Abp Pontier: Benedykt XVI ma rację w sprawie nadużyć
Benedykt XVI ma rację, kiedy twierdzi, że kryzys nadużyć w Kościele jest po części zakorzeniony w seksualnej liberalizacji 1968 r. Jest to istotnie jeden z kluczowych elementów tego problemu - powiedział abp George Pontier, ustępujący przewodniczący Konferencji Episkopatu Francji (jego kadencja trwa do końca czerwca).
Z racji swego urzędu abp Pontier uczestniczył w watykańskim szczycie na temat nadużyć. W jednym z ostatnich wywiadów (dla "National Catholic Register") potwierdził zasadność analizy przeprowadzonej przez Papieża Seniora.
Przypomniał on, że jeśli chodzi o nasilenie skandali seksualnych w Kościele, to można w nich wyróżnić kilka fal. Pierwsza była związana z II wojną światową i trwała do początku lat 50-tych. Druga miała miejsce właśnie po 1968 r. Kolejna w latach 1970-75. Widzimy, że kryzys ten jest silnie związany z kwestiami społecznymi, maj 1968 r. był bardzo silnym wydarzeniem - powiedział abp Pontier. Zwrócił on również uwagę na duchowy wymiar kryzysu: "Naśladowanie Chrystusa nie było priorytetem dla tych, którzy sprawowali władzę w Kościele. Myślę, że poczucie wyższości niektórych duchownych mogło się negatywnie odbić na ich zachowaniu".
Abp Pontier nie zgodził się natomiast z twierdzeniem, jakoby dzisiaj w Kościele panował zamęt, zwłaszcza w kwestii moralnego nauczania. Podkreślił, że to nauczanie jest jasne i nigdy nie zostało zmienione. To raczej my nie chcemy go słuchać - powiedział arcybiskup Marsylii. Zaznaczył również, że moralności nie sprzyja kontekst kulturowy. Ludzie są osłabieni. Poważne krzywdy wyrządza też pornografia, ale społeczeństwo nie chce tego uznać.
Przewodniczący Episkopatu Francji zdementował natomiast twierdzenie, jakoby opowiadał się za kapłaństwem kobiet. W jednym z wywiadów powiedział jedynie, że wyświęcanie kobiet czy żonatych mężczyzn nie rozwiąże problemu nadużyć. Ale on, jak podkreślił, w żadnym wypadku się za tym nie opowiada. Podkreślił raz jeszcze, że kryzys nadużyć ma przede wszystkim wymiar duchowy. Potrzebne jest zatem nawrócenie i zerwanie z podwójnym życiem. Jak długo niektóre osoby będą prowadzić podwójne życie, to pomimo wszelkich regulacji i najlepszych decyzji z naszej strony, problem nie zostanie rozwiązany - powiedział abp Pontier.
Skomentuj artykuł