Jak młode pokolenie przeżyło śmierć JP2?

Młodzi ludzie przeżyli śmierć papieża zupełnie inaczej niż starsze pokolenia (fot. adam_blicharski / flickr.com)
Anna Dworzyńska / slo

Kwiecień 2005 roku był dla wszystkich Polaków czasem wyjątkowym, ale Jan Paweł II i dni żałoby po nim tylko u młodych pozostawiły niezatarty ślad, zarówno w indywidualnej psychice, jak w świadomości pokoleniowej - uważa prof. Hanna Świda-Ziemba ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie.

Według niej, młodzi ludzie przeżyli śmierć papieża zupełnie inaczej niż starsze pokolenia.

Czas świąteczny

DEON.PL POLECA

W Polsce widzianej oczami socjologa moment śmierci Jana Pawła II oraz dni żałoby były czasem wyjątkowym, rządzącym się innymi prawami niż codzienność, "świętem, odsłaniającym inny wymiar rzeczywistości, w którym wszyscy są razem, wszyscy są życzliwi i dobrzy dla siebie" - mówi prof. Świda-Ziemba.

- Wstrząs i towarzysząca mu oprawa medialna umożliwiły nagłe przeniesienie tłumów ludzi "w prawa święta". Podkreśla, że żadne święto nie może jednak trwać wiecznie. - Święto kiedyś się kończy i bardzo szybko powracamy do codzienności, gdzie niewiele pozostaje z nauk Jana Pawła II dotyczących dobrych stosunków międzyludzkich i miłości bliźniego.

Zdaniem Świdy-Ziemby, właśnie w ten sposób wydarzenia kwietnia 2005 roku przeżyli ludzie starsi. - Oni weszli w święto i wyszli ze święta; teraz czasem próbują je na wszelkie sposoby przedłużać lub przywoływać, stąd pomysły nadawania ulicom i szkołom imienia Jana Pawła II - mówi.

Według niej, zupełnie inaczej dni te zapisały się w pamięci młodego pokolenia, ponieważ młodzi inaczej podchodzili do osoby Jana Pawła II. Urodzili się, gdy trwał już jego pontyfikat, dla nich więc papież-Polak był "od zawsze".

Nic dziwnego, że tak głęboko przeżyli jego odejście i tak bardzo je - wspólnie - opłakiwali. Widząc to, media i niektórzy socjologowie ogłosili narodziny "pokolenia JP2", przesiąkniętego naukami i przejętego postawą papieża.

CV czy JP2?

Czy "pokolenie JP2" istnieje naprawdę? To tylko część prawdy o młodych ludziach - sądzi prof. Świda-Ziemba. - Nieprawda, że wszystkie wartości i postawy łączące się z osobą papieża "obudziły się" w młodych w momencie jego śmierci. One były w nich zawsze, tylko wcześniej nie należały do kodu komunikacji zbiorowej młodzieży" - tłumaczy socjolog. Młodzi ludzie jeszcze za życia Jana Pawła II wymieniali go jako swój jedyny, oprócz rodziców, autorytet we współczesnym świecie.

- Jan Paweł II wzbudzał podziw zarówno wierzących, jak niewierzących. Nawet jeśli młodzi nie zawsze zgadzali się z jego poglądami, zwłaszcza jeśli chodzi o antykoncepcję, bardzo podobał im się jego stosunek do innych religii, do ludzi, życia. Papież symbolizował to, co współczesny młody Polak zawsze cenił, ale prywatnie - tłumaczy Świda-Ziemba.

Rozdźwięk w młodym pokoleniu polegał jednak na tym, że inaczej prezentowało się ono "na zewnątrz", a inaczej postrzegało samo siebie.

- Młodzi postrzegali swych rówieśników jako dążących do sukcesu, inwestujących w siebie, atrakcyjnych, przebojowych. Nie rozmawiali więc ze sobą o prywatnych, skrywanych wartościach, tak odmiennych od tych narzucanych przez rodziców i media - wyjaśnia Świda-Ziemba.

Dopiero 2 kwietnia 2005 roku stało się dla nich jasne, że ich rówieśnicy także cenią sobie cechy takie, jak wrażliwość, uczciwość, otwartość, altruizm.

- Wtedy młodzież zjednoczyła się. Wspólnie przeżywała te dni, nie bała się okazać emocji - podkreśla badaczka. Jej zdaniem, nie można jednak postrzegać młodych jako pokolenia "całego przenikniętego Janem Pawłem II".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak młode pokolenie przeżyło śmierć JP2?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.