Cieszyn: Dzieli nas granica, ale jednoczy wiara
Dzieli nas granica, ale jednoczy wiara w tego samego Boga - podkreślał bp Piotr Greger, który w niedzielę wziął udział w uroczystościach ku czci św. Melchiora Grodzieckiego w Cieszynie - rodzinnym mieście męczennika z XVII-wieku.
Kulminacyjnym momentem polsko-czeskich obchodów była Msza św. w czeskocieszyńskiej świątyni pod przewodnictwem biskupa Ostrawy Franciszka Lobkowicza. Z czeskim hierarchą liturgię koncelebrował biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej oraz kilkudziesięciu kapłanów z diecezji ostrawsko-opawskiej, Śląska Cieszyńskiego i Podbeskidzia.
Przed liturgią w jezuickim kościele ulicami Cieszyna i Czeskiego Cieszyna przeszła transgraniczna, barwna procesja z relikwiami św. Melchiora Grodzieckiego. Z kościołów pw. św. Marii Magdaleny w Cieszynie oraz czeskocieszyńskiego kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa wyruszyły jednocześnie dwie procesje. Polscy i czescy wierni spotkali się razem w pół drogi - na Moście Przyjaźni, na którym do niedawna były graniczne szlabany i strażnicy. Po przywitaniu, ze śpiewem na ustach i przy akompaniamencie orkiestr pielgrzymi przeszli do świątyni w Czeskim Cieszynie.
W homilii bp Greger zauważył, że tegoroczna pielgrzymka jest żywym świadectwem potwierdzającym prawdę o powszechności Kościoła. Przypomniał, że biorą w niej udział ludzie, których dzieli granica państwowa. "Nie tak dawno jeszcze jej przekroczenie było możliwe tylko za okazaniem zaproszenia, czyniono wiele trudności, aby to uniemożliwić, a nawet traktowano to w kategoriach politycznego przestępstwa. Dzieli nas granica, ale jednoczy wiara w tego samego Boga, który objawia się jako jeden w Trzech Osobach: Ojca, Syna i Ducha Świętego" - zaznaczył.
Kaznodzieja zwrócił uwagę, że ostatnie słowa św. Melchiora Grodzieckiego - "Róbcie ze mną, co chcecie, ale ja nigdy nie wyrzeknę się mojej wiary" - mają dziś "ogromny dynamizm ewangelicznego radykalizmu", i wpisują się one w temat tegorocznego programu duszpasterskiego Kościoła, przebiegającego pod hasłem "Wierzę w Syna Bożego".
Analizując słowo Boże z Księgi Ezechiela oraz Ewangelii, biskup mówił, że Chrystus podejmuje kwestię braterskiego upomnienia - temat, jak zauważył hierarcha, "trudny, delikatny, ale jednocześnie bardzo aktualny".
Zastanawiając się, czym jest braterskie upomnienie, duchowny podkreślał, że posiada ono dużą wartość nie tylko dlatego, że zabiega o dobro drugiego człowieka, ale stanowi niezwykle twórczy element w doskonaleniu naszej osobowości.
Po raz pierwszy cieszyniacy świętowali ku czci swego rodaka wyniesionego na ołtarze w październiku 1905 r., po jego beatyfikacji. Wtedy główne uroczystości odbyły się w jezuickim kościele pw. Serca Pana Jezusa. Ulicami niepodzielonego jeszcze miasta wyruszyła po raz pierwszy procesja. Brali w niej udział pielgrzymi ze Śląska Cieszyńskiego, Polski, Czech, Niemiec i Słowacji.
Po kanonizacji jezuity przez Jana Pawła II tradycja organizowania procesji znowu ożyła, mimo przeszkody w postaci granicy państwowej, dzielącej miasto nad Olzą.
Melchior Grodziecki urodził się w Cieszynie w 1584 r. Ukończył jezuickie kolegium w Wiedniu, a następnie wstąpił do jezuickiego nowicjatu w Brnie. W 1614 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Był duszpasterzem w Pradze i w niedalekiej wsi Kopanina. Po wypędzeniu jezuitów z Czech w 1618 r. wyruszył na Węgry. Jednak po krótkim pobycie w Brnie znalazł się w 1619 r. w Homonnie, skąd w tym samym roku udał się do Koszyc jako kapelan wojskowy.
Tam też we wrześniu 1619 r. - wraz z dwoma innymi kapłanami - Chorwatem Markiem Kriżem i Węgrem Stefanem Pongraczem - dostał się w ręce żołnierzy Betlena Gabora, księcia Siedmiogrodu. Po okrutnych torturach, połączonych z próbami nakłonienia do rezygnacji z wiary katolickiej, wszyscy trzej kapłani zostali zamordowani, a ich zwłoki zbezczeszczono.
W styczniu 1905 r. papież Pius X ogłosił beatyfikację trzech Męczenników Koszyckich, a w lipcu 1995 r. w Koszycach Jan Paweł II dokonał ich kanonizacji.
Skomentuj artykuł