Abp Ryś: to relacja wyznacza nam drogę, wstań i rusz się
"Droga jest podjęta z racji na relację i na osobę na której ci zależy. Chcesz być blisko, bo chcesz być wierny tej relacji. Taka jest natura miłości, że każe się ruszyć. Nie wystarczy wiedzieć gdzie są ci, którzy są dla nas ważni i których kocham. Trzeba wstać i ruszyć się. To relacja wyznacza nam drogę" - mówił abp Grzegorz Ryś w kazaniu podczas porannej Mszy w archikatedrze łódzkiej.
W czasie trwania pandemii koronawirusa w Polsce metropolita łódzki najpierw sprawował Mszę Św. w swojej domowej kaplicy, a następnie - od kiedy w świątyni może przebywać więcej osób - sprawuje Eucharystię w łódzkiej archikatedrze. W dni powszednie Msza Św. sprawowana jest zawsze o godzinie 7, natomiast w niedzielę o godzinie 9:30. Wierni mogą duchowo łączyć się z celebracją za pośrednictwem transmisji, która jest na kanale YouTube archidiecezji łódzkiej.
Abp Ryś w homilii mówił na czym ma polegać nasza życiowa droga. Zwrócił uwagę, że istotne jest nie to dokąd idę, ale najważniejsze jest do kogo. Hierarcha zauważył, że zdanie "Idę do Ojca" to refren całej mowy Jezusa na Ostatniej Wieczerzy. Jezus jest w drodze do Ojca. „My nie dlatego jesteśmy w drodze, że mamy niespokojnego ducha i nie możemy wysiedzieć na miejscu, ale dlatego, że mamy w sobie pragnienie dojścia do Boga, który jest naszym Ojcem” - mówił metropolita łódzki.
Abp Ryś zauważył, że kiedy gdzieś jedziemy, często mówimy, że jedziemy do kogoś. Sam podkreślił, że jak jedzie na południe, to nie mówi, że jedzie do Krakowa, tylko jedzie do rodziców. Jak jesteśmy dziećmi, to też często nasi rodzice mówią, że jedziemy do babci, a nie podają nazwy jakieś miejscowości. „Droga jest podjęta z racji na relację i na osobę, na której ci zależy. Chcesz być blisko, bo chcesz być wierny tej relacji. Taka jest natura miłości, że każe się ruszyć. Nie wystarczy wiedzieć, gdzie są ci, którzy są dla nas ważni, i których kocham. Trzeba wstać i ruszyć się. To relacja wyznacza nam drogę".
Na zakończenie homilii metropolita łódzki powiedział, że naszym kompasem jest miłość do konkretnych osób, a na końcu jest to miłość do Ojca i ona determinuje naszą drogę. „Dzisiejsze słowo pyta nas, kim jest dla nas Bóg i na ile to, że Go znamy, każe nam się ruszyć z miejsca" - wskazał hierarcha.
Skomentuj artykuł