Co robią klerycy w wakacje? Dostali nietypowe zadanie
"Pod okiem sióstr i ich kierownictwem przerobiliśmy 320 kilogramów ogórków zamieniając je w słodko-kwaśne korniszony" - mówi Szymon.
Jak podaje tarnowski "Gość Niedzielny", klerycy podczas wakacji mogą wybrać "grupę roboczą", w której wykonują zadania dla seminarium, są to głównie prace gospodarcze.
Jeden z kleryków, Szymon opowiada: "Mi i kolegom przypadła ostatnio robota przy ogórkach. Pod okiem sióstr i ich kierownictwem przerobiliśmy 320 kilogramów ogórków zamieniając je w słodko-kwaśne korniszony". Podkreśla, że było wiele do zrobienia. Najpierw umyli ogórki i słoiki, potem wkładali do nich warzywa, zakręcali, pasteryzowali i przenosili do spiżarni. Oprócz pracy był to także czas integracji.
>> Trzy sposoby na ogórki kiszone - wg S. Anastazji
Oprócz tego klerycy wyjeżdżają na oazy diecezjalne i parafialne jako wychowawcy i animatorzy, idą na pielgrzymkę, pracują na furcie, w blibliotece, w klasztorze sióstr klarysek w Starym Sączu i w Muzeum Diecezjalnym w Tarnowie.
Niektórzy pracują jako wolontariusze w szpitalu. Jeden z nich, Maciej, opowiada, że to było dla niego zetknięcie z cierpieniem i ciężką pracą. Pacjenci nie wiedzieli, że są klerykami. Podkreślał, że nie chce nazywać tej pracy heroizmem.
Mateusz był na stażu misyjnym przez miesiąc w Boliwii. Jako ciekawostkę opowiada, że kiedy chcą pobłogosławić dom, to zapraszają księdza katolickiego, pastora i szamana. "Czyje błogosławieństwo będzie bardziej odczuwalne, tego wiarę się wybierze".
Więcej o wakacjach kleryków możecie przeczytać TUTAJ.
Skomentuj artykuł