Były nuncjusz w Rosji: jeszcze nie uporano się z okresem stalinowskim
Były nuncjusz apostolski w Rosji abp Antonio Mennini jest zdania, że wciąż jeszcze nie uporano się w tym kraju z czasami stalinowskimi.
Podczas odbywającego się w Rimini Mityngu Przyjaźni Między Narodami 70-letni hierarcha zgodził się z tezą, że w Rosji nie tylko "nie doszło nigdy do wyraźnego potępienia okresu radzieckiego", lecz także "pod wieloma aspektami przeżywamy coś w rodzaju amnezji historycznej".
Choć bowiem prawdą jest, że "nie ma rosyjskiej rodziny, w której nie byłoby jakiejś ofiary" tego okresu, to "wielu ludzi wciąż nie wie, dokąd ich krewni zostali zesłani i gdzie zostali zabici, bo nie chciano im tego ujawnić".
Według arcybiskupa, trudno też powiedzieć, na ile doszło do historycznej reinterpretacji tego okresu. Jako nuncjusz w Rosji uczestniczył on w spotkaniach, na których "okres stalinowski był wprost wychwalany". Nie jest więc jasne, na ile naprawdę krytykuje się dziś tam Stalina. Jest on nadal uznawany za wielkiego, bo uprzemysłowił Rosję, "ale za jaką cenę!". - Ludzie wciąż nie są bardzo krytyczni wobec jego metod [działania] i to pozostaje problemem - wskazał abp Mennini.
Uważa on, że w rosyjskich szkołach powinno się uczyć kultury prawosławnej. Żyją tam całe "pokolenia, które wzrastały bez jakiejkolwiek wiedzy o religii, które nigdy nigdy nie poznały imienia Jezusa ani znaków religijnych, za wyjątkiem groteskowych «ikon» ze Stalinem w aureoli".
Skomentuj artykuł