Benedykt XVI pożegnał Liban
Niech Liban nadal będzie miejscem, gdzie ludzie mogą żyć we wzajemnej zgodzie i pokoju - powiedział Benedykt XVI na lotnisku im. Rafiqa Haririego w Bejrucie, kończąc 16 września swą 3-dniową wizytę w tym bliskowschodnim kraju. Podziękował organizatorom swej pielgrzymki i zachęcił do kontynuowania w tym kraju pluralizmu tradycji religijnych oraz umacniania jedności wszystkich jego mieszkańców. O godz. 19.40 czasu lokalnego Airbus libańskich linii lotniczych M.E.A. z papieżem i "volo papale" na pokładzie odleciał do Rzymu, gdzie jest oczekiwany ok. godz. 21.40.
Żegnając papieża prezydent Libanu Michel Sleiman nazwał jego wizytę "historyczną", w czasie której zostało poruszonych wiele tematów ważnych dla tego kraju i Bliskiego Wschodu. Wyraził życzenie, aby cały czas rozkwitał w tym regionie duch zrozumienia i porozumienia. Podziękował za skierowane do Libańczyków słowa, które dodały im odwagi i zachęciły do pracy nad stabilizacją kraju, za orędzie pokoju, które jest tak ważne dla regionu, w którym dokonuje się wiele przemian. Wyraził również wdzięczność za adhortację apostolską "Ecclesia in Medio Oriente", która ma szczególne znaczenie dla młodych ludzi i zapewnił, ze Libańczycy będą się starali wprowadzać jej przesłanie w życie.
Prezydent podkreślił, że kraj nie będzie się rozwijał bez zapewnienia pokoju, tym bardziej że w najbliższym jego sąsiedztwie jest przelewana krew. Podziękował Ojcu Świętemu za wielkie orędzie nadziei i miłości i zapewnił, że Liban pozostanie krajem dialogu, sprawiedliwości i zgodnego współżycia wszystkich na gruncie poszanowana godności każdego człowieka. "Niech żyje Ojciec Święty, Stolica Apostolska i Liban" - zakończył swe przemówienie szef państwa.
Ze swej strony papież podziękował nie tylko władzom świeckim i członkom różnych obrządków Kościoła katolickiego, duchowieństwu, zakonnicom i zakonnikom, seminarzystom i świeckim, ale także przedstawicielom innych wyznań chrześcijańskich i wspólnot muzułmańskich. "Podczas swego pobytu mogłem przekonać się, jak bardzo wasza obecność przyczyniła się do owocnego przebiegu tej podróży. Świat arabski i cały świat mogły zobaczyć, w tych wzburzonych czasach, chrześcijan i muzułmanów zgromadzonych, by celebrować pokój" - powiedział Ojciec Święty. Wyraził przekonanie, że jego pobyt był "zbyt krótki", ale podziękował Bogu za okazje do "doskonałych spotkań i za modlitwę zanoszoną przez wszystkich i za wszystkich w Libanie i na Bliskim Wschodzie, niezależnie od ich pochodzenia czy wyznawanej religii".
Benedykt XVI życzył Libańczykom otwartości na Boga i obecności w Jego przybytku. "Oby Liban nadal był miejscem, w którym mężczyźni i kobiety mogą żyć we wzajemnej zgodzie i pokoju, aby dawać światu nie tylko świadectwo o istnieniu Boga, pierwszym temacie minionego Synodu, ale także świadectwo komunii między ludźmi, drugim temacie tego samego Synodu, niezależnie od ich wrażliwości politycznej, społecznej i religijnej!" - stwierdził papież. Zapewnił o swej modlitwie za Liban, aby mógł żyć w pokoju i odważnie przeciwstawiał się temu wszystkiemu, co mogłoby go zniszczyć lub osłabić. Życzył, aby kraj ten nadal pozwalał na pluralizm tradycji religijnych, a nie wsłuchiwał się w głos tych, którzy chcą to uniemożliwić, "aby umacniał jedność wszystkich swoich mieszkańców bez względu na ich przynależność wspólnotową i religijną, odrzucając stanowczo to wszystko, co mogłoby doprowadzić do podziału i zdecydowanie wybierając braterstwo".
Ojciec Święty zawierzył kraj Matce Bożej. "Niech Bóg błogosławi Liban i wszystkich Libańczyków! Niech nie przestaje ich pociągać ku sobie, aby im dać udział w swoim życiu wiecznym! Niech ich napełnia swoją radością, swoim pokojem i światłem! Niech Bóg błogosławi cały Bliski Wschód! Modlę się z całego serca o obfitość Bożego błogosławieństwa dla każdego z was. Niech Bóg błogosławi was wszystkich!"- zakończył swe przemówienie pożegnalne Benedykt XVI.
Skomentuj artykuł