Sekty i toksyczne grupy wpływu. Na którym etapie można najbardziej pomóc?

Fot. depositphotos.com

Każdy bez względu na poziom inteligencji, wykształcenia, wiek może paść ofiarą toksycznej grupy wpływu. Na coachingu, w gabinecie psychologa czy grupie modlitewnej działającej przy parafii. Podobnie jest z sektami. Tu również może trafić każdy. Po czym poznać, że ktoś związał się z niebezpieczną grupą? Jakie są etapy psychomanipulacji w sektach i grupach wpływu? Na których można najbardziej pomóc? - na te i inne pytania odpowiada Emil Smolana OP z Dominikańskiego Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach (DCI).

DEON.pl: Na podstawie jakich kryteriów można powiedzieć, że to już sekta albo destrukcyjna grupa wpływu?

Emil Smolana OP: W naszej pracy posługujemy się definicją opisową, która wskazuje na cechy grupy, które stanowią o jej destrukcyjnym charakterze. Pierwsza z nich to totalność grupy. Całe życie adepta zostaje podporządkowane grupie. Inne aspekty i przestrzenie życia schodzą na dalszy plan. Druga, to bardzo silna ingerencja liderów we wszystkie dziedziny życia członków grupy. W niektórych grupach liderzy dobierają osoby, sugerując, że powinny zawrzeć ze sobą związek, czasem decydują nawet o banalnych sprawach życia codziennego, co kupić a czego nie. Wszystko musi odbywać się za zgodą i pod kontrolą lidera. Kolejna cecha to stosowanie różnych podstępów i kłamstw w celu pozyskiwania nowych adeptów.

Bardzo często w grupach destrukcyjnych zataja się istotne informacje o działaniu grupy jej celach i doktrynie. Stosuje się techniki manipulacji. Kolejna cecha to biało-czarna wizja rzeczywistości „my jesteśmy dobrzy, a zewnętrzny świat, inni ludzie, grupy są złe, zagrażają na”. No i wreszcie niezdrowe poczucie elitarności zamykające na dialog i przyjmowanie krytycznych uwag z zewnątrz. To te najistotniejsze cechy. Na naszej internetowej stronie www. sekty.dominikanie.pl zamieściliśmy kwestionariusze ze szczegółowymi pytaniami, które mogą pomóc każdemu w weryfikacji danej grup, na ile może ona stanowić dla niego zagrożenie.

Czy dysponują ojcowie rejestrem sekt i grup wpływu, działających na terenie Polski, które z powodu swojej działalności zostały tak zdefiniowane i tym samym działają destrukcyjnie na ludzi i cyklicznie werbują?

Podczas dyżurów w naszym centrum jesteśmy pytani o listę grup destrukcyjnych. Niektóre osoby mają przekonanie, że taki rejestr byłby pomocny przy weryfikacji grup. Doświadczenie naszej pracy pokazuje, że rynek takich grup zmienia się dość szybko. Grupy zmieniają nazwy, powstają nowe grupy, czasem te bardziej znane ze swojej destrukcyjnej działalności tworzą instytucje fasadowe. Najważniejsze więc jest poznanie mechanizmów działania destukcyjnych grup, a nie samych nazw z katalogu.

Jeżeli znam mechanizmy, zasady funkcjonowania, to niezależnie od nazwy, będę potrafił zauważyć, że coś w danej grupie do której trafiłem nie jest w porządku. Zapali się czerwona lampka sygnalizująca niebezpieczeństwo.

Kolejna kwestia to kwestie prawne. W prawie nie ma definicji sekty, a stosowanie technik manipulacji nie jest penalizowane. Z takimi technikami mamy do czynienia na co dzień, chociażby podczas robienia zakupów. W naszej pracy staramy się więc wyposażyć człowieka w wiedzę tak aby sam mógł rozpoznać zagrożenie. Jest to przysłowiowe dawanie wędki a nie ryby.

Czy do sekty może być zwerbowany i zmanipulowany każdy bez względu na poziom intelektu, krytycznego myślenia czy wykształcenia? Na czym polegają techniki manipulacyjne, że ludzie wikłają się w takie grupy i pozostają pod ich wpływem? (W potocznym myśleniu wydaje się, że „każdego by omamili, ale nie mnie”). Jakie osobowości i co powoduje, że do sekt trafiają takie a nie inne osoby?

Każdy z nas ma różnego rodzaju deficyty, pragnienia, które chce zaspokoić. To sprawia, że możemy spotkać się z ofertą, którą ktoś będzie nam chciał „sprzedać”. Może to zrobić w sposób etyczny lub nieetyczny, zatajając przed nami istotne kwestie, posługując się manipulacją.

