Bp Marczak: Historia przypomina, że jako ludzie wobec przykładu Bożej miłości jesteśmy słabi
Bp Marek Marczak podczas Mszy przed marszem upamiętniającym ofiary dawnego nazistowskiego obozu dla dzieci polskich w Łodzi powiedział, że „dobra nowina może nam pomóc budować taką przyszłość, w której nie będzie już obozów koncentracyjnych dla dzieci, czy dorosłych”.
Już po raz ósmy uczniowie szkół podstawowych i średnich wraz ze swoimi wychowawcami, siostry zakonne, klerycy i księża, władze miasta i województwa, a przede wszystkich świadkowie tamtych wydarzeń – wzięli udział we Mszy Świętej i marszu pamięci pod pomnik Pękniętego Serca, który został wzniesiony w miejscu dawnego nazistowskiego obozu dla dzieci polskich.
Mszy sw. celebrowanej w kościele pw. Opatrzności Bożej, który znajduje się nieopodal dawnego obozu przy ul. Przemysłowej, przewodniczył i kazanie wygłosił bp Marek Marczak, biskup pomocniczy archidiecezji łódzkiej.
– Historia ciągle nam przypomina i pokazuje, że jako ludzie wobec przykładu Bożej miłości jesteśmy słabi. Chcemy po ludzku układać nasze relacje. Mierzymy wartość drugiego człowieka tym, co potrafi zrobić, kim jest, co posiada, jakie ma wpływy, co znaczy po ludzku. Dobra nowina, którą słyszmy jest taka, że Bóg kocha każdego człowieka, bo każdy człowiek, każdy z nas jest dla niego ważny i powinien być także ważny dla nas – podkreślił bp Marczak.
- Dzisiaj modlimy się za dzieci – są pośród nas już dorosłe, które przetrwały ten obóz. Modlimy się również za te, które zginęły z chorób, głodu, wycieczenia, albo zostały po prostu zbite. Modlimy się za dzieci, które przetrwały, które umarły. Modlimy się także za dzieci i młodzież współczesną – za was, którzy tutaj jesteście, modlimy się, aby w waszych sercach, waszych umysłach, była obecna przy was dobra nowina, nie zła nowina – zauważył biskup.
- Zła nowina, która dochodzi do nas z przeszłości jest taka, że człowiek potrafi drugiemu uczynić wiele zła jeśli nie zobaczy w nim swojego barta i siostry, bez względu na to z jakiego narodu pochodzi, jaką religie wyznaje, jak go oceniamy – kim jest – czy jest nam bliski czy daleki, czy jest nam użyteczny, czy nie użyteczny – powiedział bp Marczak.
Po Eucharystii uczestnicy liturgii przeszli w procesji pod pomnik Pękniętego Serca, niosąc fotografie pomordowanych w obozie dzieci. Przed pomnikiem odmówiono modlitwę za zmarłe dzieci, złożono kwiaty i zapalono znicze.
Źródło: KAI / tk
Skomentuj artykuł