Brat Alois z Taizé naciska na Cyryla i nazywa agresję Rosji "absurdalną"
Przeor ekumenicznej Wspólnoty z Taizé br. Alois uważa, że Kościoły chrześcijańskie mają do odegrania ważną rolę w wysiłkach na rzecz pokoju między Rosją a Ukrainą. Nazywa rosyjską agresję na Ukrainę "absurdalną".
- Wiem, że w tych dniach kilku zwierzchników kościelnych próbuje wpłynąć na patriarchę Cyryla - powiedział br. Alois w rozmowie z niemiecką rozgłośnią "Deutsche Welle". Dodał, że jego Wspólnota również stara się "utrzymywać bliski kontakt z zaangażowanymi ludźmi wszystkich Kościołów na szczeblu parafii na Ukrainie, a także w Rosji i na Białorusi". Zaznaczył, że bardzo ważne jest dodawanie im otuchy do podejmowania inicjatyw na rzecz pokoju.
Cyryl od lat wyraża poparcie dla Putina
Wspólnota ekumeniczna w Taizé we francuskiej Burgundii utrzymuje od dawna dobre stosunki z różnymi Kościołami prawosławnymi. Patriarcha moskiewski Cyryl od lat wyraża poparcie dla prezydenta Putina i nazywa Rosję i Ukrainę "wspólną historyczną ojczyzną".
Według przeora, Kościoły odgrywają ważną rolę w historii i społeczeństwie obu tych krajów. - Jednakże niedawny podział Kościołów z pewnością zaostrzył konflikt - powiedział brat Alois. Zwrócił też uwagę, że "w obecnej strasznej sytuacji zwierzchnicy Kościołów na Ukrainie jednym głosem potępiają przemoc. Tę bratobójczą wojnę w bardzo mocnych słowach potępił metropolita Onufry z Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego". Br. Alois podkreślił, że oba kraje mają wspólne dziedzictwo: "Aby się o tym przekonać, wystarczy odwiedzić kijowską Ławrę Pieczerską - klasztor w jaskiniach. To także czyni tę wojnę jeszcze bardziej absurdalną".
Źródło: KAI / pk
Skomentuj artykuł