Matka Polka i jej wyrzuty sumienia. Jak się z nimi pożegnać i oddychać pełną piersią?

Matka Polka i jej wyrzuty sumienia. Jak się z nimi pożegnać i oddychać pełną piersią?
(fot. shutterstock.com)
Anna Świerzyńska

My, Matki Polki, wieczne zabiegane, utrudzone i obciążone. Śpiące za mało, jedzące w biegu. I z wyrzutami sumienia. Bo zabałaganiony dom, bo zdenerwowanie i podniesiony głos, bo za mało czasu, bo za dużo słów...

Macierzyństwo. Małe, pachnące, różowe bobo z kokardką na czole i rajskim uśmiechem. Szalona radość z pierwszych kroków, bieganie po kałużach, poranne gilgotki, skradzione całusy i pełne słodyczy pierwsze słowa Mama. To śmietanka jaką spijasz będąc mamą. Tego zazdrości ci świat, ale i z podziwem patrzy na trud jaki ponosisz gdy nie jest już tak różowo.

Mroczna strona bycia mamą - wyrzuty sumienia

DEON.PL POLECA

Bo za tym lukrowanym obrazkiem macierzyństwa kryje się prozaiczna codzienność, zasnuta nie tylko różowymi dniami, ale całą gamą szarych barw nakreślonych przez różne stany emocjonalne, samopoczucie, problemy czy zdrowie dziecka. Za uładzoną wizją z reklam stoi przede wszystkim piękny ale trudny poród, poza tym milion nieprzespanych nocy począwszy od dnia porodu, a to z powodu karmienia bądź choroby.

Macierzyństwo to niewyobrażalna odpowiedzialność za zdrowie i życie małego, kruchego człowieka, gorzki strach o jego przyszłość, edukację i wychowanie. To wreszcie nieustanne wyrzuty sumienia, które są pierwszym i najbliższym doradcą i współpracownikiem każdej mamy. I o nich mowa. To mała, mroczna strona macierzyńskiej roli. To skutek uboczny porodu, trwający do końca. To wyrzuty w sumieniu podpowiadają, co robimy nie tak, czym ranimy dziecko, jak powinnyśmy się zachować w danej sytuacji, co trzeba w sobie zmienić. Jeśli słuchamy sumienia możemy zajść daleko, jeśli jednak wyrzuty nas zdominują, zanurzamy się we frustracji. Jednak ciągłe osądzanie siebie, bez obrony nie jest uczciwe i ani tym bardziej zdrowe. Każdy winny ma prawo do adwokata.

Kto ma nim być, jak nie my same? Musimy same sobie tłumaczyć braki w cierpliwości, subtelności i umiejętności słuchania. Uczyć się metod wychowawczych i przymykać oko, gdy coś nie idzie po myśli. Trzeba nam nauczyć się przepraszać dziecko, gdy zareagujemy z nadmierną irytacją lub krzykiem. To ludzkie, bo upadanie jest rzeczą ludzką, a powstawanie to już sprawność mistrzów. Dziecko widząc taką autentyczność i pokorę rodzica uczy się rozpoznawać w życiu fałsz i obłudę, poprzez świadectwo rodziców poznaje, że ułomność człowieka jest naturalna, ale trzeba nad nią pracować całe życie.

Ty już jesteś najlepszą mamą na świecie

Każdego dnia upadamy i robimy coś, czego żałujemy w różnym stopniu, ale nie wolno tracić ducha i nadziei. Jedyne o czym musisz pamiętać to, że strach i wyrzuty sumienia nie zmienią nieograniczonej miłości twojego dziecka do ciebie.

Ona jest po prostu bezwarunkowa. Opiera się tylko na tym, że jesteś. Czy może być lepsza wiadomość? Ty już jesteś najlepszą mamą na świecie, jedyne czego musisz dowieść to wola bycia nią do końca i potwierdzanie tej deklaracji każdego dnia. Wystarczy więc dobra wola i sporo poświęcenia. Ale czego nie zniesie miłość matki do dziecka. Matka uczy się i przyswaja każdą umiejętność by kochać mocniej i prawdziwiej.

