Abp Chaput: dwuznaczności "Amoris laetitia" trzeba wyjaśnić
Rozbieżności poglądów i dyskusje biskupów na temat adhortacji Amoris laetitia są chyba niezbędne dla jej jak najlepszej realizacji w życiu Kościoła - uważa abp Charles Chaput.
Metropolita Filadelfii stoi na czele komisji amerykańskiego episkopatu ds. wprowadzania w życie tego posynodalnego dokumentu Papieża Franciszka.
Mówiąc o sporach dotyczących tej adhortacji, abp Chaput przypomniał, że Europa i Ameryka Północna mają za sobą 50 lat rewolucji seksualnej. Chrześcijańska wizja małżeństwa, rodziny i płciowości często jest ignorowana i krytykowana. Otaczająca nas kultura nie jest nastawiona pozytywnie do Ewangelii. Dlatego ludzie żyją w napięciu, muszą się zmagać z wielkim zamieszaniem, jakie panuje na tym polu.
- A trzeba pamiętać, że dwuznaczności odnośnie do komunii dla rozwodników w nowych związkach wpływają na rozumienie nie tylko jednego, lecz dwóch sakramentów: małżeństwa i Eucharystii - podkreśla abp Chaput.
Zastrzega on jednak, że starania Papieża o zachowanie integralności małżeństwa i rodziny są oczywiste. On sam przekonał się o tym jako gospodarz ostatniego Światowego Spotkania Rodzin w Filadelfii. Umocnienie małżeństwa i rodziny jest też jedynym celem Amoris laetitia.
- Jednakże jeśli poważni uczeni twierdzą, że dokument ten zawiera elementy, które są dwuznaczne, to sprawa ta powinna być potraktowana w sposób uczciwy i otwarty - podkreśla szef komisji amerykańskiego episkopatu ds. wprowadzania w życie adhortacji Amoris laetitia.
Skomentuj artykuł