"Kołysanka dla Tulisia" z ośrodka preadopcyjnego. "Te istotki zasługują na to, by także mieć własną kołysankę"
Jest na świecie takie miejsce, w którym niemowlak odwiedza własny dom tylko w snach. W noce zimne od strachu i niepewności szuka ciepła. I znajduje je w objęciach troskliwych cioć, szepczących mu na dobranoc bajki o rodzinie, za którą bardzo tęskni.
Posłuchaj przejmującej i dotykającej do głębi kołysanki napisanej dla niemowląt w ośrodku preadopcyjnym, która opisuje ich pragnienie rodziny i domu:
Jak pisze autorka tej kołysanki Aleksandra Dybowska, powstała ona z odruchu serca:
"Kiedy tuliłam do snu swoją własną malutką córeczkę i śpiewałam jej kołysankę - napisaną dla niej jeszcze zanim pojawiła się na świecie - nie mogłam przestać myśleć o maluszkach, które nie mają własnej mamy ani taty, nie znają ich dotyku ani głosu. Albo znają i bardzo za nimi tęsknią, gdy nie ma ich w pobliżu. Pomyślałam, że te istotki zasługują na to, by także mieć własną kołysankę, taką dobrą wróżbę na czas oczekiwania na rodzinę - bo każde dziecko zasługuje na czułość i ciepło".
Aranżację muzyczną do kołysanki stworzył Rafał Balicki, utalentowany muzyk z Radomia. Kiedy utwór został nagrany w studiu, trafił do Fundacji Gajusz jako muzyczny prezent dla Tulisiów. Później dodałam do niego rysunki i opis - i w ten sposób, w porozumieniu z Fundacją, powstała w pewnym sensie muzyczna reklama Tuli Luli.
Tulisiątka ???????? są tak przyzwyczajone do tulenia, ???? całowania, dotykania, że są o wiele spokojniejsze, kiedy obok jest drugi Luliś ????
Opublikowany przez Fundacja Gajusz Wtorek, 13 listopada 2018
Gdy Fundacja Gajusz opublikowała utwór na swoim Facebooku - zyskał wiele ciepłych reakcji w postaci komentarzy i licznych udostępnień. W pierwszej dobie na Facebooku kołysanka osiągnęła ponad 7 tysięcy wyświetleń, zaś Fundacja nazwała ją "złotym przebojem tej jesieni". Autorka piosenki komentuje ten fenomen:
Dla mnie to znak, że utwór ma moc poruszającą ludzkie serca i może zdziałać coś dobrego na świecie. Chciałabym, by trafił do szerszego grona odbiorców. Z pewnością znajdzie się wśród nich ktoś, kto jeszcze nie słyszał o tym wyjątkowym miejscu. Może wzruszy się i pomyśli, w jaki sposób mógłby wesprzeć działania Fundacji.
Po wysłuchaniu tej piosenki jedna z matek napisała w komentarzu:
"Popłakałam się. W pokoju obok śpi moja maleńka córeczka, wie, że gdy zaplacze lub gdy jakiś koszmar ją nawiedzi, ja przybiegne, przytule, pomogę, zaśpiewam kolysanke.. Ona to wie. Ona to czuje. A te dzieci z Tuli Luli. Malutkie tulisiątka w większości nie mają takiej jednej, jedynej osoby, która kocha, która przytuli, powie że będzie dobrze, że już nikt ich nie rozdzieli.. ;( każda dziecko powinno mieć mamę i tatę! Te dwie osoby, najważniejsze na świecie.. Te dwie osoby, dzięki którym maleńki świat jest poskładany w calosc.. Chciałabym moc być mamą dla tych wszystkich dzieci.. Żeby żadne nigdy nie cierpialo.."
Fundacja Gajusz prowadzi ośrodek preadopcyjny "Tuli Luli" w Łodzi. Co jakiś czas szukają wolontariuszy, by zgłaszali się do przytulania dzieci w ich ośrodku (pisaliśmy o tym tutaj »). Obecnie szukają wolontariuszy na soboty, niedziele i święta do przytulania dzieci, a także do innych miejsc, które mają pod swoją opieką (szczegóły tutaj »).
Tuli Luli to pieszczotliwie mówiąc "Centrum przytulania". W czym może pomóc taki prosty gest? W regularnym biciu serca, zwiększeniu ilości tlenu we krwi, zmniejszeniu szans na zaburzenia oddychania czy infekcji. Brak przytulania i więzi z opiekunem prowadzi do rozwoju choroby sierocej.