Abp Sako: okrutnicy uczynili z Iraku ziemię dramatu i cierpienia
Irak stał się ziemią dramatu i cierpienia za sprawą okrutników, którzy przybyli, by grabić i mordować.
Abp Louis Raphaël Sako w wielkanocnym orędziu zachęca wszystkich Irakijczyków, by niezależnie od dzielących ich różnic, wspólnie budowali przyszłość swego kraju. "Nie możemy załamywać rąk i tracić nadziei. Nawet na bolesne wydarzenia musimy patrzeć w perspektywie wiary. Możemy się tego uczyć ze świadectwa wiary prześladowanych w Iraku chrześcijan" - podkreśla abp Sako.
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego wskazuje na ogromne znaczenie nadchodzących wyborów, które, jak mówi, są wielką szansą na demokrację w Iraku. "Sytuacja wciąż jest bardzo trudna, ale nie brakuje oznak nadziei" - podkreśla chaldejski patriarcha.
"Są znaki nadziei. W ostatnią niedzielę wszystkie kościoły Bagdadu były pełne! Podobnie jest w Kurdystanie. Przygotowujemy wybory. Mam nadzieję, że władzę przejmą ludzie bardziej kompetentni, którzy naprawdę będą pracować dla dobra kraju i w interesie jego mieszkańców. To bardzo ważne - mówi abp Sako. - Kościół wydał specjalne deklaracje zachęcając chrześcijan do odpowiedzialnego udziału w wyborach.
Współpracujemy tutaj też z muzułmanami. Są tacy, którzy chcieliby te wybory zbojkotować, ale myślę, że to nie jest żadne wyjście. Lepiej pójść i zagłosować licząc na pozytywną zmianę. Musimy pamiętać, że nawet w cierpienie wpisana jest nadzieja. Pomyślmy o francuskim żandarmie, który oddając swe życie za zakładniczkę naśladował Jezusa. Są znaki bohaterstwa. Musimy o nich mówić, by pomóc ludziom nie tracić nadziei i zachęcić ich do walki o lepsze, bardziej braterskie społeczeństwo".
Skomentuj artykuł