Perspektywa śmierci odmieniła niejednego

Optymiści doświadczyli tych zmian i w efekcie byli ochronieni przed negatywnymi skutkami żałoby. (fot. sxc.hu)
Suzanne C. Segerstrom / slo

W konfrontacji z perspektywą śmierci ludzie nierzadko zmieniają, rozwijają lub reorganizują swoje wartości - to znaczy wzmacniają swoje zasoby egzystencjalne.

Oto przykład ojca ciężko chorego noworodka: "Pamiętam, że zaraz po jej narodzeniu olśniło mnie. Nasza córeczka ma zaledwie tydzień i już nas nauczyła, jak patrzyć na pewne sprawy z właściwej perspektywy, jak rozumieć, co jest ważne, a co nie. Nauczyłem się, że nie ma nic pewnego, że nigdy nie wiesz, co przyniesie ci życie. Zrozumiałem, że nie powinienem marnować czasu, martwiąc się drobiazgami."

Istnieje wiele określeń na tego rodzaju zmianę. Niektórzy określają to odnalezieniem znaczenia lub odnalezieniem korzyści; inni wzrastaniem potraumatycznym. Nie jest jednak ważne, jak to nazwiemy; niektóre osoby reagują na konfrontację ze śmiercią, nabierając egzystencjalnej siły przez odnowienie relacji z innymi, docenienie życia, weryfikację celów i wartości lub wzrastanie duchowe.

DEON.PL POLECA

Śmierć ukochanej osoby wywiera na nas tak głęboki i negatywny wpływ, jak żadne inne wydarzenia. Widać to po liczbie przypadków depresji i śmierci następujących wskutek utraty bliskiej osoby. Oprócz utraty zasobów społecznych, takich jak towarzystwo, śmierć bliskiej osoby przypomina nam o naszej własnej śmiertelności, co wystawia na próbę nasze zasoby egzystencjalne. Optymiści reagują na utratę inaczej niż pesymiści. W jednym z badań optymiści wzmacniali i potwierdzali swoje zasoby egzystencjalne po śmierci ukochanej osoby. Na przykład: "Bycie zdrowym i pełne przeżywanie życia jest prawdziwym błogosławieństwem. Teraz bardziej doceniam moją rodzinę, przyjaciół, naturę i całe życie. Widzę w ludziach dobro. Z pewnością nauczyliśmy się wiele o sobie samych i o bliskich w naszej rodzinie. Dawaliśmy sobie mnóstwo wsparcia i poczucia braterstwa, które pojawiają się tylko w sytuacjach tak trudnych, jak ta."

Optymiści doświadczyli tych zmian i w efekcie byli ochronieni przed negatywnymi skutkami żałoby. W porównaniu z pesymistami, optymiści doświadczali osłabienia depresji, mniej negatywnych rozważań na temat śmierci i większej zdolności przeżywania emocji, zwłaszcza pozytywnych. Psychologiczna ochrona polegająca na tworzeniu zasobów egzystencjalnych po utracie trwała ponad rok (a może nawet dłużej, jednak okres badania dobiegł końca).

W innych badaniach odkryto podobne efekty u osób, które przeszły transplantacje szpiku kostnego jako leczenie choroby nowotworowej, i u matek dzieci poddanych takiemu leczeniu. Przeszczep szpiku kostnego jest poważną, ryzykowną i stresującą formą leczenia, która wiąże się z długą hospitalizacją, wysokim ryzykiem śmierci i długotrwałym okresem rekonwalescencji. Również tutaj, bardziej optymistyczni pacjenci i ich matki widzieli większy pozytywny wpływ leczenia na ich relacje, cele i wartości oraz w efekcie osiągali większą satysfakcję z życia.

Istnieje wiele sposobów osiągania celów związanych z aktywnością twórczą i transcendentnych oraz tworzenia zasobów egzystencjalnych. Możesz pozostawić po sobie trwałą spuściznę w społeczeństwie, działając na rzecz lokalnego ośrodka dla młodzieży lub sadząc drzewa, możesz dążyć do osiągnięcia innej formy życia po śmierci, zbliżając się do istoty boskiej, lub możesz stworzyć coś trwałego, jak dzieło sztuki lub rodzinę. Nawet związek z ludźmi, w których pamięci będziemy żyć, może pomóc osiągnąć cel. Tutaj również bycie optymistą daje większe szanse na zaangażowanie się i tworzenie raczej niż brak zaangażowania i dalszą utratę zasobów.