Codziennie wyrzucasz sobie nieodpowiedni ton, brak czasu. Ale to nie ma znaczenia w momencie gdy dzieci widzą twoje starania o wygospodarowanie chwili na przytulanie, rozmowę czy szaleństwa podczas zabaw. Nierzadko wydarte z dnia 15 minut dla dziecka jest warte więcej niż jałowe i bezowocne przebywanie w jednym pokoju z twarzą nudziarza.

W wychowaniu nie chodzi o ilość ale jakość — we wszystkim!

Każda kochająca matka dba i chroni swoje dziecko najlepiej jak potrafi. Jednak staranie o udoskonalanie charakteru, nie redukuje słabej natury. Nie wolno chłostać siebie za złe nastroje, krzyk, podniesiony ton w momencie wyczerpania baterii i cierpliwości.

Życie od porodu nie jest doskonałe, nikt nie wyposaża cię w nadludzkie moce i kosmiczne siły rodzicielskie. Wyrzuty i strach to dwa zjawiska pojawiające się wraz z maleństwem w twoim życiu. Wszystko się zmienia w momencie przyjścia na świat małego człowieka, przekształca się cała optyka postrzegania życia. Wyrzuty odtąd są jak wieczny ból zęba, tępy, trochę głuchy, ale niemiłosierny. Jak chory trzonowiec, nie odpadną dopóki sama go nie wyrwiesz.

Żaden lek i tabletka cud ich nie zwalczą, to po prostu element towarzyszący nieodłącznie od momentu zajścia w ciążę. Taki gratisowy dodatek do matczynego jestestwa.
Ciężar jaki nosisz przez 9 miesięcy, truchleje przed ciężarem wyrzutów, jakie odczuwasz od momentu zajścia w ciążę. Martwimy się o wszystko i za wszystkich. Po porodzie nie ubywa tych nieprzyjaznych uczuć, to dopiero preludium do operetki zwanej życiem rodzicielskim.

Jak obłaskawić siebie samą?

Będziesz czuć się niedostatecznie dobra, bo możesz lepiej, szybciej, mądrzej a przecież to ty, nikt inny, jesteś NAJLEPSZĄ MAMĄ DLA SWOICH DZIECI! Tak więc, wyrzuty wyrzutami, strach strachem — nie pozbędziemy się ich nigdy, ale jeśli je przyjmiesz jako normę i część macierzyńskiej doli, zaakceptujesz, oswoisz i obłaskawisz to łatwiej będzie funkcjonować.

Stwórca powierzył właśnie kobiecie nowe życie, nie zaś mężczyźnie. To kobietę wyróżnił i powierzył kruchą istotę. To my przyjmujemy ziarno życia, w naszym ciele ono wzrasta. To my je dźwigamy, chronimy, tulimy i kochamy. To kobieta wyróżniona jest darem odczuwania pierwszych ruchów w łonie i to ona w bólach wydaje życie na świat.

Jesteśmy wyposażone w unikatowy zestaw cech, który idealnie wpasowuje się w nasze odpowiedzialne zadanie. W macierzyństwie smutek miesza się z euforią, radość przechodzi w gniew, ulga miksuje z cierpieniem, łzy stapiają ze śmiechem. Działamy na granicy schizofrenii, ale szaleństwo miłości wymaga skrajności i jest ich spoiwem.
Dlatego ta najbardziej szalona miłość matki do dziecka, nierozerwalna i bezwarunkowa więź, jest marzeniem i celem każdej z nas. Wypełnia mimo bólu po brzegi, nadaje sens i spełnienie. I mimo wszystko zachwycasz się macierzyństwem jak rozgwieżdżonym niebem i błękitem oceanu, odkrywasz co dzień piękno bycia mamą, czerpiąc garściami radość, szczęście i wszystko co z nim się wiąże, bez względu na cenę.

Tytuł i lead pochodzą od redakcji.

Ja, Matka Polka. Wojująca feministka >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Maja Komasińska-Moller

Święte kobiety wcale nie były doskonałe!

Ufały Bogu. Kochały. Rozwijały swoje mocne strony. Pozwalały, by bez względu na życiowe trudności wzrastało w nich dobro. Nie zawsze dawały radę. Czasem płakały. Popełniały błędy. Gubiły sens. Nie...

Skomentuj artykuł

Matka Polka i jej wyrzuty sumienia. Jak się z nimi pożegnać i oddychać pełną piersią?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.