Bp Ryś: to jest w naszym życiu klęską, łajnem
"Nic nie może stać między Tobą a Chrystusem. To wszystko są odchody. To jest radykalizm kogoś, kto mówi o sobie, że został zdobyty" - o nawróceniu mówił bp Grzegorz Ryś.
Podczas wtorkowej jutrzni na Przystanku Jezus kazanie wygłosił tegoroczny rekolekcjonista bp Grzegorz Ryś.
"Wczoraj odkrywaliśmy, że nawrócenie Szawła, nasze nawrócenie i każde inne nawrócenie jest dziełem łaski. Sami z siebie możemy grzeszyć, ale sami z siebie nie możemy powstać. Nawrócenie jest dziełem łaski. Ale, na czym ta łaska polega? To siła, która jest zdolna przewrócić całe życie" - biskup Ryś nawiązywał do wczorajszego dnia rekolekcji.
Poranne rozważania oparł o fragment Listu do Filipian (Flp 3, 7-14): "Paweł w tym liście pisze: Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci (Flp 3, 8). Te śmieci w języku greckim oznaczają "łajno", "odchody" itd. Tłumacz się trochę tego przestraszył. Niestety stosunkowo często można zobaczyć ludzi, którzy chodzą i żebrzą w śmieciach. Śmieci, to jest coś takiego, w czym człowiek ma jeszcze ochotę czasem pogrzebać (szczególnie przy bogatych klasztorach, czy kuriach)" - mówił rekolekcjonista.
"Wszystko się jeszcze może przydać. Jak jesteś w sytuacji granicznej to pogrzebiesz w śmieciach i coś znajdziesz. Ale jak Paweł mówi "odchody" to mówi o czymś, co porzucił raz na zawsze i już się w tym nie będzie grzebał. Owe "odchody" interpretujemy najczęściej jako grzech, coś co jest dla nas śmiercią, co nas zabija. To grzech jest w naszym życiu klęską, łajnem. Ale Paweł nie pisze tylko o grzechu. Paweł pisze, o tym co przez długie lata uważał za zysk - a przecież wiele osiągnął. Te jego osiągnięcia nie są złymi rzeczami, one są same w sobie bardzo dobre. Nie dlatego je zostawia, że są złe, ale dlatego, że w jego życiu stało się coś niesamowitego. Coś, co wszystko przyćmiło. Chce pozbyć się tego wszystkiego, co oddziela go od Chrystusa" - kontynuował.
"Zostawił to nie dlatego, że jest złe, tylko dlatego co go spotkało. Chodzi o coś absolutnie dobrego. Poznanie Jezusa Chrystusa - liczy się On i tylko On. (…) To spotkanie ma taką siłę, że wszystko, co było przedtem nie ma już żadnego znaczenia" - tłumaczył raz jeszcze.
Bp Ryś kontynuował: "Nic nie może stać między Tobą a Chrystusem. To wszystko są odchody. To jest radykalizm kogoś, kto mówi o sobie, że został zdobyty. Cała przemiana, która dokonała się w Szawle nie stała się dzięki niemu. W Liście do Filipian Paweł mówi, że ma poczucie, że został schwytany. To było takie doświadczenie miłości wobec, którego on był kompletnie bezradny. Chrystus go posiadł stuprocentowo. On został zdobyty przez miłość. Wszystko inne przestaje być w tym momencie ważne".
Redakcja DEON.pl poleca:
WIARA Z LEWEJ PRAWEJ I BOŻEJ STRONY
Wspólnota w Kościele jest nam zadana, my jej nie tworzymy, my musimy do niej dorastać.
Skoro wiara jest osobistym spotkaniem z Bogiem, to po co nam Kościół? Ten Kościół, który jest pełen takich samych grzeszników jak ja sam? Nieważne, czy jesteś w samym środku Kościoła, czy też nie znajdujesz dla siebie miejsca nawet na jego obrzeżach.
Dzięki tej książce spotkasz Jezusa i dotkniesz Kościoła.W tekstach biskupa Grzegorza Rysia rozpoznasz Kościół, który Cię boli, ale też Boga, który na każdy nasz ból ma lekarstwo. To nie jest hurraoptymizm, to obietnica: zrozum Chrystusa, by zrozumieć Jego Kościół. A wtedy znajdziesz w tej konkretnej wspólnocie miejsce dla siebie.
Skomentuj artykuł