanicznym gestem lub słowem, np. "właśnie". Gdy brak potwierdzenia, lub widzę gest zaprzeczenia, (oznaczający, że rozmówca nie czuje się w pełni zrozumiany), wtrącam zdanie "chciałabym cię dobrze zrozumieć" i milknę, dając rozmówcy możliwość dopowiedzenia lub bardziej zrozumiałego powtórzenia wypowiedzi. Stosując wypowiedź zwrotną mam prawo przerywać wypowiedź rozmówcy np. zdaniem:" pozwól mi powiedzieć, jak cię rozumiem". To zdanie ma zresztą także walor zaakcentowanej uwagi i jest zachętą dla rozmówcy, a często sprawia, że rozmowa się skraca. Brak odzewu biernego słuchacza bywa bowiem nieraz przyczyną, że mówiący w swojej niepewności mnoży argumenty i szczegóły, aby zostać zrozumiany.

W zależności od sytuacji stosujemy także inne formy wypowiedzi zwrotnej, jak antonim czy odczytane życzenie (a czasem np. ukrytą obawę) zawsze odczekując potwierdzenia, że rozmówca czuje się dobrze zrozumiany.
Dopiero gdy otrzymam takie potwierdzenia i rozmówca nie kontynuuje wypowiedzi, mogę wypowiedzieć własne zdanie czy opinię. Zostanie ona przyjęta zupełnie inaczej, niż gdybym bezpośrednio wypowiadała swoje zdanie. Rozmowa nie stanie się także przerzucaniem się zdaniami, w atmosferze impulsywnej dyskusji, zawsze pogłębiającej rozbieżności, rozmowy, niekiedy wyradzającej się w kłótnię.

Wartość, jaką stanowi umiejętność aktywnego słuchania zasługuje na każdy trud, poniesiony dla jej nabycia i wytrwałego stosowania. Daje ona bowiem niezawodne możliwości kształtowania relacji międzyludzkich w atmosferze życzliwości i pokoju.

Na koniec tych rozważań o słuchaniu może warto zastanowić się przez chwilę nad nie-słuchaniem. Nieraz w toku rozmowy spostrzegamy u swego rozmówcy wyraźny spadek uwagi, a czasem wręcz niesłuchanie. Wtedy rodzi się we mnie pytanie, dlaczego nie jestem słuchana? Jaka jest tego przyczyna i po czyjej stronie leży? Nie pomaga podniesienie głosu, powtórzenie zdania - rozmówca (lub rozmówcy) zdają się nie chcieć słuchać. Często skarżą się na to matki małych dzieci, nauczyciele, rzadziej wykładowcy. Nie obce bywają takie doznania także w ramach życia towarzyskiego czy w domowej codzienności.

Odpowiedzi może być wiele. Przestaje mnie słuchać ktoś, kto już uchwycił treść mojej wypowiedzi, która wydaje mu się niepotrzebnie rozwlekła i nazbyt uzasadniania, i chciałby już dojść do głosu, albo podjąć działanie, o jakie apeluję. Czasem bezsłowna odmowa słuchania jest sygnałem braku akceptacji treści mojej wypowiedzi. Nie słuchają często dzieci, którym ustawiczne uwagi matki przerywają zabawę czy podejmowane działania. Wtedy wystarczy sprawdzić, czy kierowane do dziecka uwagi przekraczają częstotliwość większą niż jedna na 15 minut - wtedy dziecięca odmowa słuchania jest zwykle reakcją obronną wobec ciągłego przerywania mu toku myślenia czy korygowania jego zachowań.

Niesłuchanie może być wyrazem zmęczenia, myślowej dygresji czy impulsu do własnej wypowiedzi, gdy mówiący zmienia temat czy mnoży zbędne już argumenty.

Przypisywanie nie słuchającemu winy, co zdarza się, szczególnie gdy chodzi o dzieci!, może być niesprawiedliwe - jak zawsze, gdy myślimy o winie w sytuacji, w której należy jedynie szukać przyczyny - i to po obu stronach. O wiele częściej zresztą znaleźć ją można po stronie mówiących.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sztuka słuchania. Dlaczego warto słuchać?
Komentarze (5)
S
specu
28 listopada 2012, 17:31
"franek" !! Kupuję to,co napisałeś...super!!!
:
:-)
29 lutego 2012, 22:32
Jak to jest? Każdy chce być wysłuchany, a mało komu chce się słuchać!!! No to Pan Bóg ma roboty co niemiara...
Z
Zocha
29 lutego 2012, 19:21
Jak to jest? Każdy chce być wysłuchany, a mało komu chce się słuchać!!!
M
miś.
26 lutego 2012, 16:52
 bardzo fajny punkt widzenia:) popieram mojego poprzednika:)
F
franek
5 stycznia 2011, 15:06
Dla mnie najlepszym argumentem za słuchaniem jest ten, że kto słucha ma szansę czegoś się dowiedzieć, a kto tylko mówi, ten po rozmowie wie tyle, ile przed rozmową.