Bp Barron: przeprosiny MKOL arcydziełem obłudnej dwulicowości
Przeprosiny Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego po bluźnierczej parodii Ostatniej Wieczerzy Leonarda da Vinci podczas inauguracji Igrzysk Olimpijskich w Paryżu są arcydziełem obłudnej dwulicowości – uważa bp Rober Barron, biskup diecezji Winona-Rochester w USA.
W swoim wideokomentarzu na portalu X hierarcha znany ze swej aktywności medialnej za szczyt obłudy uważa słowa oświadczenia MKOl: „Nigdy nie mieliśmy zamiaru okazywać braku szacunku żadnej grupie religijnej” – „Dajcie spokój. Mamy grupę drag queens, które bawią się w sposób prowokujący seksualnie, wyraźnie naśladując Ostatnią Wieczerzę Jezusa, arcydzieło Leonarda Da Vinci. I mówią, że żaden brak szacunku nie był zamierzony. Czy można te słowa potraktować poważnie?” – pyta bp Barron.
Na olimpiadzie nie można się powoływać na prawo do bluźnierstwa – powiedział bp Gobilliard, który reprezentuje Stolicę Apostolską na igrzyskach w Paryżu. W ten sposób ustosunkował się do perwersyjnej parodii Ostatniej Wieczerzy podczas otwarcia olimpiady.https://t.co/vGZaO180oS
— Vatican News PL (@VaticanNewsPL) July 29, 2024
Jego zdumienie budzą też słowa MKOL: „Chcieliśmy pokazać tolerancję i wspólnotę”. „Tak, tolerancję. Z wyjątkiem tych nieznośnych 2,6 miliarda chrześcijan na naszej planecie. Wszyscy są mile widziani. Wszyscy tolerują całą tę piękną różnorodność. Dopóki nie dotrzesz do kogoś, kto nie zgadza się z waszą ideologią, jak te 2,6 miliarda ludzi. Więc nie wciskajcie mi kitu o tolerancji i różnorodności. A potem wierzymy, że ta ambicja świętowania tolerancji została osiągnięta. Cóż, zastanawiam się, na jakiej planecie oni żyją, jeśli tak myślą. Harmonia, pokój i wszystko to zostało osiągnięte dzięki czytelnej zniewadze dla chrześcijan, a na samym końcu standardowa odrobina protekcjonalności: „Jeśli ktoś poczuł się urażony, to naprawdę przepraszamy”. Innymi słowy, jeśli jesteś tak prostoduszny i głupi, że poczułeś się urażony tym wspaniałym wyrażeniem francuskiej kultury – cóż, przepraszamy za to. Chrześcijanie poczuli się urażeni, ponieważ było to obraźliwe i miało być obraźliwe. Proszę więc, nie traktujcie nas protekcjonalnie z tą protekcjonalną uwagą o tym, że jeśli miałeś jakieś złe uczucia, to znowu jest nam strasznie przykro z tego powodu, jeśli ludzie tak myślą.
Nie zamierzam uspokajać ludzi w całym chrześcijańskim świecie, którzy są oburzeni tym, co się stało. Zalecałbym ponowne przemyślenie, a prawdziwe przeprosiny byłyby czymś w rodzaju, ‘że to był błąd, nigdy nie powinno się tego robić i przepraszamy’. Myślę, że powinniśmy nadal publicznie protestować” – stwierdza amerykański hierarcha.
Skomentuj artykuł