Syndrom wypalenia. Jak go rozpoznać i czym różni się od depresji?
Chroniczny stres może się zakończyć syndromem wypalenia. Jak go rozpoznać?
Tak naprawdę wcale nie jest łatwo. Syndrom wypalenia nie jest oficjalnie zaklasyfikowany jako jednostka chorobowa, nie ma też dokładnie określonej dawki, od której stres staje się trucizną. Tutaj granice są bardzo płynne.
Według Światowej Organizacji Zdrowia syndrom wypalenia jest syndromem wynikającym z chronicznego stresu doznawanego w miejscu pracy.
Specjaliści zgadzają się, że główne kryteria są następujące:
1) poczucie wyczerpania energii lub wycieńczenia, czyli poczucie wypalenia;
2) zwiększony dystans wobec własnej pracy w porównaniu z okresem wcześniejszym; negatywne uczucia lub cynizm wobec swojej pracy;
3) zmniejszona wydajność zawodowa, czyli spadek efektywności. Objawy syndromu wypalenia są bardzo podobne do objawów depresji i tak naprawdę trudno je od siebie odróżnić.
Zgodnie z definicją syndrom wypalenia odnosi się wyłącznie do zjawisk w sferze zawodowej i nie należy go wykorzystywać do opisywania doświadczeń w innych obszarach życia.
Z kolei depresja związana jest ze wszystkimi sferami życiowymi.
W diagnozowaniu syndromu wypalenia najbardziej rekomendowanym testem jest Kwestionariusz wypalenia zawodowego Maslach (Maslach Burnout Inventory), który można znaleźć w internecie.
W każdym razie dobrze jest w porę rozpoznać sygnały alarmowe, uwolnić się od przyczyn i w odpowiednim czasie wyrwać się ze spirali negatywnych emocji.
Coraz częściej mówi się o chorobach związanych ze stresem, cały czas wzrasta liczba zwolnień lekarskich z powodu diagnozy zaburzeń psychicznych, wobec czego można wywnioskować, że z roku na rok zwiększa się obciążenie naszego społeczeństwa wskutek stresu.
* * *
Fragment pochodzi z książki „Zakochany mózg i inne niezwykłe stany”, wydanej nakładem wyd. Mando.
Skomentuj artykuł