Pojawia się tu jednak pewien problem. Niektóre strategie tworzenia zasobów egzystencjalnych wydają się nie działać zbyt dobrze u pesymistów. Gdy grupę kobiet z diagnozą wczesnego nowotworu piersi podzielono na dwie podgrupy - osoby naturalnie optymistyczne i pełne nadziei oraz osoby pesymistyczne - okazało się, że niektóre strategie radzenia sobie zdawały egzamin w przypadku optymistek, ale nie w przypadku pesymistek. Jedną z takich strategii była pozytywna reinterpretacja sytuacji, czyli próba walki z rakiem przez poszukiwanie korzyści, jakie niosło to doświadczenie, rozwój osobowy lub próba zobaczenia sytuacji w lepszym świetle.

Strategia, która dobrze służyła optymistycznym kobietom, nie pomagała ich pesymistycznym koleżankom. Podobnie, pesymistyczne matki dzieci poddanych przeszczepowi szpiku kostnego były bardziej zrozpaczone, jeżeli niedługo po operacji odnajdowały pozytywne konsekwencje tego wydarzenia dla rodziny. Tylko optymistycznie nastawione matki czuły się lepiej, gdy odkryły pozytywne aspekty tego doświadczenia. Jeżeli masz naturalną skłonność do widzenia spraw w negatywnym świetle, angażowanie się w życzeniowe myślenie lub zmuszanie się do szukania korzyści, w które nie wierzysz, nie pomoże ci.

Zasoby egzystencjalne różnią się od pozostałych zasobów jedną ważną cechą, mianowicie są, w większości, niewidzialne. Podstawowe zasoby społeczne i związane ze statusem są wymierne, a co najmniej policzalne. Jeżeli stwierdzisz, że posiadasz pewną ilość podstawowych zasobów, badacz może to z łatwością potwierdzić, mierząc twoje zdrowie i energię. Badacz mógłby potwierdzić twoje informacje dotyczące zasobów społecznych, badając siłę twojej sieci społecznej. Zasoby związane ze statusem mogą być zmierzone obiektywną miarą, taką jak status socjoekonomiczny (wykształcenie, dochody, itp.]. Jak jednak naukowiec może, w sposób obiektywny, zmierzyć twój kapitał duchowy? Co więcej, w jaki sposób osoba posiadająca zasoby egzystencjalne może o nich zaświadczyć? Zasoby te istnieją tylko w takim stopniu, w jakim ich właściciele w nie wierzą. Wskutek tego niezachwiana wiara w przyrost zasobów jest wstępnym wymaganiem w przypadku zasobów egzystencjalnych bardziej niż dla jakichkolwiek innych.

Optymiści z łatwością tworzą swoje zasoby egzystencjalne, ponieważ doświadczają, że ich wysiłki wkładane w tworzenie tych zasobów dają wymierny efekt. Ich wysiłki w rozwój kariery mogą skutkować awansami, zarobkami lub nagrodami; wysiłki nastawione na tworzenie relacji mogą powracać w postaci wyrazów sympatii. Optymiści ciągle doświadczają w swoim życiu samospełniającego się proroctwa dotyczącego pozytywnych oczekiwań. Nie jest dla nich wielkim wysiłkiem wiara w to, że podobnie będzie w przypadku zasobów egzystencjalnych. Jest to spójne z ich doświadczeniem.

Ze względu na brak tego rodzaju doświadczenia pesymiści mogą mieć więcej trudności z uwierzeniem, że wysiłek włożony przez nich w tworzenie zasobów przyniesie efekt. W przypadku konkretnych, widzialnych zasobów tego rodzaju wiara może być bez znaczenia. Pesymiści mogą osiągać korzyści z optymistycznego zachowania, ponieważ wytrwały wysiłek, by być zdrowszym, bogatszym lub mądrzejszym opłaca się niezależnie od tego, czy w głębi serca wierzysz w to, czy nie. Jeżeli dużo ćwiczysz, będziesz w lepszej kondycji fizycznej - czy w to wierzysz, czy nie. Pozytywne przekonania, a nie efektywność ćwiczeń, zwiększają szanse, że będziesz ćwiczył. To, czy będziesz wkładał wysiłek w tworzenie zasobów egzystencjalnych, zależy jednak od tego, czy wierzysz, że angażowanie się i wysiłek przynosi skutek. Wiara taka wynika z wcześniejszych doświadczeń, że optymistyczne przekonania i pełne wysiłku zaangażowanie przynoszą efekt, a pesymiści po prostu ich nie mają.

