Arcybiskup: w mercedesie czułem się nieswojo

Arcybiskup: w mercedesie czułem się nieswojo
(fot. Catholic Church (England and Wales) / Foter / CC BY-NC-SA)
KAI / pz

Angielski arcybiskup Vincent Nichols czuł się nieswojo, gdy wieziono go srebrnym mercedesem na spotkanie z przedstawicielami świata biznesu w dzielnicy Canary Wharf w Londynie. W kazaniu do kleryków w sanktuarium maryjnym w Walsingham, hierarcha wyznał, że zaczął sobie wtedy stawiać pytania o naśladowanie papieża Franciszka.

- Co ja tu robię? Co wiem o sprawach regulacji przemysłu finansowego? - zastanawiał się metropolita Westminsteru. - Pomyślałem także, że powinienem jechać fordem focusem albo nawet sfatygowanym, starym renault 4, zmierzając do jednej z wielu uboższych części Londynu!

DEON.PL POLECA

Przyszło mu jednak na myśl zdanie, które przyniosło pocieszenie. - Było to zdanie często używane przez papieża Franciszka do opisania zasadniczego powołania, tytułu danego nam we chrzcie i przeżywanego w naszym szczegółowym powołaniu. Jestem " uczniem-misjonarzem". Dlatego jestem kim jestem i dlatego jestem w tym samochodzie. To Pan chce, żebym tu był. To jego inicjatywa. Dlatego nieważne jak nieswojo czuję się w tym srebrnym mercedesie, jestem w nim tylko dlatego, że On tego chce. To jest sprawa Pana - wyjaśnił abp Nichols.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Arcybiskup: w mercedesie czułem się nieswojo
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.