Niektóre osoby uważają, że są odporne na manipulację. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że oszukać da się każdego. Nie ma osób odpornych na manipulację. Możemy mieć do czynienia z prostszymi bardziej oczywistymi sposobami  manipulacji przed którymi łatwiej się obronić, jak i z tymi bardziej wyrafinowanymi, które trudniej dostrzec.

Każdy z nas ma jakieś potrzeby. Na naszej drodze może pojawić się ktoś, kto zaoferuje nam to czego szukamy. Pamiętam sprawę w której jena pani trafiła do terapeuty. Celem wizyty maiła być praca nad relacjami z mężem. W ich małżeństwie nie działa się najlepiej. Ta pseudoterapeutka zaproponowała pani ofertę pracy na poziomie duchowym. Finalnie doprowadziła do rozpadu małżeństwa. Mąż stał się ciężarem na drodze rozwoju duchowego, którego należało się pozbyć. Ta pseudoterapeutka postąpiła podobnie w kilku innych prowadzonych przez siebie przypadkach. Stworzyła wokół siebie grupę stając się jej liderką. Pani która przyszła po pomoc w sprawie małżeństwa otrzymała zupełnie coś innego, ofertę duchową. Tak wygląda manipulacja.

Krytyczne myślenie, zdrowy rozsądek jest jednym z najpotężniejszych narzędzi obrony przed manipulacją. Znajomość technik manipulacji pozwala zobaczyć, że za działaniami danej osoby czy grup może kryć się  coś więcej o czym nie jestem informowany. Równie istotnie jest poznawanie samego siebie, swoich potrzeb, pragnień. Osobą samoświadomą która zna swoje wady i zalety trudniej manipulować.

Przed trafieniem do destrukcyjnej grupy chronią nas także silne więzi i dobre relacje oraz mądrzy ludzie, którymi się otaczamy. Czasem wystarczy rozmowa, aby zweryfikować swoje obawy odnośnie jakiś dziwnych działań czy zachowań w grupie.

I ostatnia rzecz to wierność naszym wartościom oraz zdrowe zaangażowanie religijne. Zdrowy system wartości i religijności daje nam stabilne oparcie w napotykanych problemach życiowych.

Po czym poznać, że ktoś związał się z niebezpieczną grupą?

Najliczniejsza grupą osób, które trafiają do naszego Centrum są bliscy, znajomi osób, które trafiły do grup destrukcyjnych. Pierwszą rzeczą, która wywołuje ich niepokój jest radykalna zmiana zachowań bliskiej osoby i rozpad więzi, które łączyły ich wcześniej. U zmanipulowanej osoby zamiast ewolucji zachowań dochodzi do radykalnej zmiany, zanegowania całego dotychczasowego życia.

Te zmiany mogą dotyczyć osobowości, charakteru danej osoby, utraty umiejętności samodzielnego myślenia. W wielu prowadzonych przez nas sprawach w tle pojawia się jakaś osoba, z którą zmanipulowany rozmawia godzinami przez telefon, komunikatory internetowe. Jest instruowany, jak powinien się zachowywać i co robić. Zmienia swoje wartości i światopogląd.

Zmiany dostrzegane są także w wymiarze społecznym, takie jak unikanie czy zerwanie kontaktu z bliskimi, rodziną, zmiana sposobów komunikacji, porzucenie pracy czy studiów. Tych czynników jest wiele. Musimy pamiętać jednak, że mogą one jedynie wskazywać na działanie destrukcyjnej grupy czy osoby. Mogą mieć również inne przyczyny takie jak zakochanie, przeżywane problemy czy chorobę. 

Jakie są etapy psychomanipulacji w sektach (jako zamkniętych grupach) i destrukcyjnych grupach wpływu (otwartych, bardziej zewnętrznych)? Czy można wyróżnić w jakimś stopniu podobne techniki manipulacyjne dla obu tego typu struktur? Na których etapach można najbardziej pomóc osobie, która trafiła do sekty?

Techniki manipulacji, które stosuje się w grupach są identyczne z tymi, które możemy spotkać w innych przestrzeniach naszego życia, chociażby w handlu. Jednak tym co różni te przypadki i osoby poszkodowane jest skala wyrządzonej krzywdy. Jeżeli zostanę zmanipulowany przy zakupie jakiejś rzeczy, jakoś to przeżyję. Trochę się zdenerwuję, że dałem się tak głupio na coś naciągnąć. Odczuję stratę w portfelu. Być może nuczy mnie to aby kolejnym razem był bardziej uważny i dociekliwy.

