Wyrażamy swoje uczucia na 7 sposobów
Od wczesnego dzieciństwa każdego dobrze wychowywanego człowieka wysiłki wychowujących zmierzały do wytłumiania uczuć niepożądanych. A niepożądane (były i są) wszystkie uczucia obronne i nazbyt żywiołowo manifestowane uczucia więzi. Z wiekiem sami dochodzimy do przekonania, że bezpieczniej jest nie ujawniać takich uczuć.
W niektórych kręgach społecznych ideałem jest nie ujawnianie żadnych uczuć. Na pewno udaje się to w warstwie komunikacji słownej, o wiele trudniejsze jest to natomiast w manifestacjach niewerbalnych (bezsłownych). Stan uczuciowy rozmówcy odczytujemy przeważnie z jego mimiki, postawy ciała, tonu głosu. Bardzo różne bywają motywy nie ujawniania uczuć, niekiedy we własnym interesie. Ukrywamy je także z motywów altruistycznych, by nie udzielały się bliskim nam osobom. Wbrew naszym życzeniom ujawniamy je jednak także w warstwie słownej komunikacji i to w sposób pośredni.
Bezpośrednie wyrażenie uczuć polega na ich nazwaniu i zakomunikowaniu: "cieszę się", Jestem zmartwiona", "obawiam się", "złości mnie", Jest mi przykro", "wstydzę się". Proste nazwanie tego, co się rzeczywiście przeżywa, jest jedynym bezpośrednim sposobem wyrażania uczuć. Wypowiadamy je w naszym ,ja" realnym, zgodnie z rzeczywistym przeżywaniem. Niekiedy wymaga to odwagi, a czasem, z różnych zresztą względów, nie jest to potrzebne. Warto natomiast podkreślić, że wypowiadanie uczuć, jakich się naprawdę nie doznaje (a idealne ,ja" podpowiada, że "powinno się" w danej sytuacji ich doznawać) jest nazywane obłudą, wcale nie trudną do rozszyfrowania.
Co ważne: bezpośrednio wyrażamy uczucia zawsze w pierwszej osobie, zawsze poprzez ,ja"!
W codziennej komunikacji o wiele częściej stosujemy pośrednie wyrażanie uczuć. Weszło nam ono tak dalece w krew, że wcale sobie tego nie uświadamiamy. Ujawniamy swoje uczucia aż na siedem sposobów, najczęściej zwracając się do rozmówcy. Ich treść uczuciowa jest przeważnie ukryta (zaszyfrowana) i niejasna zarówno dla odbiorcy jak i samego mówiącego. Wydaje mi się, że warto sobie te pośrednie sposoby uświadomić:
- Pytania: "Czy uważasz, że byłeś dostatecznie uprzejmy wobec X'a? - wyraża niezadowolenie.
- Polecenia, rozkazy: "Uspokój się", "przestań natychmiast..." - wyraża gniew, niezadowolenie.
- Sądy, oceny: "Nie wykazałeś się taktem w tej sytuacji", "to był fatalny błąd" - to zawód, rozczarowanie, niezadowolenie.
- Epitety, wyzwiska: "Co za mazgaj z ciebie", "wiem jak to nazwać: fuszer i fajtłapa" - oburzenie, zniecierpliwienie.
- Ironia: "No, jak już ty się za to zabierzesz, to...", "pewnie jesteś jeszcze z tego dumny?" - niezadowolenie, poczucie wyższości.
- Oskarżenia: "Jesteście niesprawiedliwi", "nigdy nie doceniasz moich starań", "myślisz tylko o sobie" - poczucie krzywdy, niedocenienia, rozżalenie.
- Zasady ogólne: "Uczciwy człowiek dotrzymuje terminów zwrotu pożyczonych rzeczy", "w naszym zawodzie tak się nie postępuje" - niezadowolenie, oburzenie.
- Zdania z "powinieneś": "Powinieneś był przewidzieć tę trudność", powinnaś liczyć tylko na własne siły..." -słowo "powinieneś, powinnaś" zawsze zawiera uczucia negatywne wobec rozmówcy - tak jest odbierane.
W pośrednim wyrażaniu uczuć przeważnie zawarte jest ukryte "ty" i wskazywanie na osobę rozmówcy jako źródło doznawanych uczuć. Samo uczucie bywa i pozostaje ukryte zarówno przed samym przeżywającym jak i obwinianym przez niego rozmówcą, który najczęściej ulega impulsowi obrony przed ukrytymi czy jawnymi zarzutami, czy kwestionowaniem jego wartości albo dobrej woli. W ten sposób rozmowa przestaje dotyczyć tego, co jest jej głównym przedmiotem, tzn. przeżywanego uczucia, a staje się atakiem wobec domniemanego winowajcy. Pośrednie wyrażanie uczuć okazuje się być zabójczą dla więzi trucizną w relacjach międzyludzkich.
Wybór i wyuczenie bezpośredniego wyrażania uczuć pozwala zmienić atmosferę wielu rozmów; mówiąc o swoich uczuciach nie ranimy bliźnich, nie wyzwalamy w nich reakcji obronnych, np. zbędnego usprawiedliwiania się, czy obronnego ataku.
Więcej w książce: ABC psychologii komunikacji - Elżbieta Sujak
Skomentuj artykuł