Nie chcą się leczyć, bo ich dyskryminujemy

(fot. dustin diaz / flickr.com)
slo

Nie można dyskryminować osób z zaburzeniami psychiatrycznymi, ograniczając im dostęp do ważnych leków albo zamykając szpitalne oddziały - mówili eksperci podczas konferencji "Nowe możliwości terapeutyczne w psychiatrii", zorganizowanej we wtorek w Warszawie.

Specjaliści podkreślali, że dzięki właściwej opiece część tych pacjentów może normalnie funkcjonować, uczyć się i pracować.

DEON.PL POLECA

Tymczasem, zdaniem ekspertów, aż połowa chorych powinna brać droższe leki II generacji - równie skuteczne, ale lepiej tolerowane. Leki te są szczególnie wskazane dla ludzi młodych, uczących się i aktywnych zawodowo. Dostęp do tych leków jest jednak ograniczony. Jak zauważył prof. Jarema, są one refundowane u chorych na schizofrenię, ale już nie w przypadku tzw. zaburzeń schizoafektywnych (czyli łączących objawy typowe dla zaburzeń afektywnych - zaburzenia nastroju, emocji i aktywności oraz schizofrenii - PAP).

Prezes Polskiego Towarzystwa ADHD dr Ilona Lelito dodała, że brak refundacji ogranicza też dostęp do leków dla dzieci z ADHD. - Tylko 20 proc. tych dzieci wymaga leczenia farmakologicznego. Zabiegamy o refundację leków dla nich. Mam nadzieję, że do końca września, jeszcze w tej kadencji, pojawią się listy z tymi lekami - powiedziała.

ADHD to najczęstsze zaburzenie wieku rozwojowego - zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ang. Attention Deficit Hyperactivity Disorder). - Stwierdzenie tego problemu jest początkiem wielkiej pracy, jaką trzeba wykonać, by dziecko mogło korzystać z normalnej ścieżki edukacji - tłumaczyła Lelito.

Prof. Jarema dodał, że przy zaburzeniach psychicznych nie mniej ważna od leków jest opieka. - Dziś podstawową formą opieki jest leczenie szpitalne. Naszym celem jest poprawa dostępności opieki środowiskowej - spotkań z terapeutą, psychologiem, lekarzem - w domu chorego albo w punktach opieki dziennej. Taka pomoc jest dostępna teoretycznie, ale w praktyce bywa różnie - zaznaczył.

Prof. Tomasz Wolańczyk, kierownik Kliniki Psychiatrii Wieku Rozwojowego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego alarmował zaś, że poziom finansowania świadczeń powoduje, iż oddziały psychiatrii dziecięcej są zamykane.

- Oddział opieki dziennej dostaje około 80 zł za osobę na jednego pacjenta na dzień. To mniej niż prywatna wizyta u specjalisty! W takim wypadku racjonalnie myślący dyrektorzy szpitali często przymierzają się do zamykania oddziałów - zauważył.

Zastępca dyrektora w Departamencie Zdrowia Publicznego w Ministerstwie Zdrowia Wojciech Kłosiński przypomniał, że model opieki psychiatrycznej w Polsce zmienia się powoli za sprawą Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego (NPOZP).

- Do niedawna w Polsce funkcjonował model opieki oparty na dużych szpitalach psychiatrycznych. Chorych najlepiej jest jednak leczyć w ich środowisku. Służą temu m.in. poradnie i oddziały dzienne, których wciąż brakuje. Pojawiają się co prawda oddziały psychiatryczne w szpitalach ogólnych, dzięki czemu chory może zostać blisko miejsca zamieszkania, zmniejszają się też koszta opieki. Takich oddziałów jest jednak wciąż za mało - powiedział.

Brakuje również kadr - lekarzy, psychiatrów dziecięcych, pielęgniarek, psychologów. "W każdym z tych obszarów obserwujemy tendencję wzrostową, ale to wciąż za mało - przyznał przedstawiciel MZ.

Kłosiński zapewnił, że analizowane są nowe listy leków refundowanych i "na pewno pojawi się na nich preparat o przedłużonym działaniu (II generacji - PAP) i preparat stosowany w leczeniu ADHD".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie chcą się leczyć, bo ich dyskryminujemy
Komentarze (5)
R
romi
18 września 2011, 21:22
chciałbym krótko się przedstawić .mam na imię Roman i jestem od 9 lat chory psychicznie.wiodę spokojne życie pracuję piszę i Bóg daje mi na codzień pogodę ducha.można normalnie żyć w zaburzeniu psychicznym.pzdr deonowiczów i oo.jezuitów w rocznicę powstania Deon.cieszę się że byłem jednym z pierwszych który dowiedział się że istniejecie .wszystkiego najlepszego!
!
!
16 września 2011, 19:37
oddział dostaje 80 zł a pacjent płaci prywatnie za wizytę tyleż samo,jesli nie więcej, bo przychodni zdrowia psychicznego w jego mieście nie ma. Jak ma pieniądze, to się leczy prywatnie, a jak nie ma, to się nazywa,że nie chce...
W
wanda
16 września 2011, 19:06
Wyciszają lekami tzw ADHD.A przecież spośród takich dzieci  wyrastali odkrywcy,naukowcy,wizjonerzy.
S
Słaba
16 września 2011, 19:06
Za mało psychologów? To czemu tak ciężko psychologowi znaleźć pracę? Pewnie nie ma z czego im płacić... Ale jest też inny problem. Pacjent zostaje wypisany do domu i do leczenia w poradni i wraca do środowiska rodzinnego, w którym mu się zaraz pogorszy. Ale gdzie ma pójść? Na wynajcie pokoju go nie stać, a poza tym najczęściej szybko go wyproszą, jak zauważą "dziwne" zachowanie. Próbowałam mieszkać z dziewczyną, której poradzono, żeby po wypisaniu z ośrodka leczenia, nie wracała do domu, do mamy. I wstyd powiedzieć, ale długo nie wytrzymałam. :-(  Nie ja jedna ją wyprosiłam... :-(((
ZS
Zuzanna Słoka
16 września 2011, 18:51
 Za mało psychologów? To czemu tak ciężko psychologowi znaleźć pracę?