Benedyktyn okazał się niewinny. Oskarżano go o molestowanie dziecka. Jest wyrok w sprawie zakonnika z Tyńca
Arturowi W. zarzucano, że molestował siedmiolatkę, którą uczył religii. W lutym 2020 roku benedyktyn, były proboszcz z Tyńca został zatrzymany. 2 lutego 2024 roku krakowski sąd orzekł, że zakonnik jest niewinny.
O sprawie o. Artura W., benedyktyna, media pisały w lutym 2020 roku. Wtedy zakonnik został zatrzymany pod zarzutem molestowania dziewczynki; miało się to dziać w latach 2008-2010.
Do opactwa w Tyńcu zgłosiła się rodzina dziewczynki, która w 2020 roku miała już 19 lat. Jak twierdziła, 12 lat temu miał ją molestować uczący ją religii Artur W. Władze opactwa zawiadomiły o sprawie odpowiednie służby, a w efekcie Prokuratura Rejonowa Kraków-Podgórze wszczęła śledztwo.
Jest wyrok w sprawie zakonnika z Tyńca, który miał molestować dziecko
"Oświadczamy, że w dniu 6 lutego o. Artur W. został zatrzymany przez policję na podstawie postanowienia Prokuratury Rejonowej Kraków-Podgórze. Po przesłuchaniu w dniu 8 lutego został mu postawiony zarzut z art. 200 § 1 o dopuszczanie się innych czynności seksualnych wobec osoby małoletniej. O. Artur nie przyznał się do stawianego mu zarzutu. Zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym. Do czasu wyjaśnienia sprawy przez prokuraturę o. Artur W. pozostaje zawieszony w sprawowaniu posługi duszpasterskiej. W tej sprawie klasztor w Tyńcu złożył zawiadomienie niezwłocznie po otrzymaniu informacji o możliwości popełnienia przestępstwa. Kwestia została również zbadana przez wewnętrzną komisję zakonu, a wyniki jej prac udostępniono prokuraturze." - czytamy w oswiadczeniu opublikowanym na stronie tynieckiego opactwa 13 lutego 2020 roku.
Wyrok w sprawie zakonnika zapadł po niemal czterech latach, 2 lutego 2024 roku. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Benedyktyn został uniewinniony przez krakowski sąd; wyrok nie jest prawomocny. Informację o wyroku potwierdził rzecznik prasowy tynieckiego opactwa, Antoni Maria Leńczowski - podał portal o2.pl. Na stronie ani na Facebooku opactwa wiadomość nie została jednak opublikowana.
opactwotynieckie.pl / o2.pl / mł
Skomentuj artykuł