Nie oznacza to, że temperamentny pesymista nie może mieć takich doświadczeń. Wpływ optymizmu na strategie radzenia sobie i na zasoby wskazuje coś innego. Dotychczasowe badania pokazują, że optymiści są bardziej wytrwali w osiąganiu celów, a w efekcie tworzą zasoby, zmierzając do celów lub skutecznie radząc sobie ze stresem. Wydaje się, że optymiści są szczęśliwsi, mają silniejsze poczucie własnej wartości i są bardziej zadowoleni z życia, ponieważ zdobywają dostępne zasoby, a nie dlatego, że mają bardziej pozytywne nastawienie. W tej perspektywie droga od optymizmu do poczucia własnej wartości i zadowolenia z życia musi prowadzić przez cele i zasoby.

Zmuszanie się do wzmacniania poczucia własnej wartości, szczęścia lub osiągania korzyści dzięki pozytywnemu myśleniu jest próbą ominięcia wysiłku potrzebnego do osiągania celów i tworzenia zasobów, i może nawet sprowadzić na niewłaściwą drogę osiągania dobrostanu. Zmuszanie się do bycia pozytywnie nastawionym najprawdopodobniej nie przyniesie efektu, podobnie jak w przypadku studentów, którzy wypadali słabiej na egzaminach, kiedy mieli za zadanie myśleć o sobie pozytywnie. Podobnie jak pesymistyczne kobiety cierpiące na nowotwór piersi, które nie skorzystały z próby widzenia swojej choroby w pozytywnym świetle i wykorzystania sytuacji do osobistego rozwoju. Zła wiadomość jest taka, że nie istnieje droga na skróty do korzyści, jakie daje bycie optymistą. Dobra wiadomość jest taka, że nie musisz być optymistą, aby pójść dłuższą drogą z wieloma zakrętami, zrobienie tego może wręcz otworzyć przed tobą nowe drogi, takie jak stawianie na cele transcendentne i tworzenie zasobów egzystencjalnych. Jeżeli chodzi o optymistów i jakość życia, lepiej robić to, co oni robią, niż starać się być takimi, jakimi oni są.

Więcej w książce: Jak przełamać prawo Murphy'ego - Suzanne C. Segerstrom

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Perspektywa śmierci odmieniła niejednego
Komentarze (5)
H
haj
6 listopada 2012, 10:02
sł. Krzysztof Trebunia Niesom mnie juz niesom - mom strasnego pietra Jakoz bede się tłumacył u świętego Pietra Moja rodzinecko coście tu syćka wroz Podzielcie mój majątecek po równo między wos A oni płakali, jego nie słyseli Po marnościach tego świata Myślami błądzili Załosne bojcorki pogrzebu ozdobą Nie płaccie duzo nade mną ba racej nad sobą Przydem we śnie ku wom wtedy się nie bójcie Ino pore dularecków za mnie księdzu dejcie Śporować i zbijać duzo nie myślicie Kie śmierztecka po wos przydzie syćko ostawicie Na tym wasym świecie nie leko było zyć Po śmierzci mnie jesce fcecie marmurem przyłozyć
JO
jest o czym gadać...
22 stycznia 2012, 16:26
Przeciez wszyscy umrzemy. Więc o czym tu gadać? jak to o czym ?  - ano o codziennym wiecornym rachunku  sumienia "Nic zek dziś dlo ludzi nie zrobieł dobrego, chocioz...cóś zek robieł, w prowdzie syćko złego, Alek się nie lynił, robieł jaze mieło, skoda, ze mi dzisiok nic nie wychodziło. Dzień mom juz za sobom, uziajanym srodze, dali zek niz blizy na tyj boskiej drodze. Dej mi Boze dozyć do dnia nastympnego, moze mi się udozrobić cóś dobrego..." Iza Zającówna
BB
bla bla bla >> R
22 stycznia 2012, 11:58
Przeciez wszyscy umrzemy. Więc o czym tu gadać? O ODMIANIE ŻYCIA. O NAWRÓCENIU. R, gnuśniejesz?
R
R
14 kwietnia 2011, 19:15
Przeciez wszyscy umrzemy. Więc o czym tu gadać?
Z
zdradzona
14 kwietnia 2011, 17:24
Gorszym doświadczeniem od śmierci jest tylko zdrada