Pamiętam popularne kilka lat temu oferty wyjazdów pielgrzymkowych. Były bardzo tanie, takie na kieszeń każdego emeryta. Jednym z elementów oferty, po odwiedzeniu kilku sanktuariów, była prezentacja produktów połączona z zakupem określonych proponowanych przez organizatora rzeczy. Prowadzący stosowali całą gamę technik manipulacji takich jak zasada niedostępności, super promocja i tylko dziś można ją zrealizować. Dostępne są już tylko ostatnie sztuki, więc kto pierwszy się zdecyduje ten zyska najwięcej. I cena wydawała się niewygórowana. Jednak większość z kupujących starszych już ludzi, nie dostrzegła, że małym druczkiem pod umową kupna dopisane było, że chodzi o sprzedaż ratalną. Osoby które zakupiły towary zostały zmanipulowane, zakupiły towary za dość duże pieniądze. Często okazywało się, że taki sam produkt można było nabyć za 1/4 ceny.

W przypadku pobytu w grupach destrukcyjnych, te straty mogą być o wiele większe. Dotyczyć nie tylko sfery finansowej ale przede wszystkim więzi, zerwania kontaktów z rodziną, bliskimi, porzucenia studiów, pracy, czasem utraty zdrowia. Te rzeczy jest o wiele trudniej odbudować a czasem nie jest to możliwe. Pytała pani także o etap na którym łatwiej jest takiej osobie pomóc. Na pewno łatwiej jest pomóc osobie mniej zaangażowanej, która wchodzi do grupy, która z tą grupą się jeszcze nie związała. Najczęściej jednak bliscy dostrzegają problem gdy to związanie z grupą jest już mocne. Kolejną rzeczą jest relacja, która łączy nas z daną osobą. Im mocniejsza tym bardziej jest o co się oprzeć i na czym budować.

Jak pomóc osobie, która trafiła do sekty - rozumianej jako odizolowana zamknięta grupa?

Podstawową rzeczą w pomocy osobie zmanipulowanej przez grupę musi być jakiś rodzaj kontaktu. Jeżeli ktoś trafił do grupy, gdzie nie mam z nim kontaktu, to nie mogę pomóc. Praca z osobą, bliskim który trafił do grupy destrukcyjnej opiera się na relacji, wzmacnianiu tego co dobre, zaspokajaniu potrzeb, miłości, przynależności, nie gdzie indziej, ale w domu, w rodzinie, wśród bliskich. Jeżeli ktoś zaginął i nie daje oznak życia,  powinienem zgłosić zaginięcie na policji. Mieliśmy takie przypadki.

Zdarzało się, że po interwencji policji i sprawdzeniu czy danej osobie nie grozi niebezpieczeństwo, osoba będąca w grupie nie wyrażała chęci na spotkanie z najbliższymi. W tym wypadku poza modlitwą i nadzieją, że bliski kiedyś się odezwie nie pozostawało nic innego.

Wg prawa, zapisów konstytucji każdy może wierzyć, w co chce i przynależeć do danej grupy o ile jej działanie  nie wchodzi w konflikt z obowiązującym prawem.

Czy pamiętają ojcowie na przestrzeni lat, sektę albo grupę wpływu, która zasiały największe spustoszenie wśród ludzi? Jaka była historia takiej grupy?

Znamy w historii sprawy działania destrukcyjnych grup, sekt, które zakończyły się tragicznie. Pod koniec lat 70. w sekcie Świątynia Ludu prowadzonej przez charyzmatycznego guru Jima Jonesa samobójstwo popełniło ponad 900 członków tej grupy. Od czasu powstania naszego pierwszego Ośrodka w Krakowie w 1995 roku ta panorama zjawisk i grup z którą mamy do czynienia, uległa wielu przeobrażeniom. Dziś o wiele częściej mamy do czynienia z małymi grupami. Ich oferta dostępna jest w internecie. Na YT można znaleźć filmiki wielu nauczycieli duchowości, uzdrowicieli, wróżów i coachów. Wśród nich możemy spotkać także osoby, grupy mające destrukcyjny wpływ na swoich adeptów. Niezależnie od wielkości grup, każda ze spraw, które trafiają do naszego Centrum, niesie ze sobą jakieś cierpnie i spustoszenie. Jest jednak i wiele dobra. Dlatego nadal działamy.

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sekty i toksyczne grupy wpływu. Na którym etapie można najbardziej pomóc?
Komentarze (3)
RP
Rafał Pokrywiecki
30 listopada 2024, 08:44
Co rok zmieniam pracę i w każdej jest ta sama grupa. Przysparza to trochę problemów
PR
~Ppp Rrr
18 lipca 2022, 12:00
Każdego da się oszukać, ale „naciągacze” mają ograniczony czas, a wielu z nich jest dość tępych i postępują wyuczonym, mało logicznym skryptem. Wystarczy 1-2 nietypowe pytania, nieco pomyślunku, nieco gry na czas – i jesteśmy w miarę bezpieczni! Dotyczy zarówno sekt, jak i oszustów zapraszających na prezentacje. Pozdrawiam.